Trinia pisze, że: "ja przez kilka miesiecy nie mialam internetu dopiero teraz mam od miesiaca i ze nie zawsze mam zasieg z internetem po za tym po tym co było w zimie i wogole , niechcialam sie nikomu narzucac ze swoja osoba"
Nie znam osoby, ale ten wątek nie bardzo zachęca do udzielenia pomocy.
Jak ktoś potrzebuje pomocy i chce ją uzyskać od Kościoła to powinien najpierw skontaktować się ze swoją parafią. To jest też wtedy jakiś wiarygodny punkt odniesienia.
Trinia jest niebezpieczną manipulantką, która nabrała w bardzo podły sposób sporo ludzi. Nie uwierzę w żadne jej słowo, nie dajcie się wciągnąć w rozmowę. Wielu ludzi miało przez nią duże problemy, duchowe, osobiste, materialne. Pojawia się cyklicznie w określonych środowiskach, i zawsze udaje jej się kogoś zaangażować.
Trinia jest niebezpieczną manipulantką, która nabrała w bardzo podły sposób sporo ludzi....
na co konkretnie nabrała?
...Wielu ludzi miało przez nią duże problemy, duchowe, osobiste, materialne...
jakieś konkretne przykłady?
Nie wiem czy mogę pisać szczegóły, słyszałam je od bliskiej osoby która miała z nią kontakt i próbowała jej kiedyś pomóc, co potem obróciło się przeciw niej. Porozmawiam z tą osobą i wtedy będę wiedziała, ile mogę napisać.
ew. jak nie na forum to jak byś mogła choć minimum napisać na priv...staram się zrozumieć... wiele wypowiedzi Jagody było poniżej pasa, ale i niektóre osoby na forum nie stanęły na wysokości zadania wypowiadając się podobnym do niej językiem...
Pewnie i tak wyślę to jedzenie bo inaczej głodne dzieci nocami będą mi się śniły. Zatem ie mówmy hop. Co do wlkejenia to ja popełniam błąd ale to dlatego że zwyczajnie nawet tej drugiej części nie przeczytałam ot co.
Trinia dziękuję za pomoc. Wklejam treść jej maila w tej sprawie: Ogromnie dziękuję, z całego serca, : wczoraj przyszły pieniądzie na moje konto: otrzymałam więcej niż się spodziewałam : otrzymałam 50 zł - dziękuję Beacie, oraz Annie, z całego serca , wielkie Bóg zapłać ,nawet niewiecie jak wiele to dla mnie znaczy - zreszta w tym czasie,trudnym, mam wrazenie jakby cały czas towarzyszyła mi modlitwa , jakby ktoś przybliżał mi nieba,w moim domu pojawił się mąż, a we mnie obudziła się nadzieja, nadzieja , że pomimo jaki jest mąż to dla dobra dzieci warto uratować to małżeństwo,tyle że po ludzku to nie realne,a ja uczepiłam się nadzieji - bo zaufałam , a losy mego małżeństwa oddałąm Matce Bożej, nasz ślub był 8 grudnia.
wczoraj gdy wyszliśmy z męzem na spacer z dziecmi, mąż odjechał na rowerze troszkę dalej , natomiast ja z synem szłam i po cichu modliłam sie o znak ,co amm robić , czy ratować małżenstwo, czy dać sobie spokój i w tym momencie minął mnie samochód na rejestracji PO - tam był pan Jacek Pulikowski - (sprawdziłam na google na fotkach by sie upewnic na 100 % ze to On) - uznałam to za znak - bo swoim sercu czuję ze powiniśmy iść do poradni, ze ktoś powinien nam pomóc - nie mam póki co cywilnej odwagi by komuś zawracać głowę swoimi problemami gdy ktoś jest na wakacjach, nie mniej dla mnie jest to znak,że powinam walczyć., dziękuję za pomoc (mąż pomimo swej obecnośći - niewzruszył sie tym, ze nie mieliśmy co jeść, kazał mi czekać na alimenty) - jest mi cieżko,boz jednej ogromny ból i złość na męza a z drugiej muszę wybaczyć by ratować
Nieraz nie da się od ręki rozwiązać a kary są wyższe niż opłata. Inna sprawa że ten brak kasy jest na tyle długi że i umowa na internetpowinna być już bezterminowa. Ale co my wiemy ? Nic.
Komentarz
Jak ktoś potrzebuje pomocy i chce ją uzyskać od Kościoła to powinien najpierw skontaktować się ze swoją parafią. To jest też wtedy jakiś wiarygodny punkt odniesienia.
jakieś konkretne przykłady?
Nie wiem czy mogę pisać szczegóły, słyszałam je od bliskiej osoby która miała z nią kontakt i próbowała jej kiedyś pomóc, co potem obróciło się przeciw niej. Porozmawiam z tą osobą i wtedy będę wiedziała, ile mogę napisać.
chyba jestem podła.
Trinii już dziękuję.
Już widać, dlaczego nie wkleja się postów od kogoś, kto dostał bana?
Pewnie i tak wyślę to jedzenie bo inaczej głodne dzieci nocami będą mi się śniły. Zatem ie mówmy hop. Co do wlkejenia to ja popełniam błąd ale to dlatego że zwyczajnie nawet tej drugiej części nie przeczytałam ot co.
Ogromnie dziękuję, z całego serca, : wczoraj przyszły pieniądzie na moje
konto: otrzymałam więcej niż się spodziewałam : otrzymałam 50 zł -
dziękuję Beacie, oraz Annie, z całego serca , wielkie Bóg zapłać ,nawet
niewiecie jak wiele to dla mnie znaczy - zreszta w tym czasie,trudnym,
mam wrazenie jakby cały czas towarzyszyła mi modlitwa , jakby ktoś
przybliżał mi nieba,w moim domu pojawił się mąż, a we mnie obudziła się
nadzieja, nadzieja , że pomimo jaki jest mąż to dla dobra dzieci warto
uratować to małżeństwo,tyle że po ludzku to nie realne,a ja uczepiłam
się nadzieji - bo zaufałam , a losy mego małżeństwa oddałąm Matce Bożej,
nasz ślub był 8 grudnia.
wczoraj gdy wyszliśmy z męzem na
spacer z dziecmi, mąż odjechał na rowerze troszkę dalej , natomiast ja z
synem szłam i po cichu modliłam sie o znak ,co amm robić , czy ratować
małżenstwo, czy dać sobie spokój i w tym momencie minął mnie samochód na rejestracji PO
- tam był pan Jacek Pulikowski - (sprawdziłam na google na fotkach by
sie upewnic na 100 % ze to On) - uznałam to za znak - bo swoim sercu
czuję ze powiniśmy iść do poradni, ze ktoś powinien nam pomóc - nie mam
póki co cywilnej odwagi by komuś zawracać głowę swoimi problemami gdy
ktoś jest na wakacjach, nie mniej dla mnie jest to znak,że powinam
walczyć., dziękuję za pomoc (mąż pomimo swej obecnośći - niewzruszył sie
tym, ze nie mieliśmy co jeść, kazał mi czekać na alimenty) - jest mi
cieżko,boz jednej ogromny ból i złość na męza a z drugiej muszę
wybaczyć by ratować