Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Grypa - jak ją wytępić?

edytowano grudzień 2012 w Pomagajmy sobie
Wczoraj dopadła nas grypa. Mąż leży plackiem w 38st temperatury. Dziewczynki strasznie kaszlą i mają stan podgorączkowy.
Jaś (1,5roku) najgorzej - zasmarkany, leży i patrzy na choinkę- 39,8 st gorączki. Ja też z bolącymi stawami,gorączką i bólem głowy...
Już nie wiem co robić.... Przyjmujemy przeciwgorączkowe,na kaszel, cytryna i maliny.... Wszystko na chwilową poprawę, a temperatura i tak wzrasta z coraz wyższą kreską... 
Szpital pełną gębą.... Tak jeszcze nie mieliśmy. MASAKRA!!!
RATUNKU!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
«1

Komentarz

  • Ojej, miałam to samo. Brałam Nurofen trzy razy na dobę, Tantum Verde do gardła (w aerozolu) i bardzo dużo okładów. Po dwóch dobach gorączka spadła, wcześniej nic nie działało. Paskudztwo.

    Co dla dziecka niestety nie wiem:(
  • Dla dziecka ibufen i paracetamol. Okłady na pachwiny najszybciej chłodzą.

    Podobno siemie lniane wzmacnia w walce z wirusami. Może kisielki robić jeśli dacie rade...

    Grypę miałam tylko raz w życiu - w ciąży z U. Koszmar, oj koszmar. :-(
  • edytowano grudzień 2012
    Ja przy grypie najpierw odstawiam normalne jedzenie.Stosuję dietę na płynach - jeśli zupa, to "cieniutki" krem jarzynowy, kleiki zbożowe. Jak gorączka jest duża to tylko napoje- woda, herbatki ziołowe, soki owocowe, warzywne , albo zmiksowane z wodą mineralną owoce (np. jabłka).
    Następna rzecz to terapia napotna z zastrzeżeniem, że nie należy jej stosować u osób odwodnionych, czy bardzo słabych.
    Chodzi o wywołanie potów, jednokrotne lub kilka razy w ciągu dnia, dopóki objawy grypy nie ustąpią.
    Można wypić napotne zioła (czarny bez, lipa, rumianek, świeży korzeń imbiru + miód i cytryna), , zrobić sobie gorącą kąpiel, czy prysznic i po okryciu się kołdrą czekać aż nadejdą poty. Potem obowiązkowo trzeba się przebrać w suchą piżamę. 
    Najczęściej przy pierwszych objawach grypy zaczynam też łykać witaminę C. Duże dawki, nawet na początku po 1000 mg co godzinę.
    No i obowiązkowe leżenie w łóżku, min. 4 dni. 
  • Tak, grypę trzeba przeleżeć w ciepłym łóżeczku...
  • edytowano grudzień 2012
    Wczoraj dopadła nas grypa. Mąż leży plackiem w 38st temperatury. Dziewczynki strasznie kaszlą i mają stan podgorączkowy.
    Jaś (1,5roku) najgorzej - zasmarkany, leży i patrzy na choinkę- 39,8 st gorączki. Ja też z bolącymi stawami,gorączką i bólem głowy...
    Już nie wiem co robić.... Przyjmujemy przeciwgorączkowe,na kaszel, cytryna i maliny.... Wszystko na chwilową poprawę, a temperatura i tak wzrasta z coraz wyższą kreską... 
    Szpital pełną gębą.... Tak jeszcze nie mieliśmy. MASAKRA!!!
    RATUNKU!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
    Kasik nie jesteś sama, my od piątku chorujemy, wszyscy. Nas dwoje i pięcioro dzieci. To jakieś szaleństwo, Mam wrażenie , że nie jeden wirus nas dopadł, ale kilka. Łykamy przeciwgorączkowe i przeciwzapalne (Ibum, nuforen, supremin - przeciwkaszlowy, paracetamol,  czosnek,  pijemy litrami herbatę z cytryną i miodem i mamy już tego po dziurki w nosie.
  • Będę monotematyczna - monodieta z jaglanki + ciepła woda do picia ;)

    Działa cuda!
  • Dodam, że ten Tantum Verde w aerozolu bardzo mi pomógł (dużo bardziej niż w wersji do ssania). Nie wiem tylko, czy więcej osób może stosować na raz to samo opakowanie, bo łatwo się zarazić.
  • Do tego zestawu dodałabym jeszcze nacieranie.

    U nas do tego celu najlepiej sprawdza sie spirytus bursztynowy.

    Oczywiście potem bezwzgledne leżenie w łóżku.
  • Nasza H. też z tymi objawami.Intuicja nakazała mi jej podawać sok warzywno-owocowy własnej produkcji i jaglankę. Do ilu dni czekać aż temperatura spadnie? Kontrolujecie sie po chorobie u lekarza?
  • a ja czosnek  , majeranek , czarny bez , omega 3 . syrop z Świerku , pyłek kwiatowy , miód
    i apap na  goraczkee i to wszystko 
  • edytowano grudzień 2012
    a ja czosnek  , majeranek , 
    A z majeranku co się robi? 
    Pyłek też jem (piję) z miodem, ale ponoć po zalaniu wodą na noc, najcenniejsze minerały osadzają się na wewnętrznej powierzchni szklanki. Jeszcze nie opracowałam takiej  technologii moczenia pyłku, aby temu zapobiec. 
  • Halo, u nas też infekcja. Mnie dopadło...38-39 stopni ponad dwa dni. Namęczyłam się. Brałam pyralginę ale za mało. Nie mogłam nic jeść. Wymioty.

    Wezwałam lekarza do domu. Dostałam groprinosin i sinupret, bo dodatkowo poszło na zatoki. Na szczęście bez antybola. Ale ponieważ gorączka dalej nie spadała, to dziś nad ranem znowu wezwałam lekarza. I pani doktor powiedziała, że coś wysłuchała...ale antybiotyk nie jest wskazany. Powiedziała, że apap za słaby. Poleciła nurofen forte albo pyralginę co 6 godzin. A, nurofen, hurra, przecież to jedyny lek, który trochę pomagał mi na ból głowy...wiecie, jaka to ulga, jak po ponad dwu dniach gorączka opadnie.

    Wszystkim zdrowia

    Jaglankę jadłam, ale bardzo nie mogłam

    :P
  • Acha, i zaraźliwe dziadostwo. Była u nas przyjaciółka w wigilię, leżała z 38,7. Ale przechodzi. Małża też bierze...
  • Wypocenie się b dobrze działa. Także przyjmowanie dużych ilości płynów.
  • AgaMaria...
    może głupie pytanie, ale jak to jest z tymi wezwaniami lekarza do domu na wizytę?

    My mieszkamy na wsi 7km od miasta i nie ma możliwości byśmy w piątkę -każdy z gorączką, ładowali się do samochodu i oczekiwali na lekarza dla dorosłych a potem do przychodni dziecięcej....
    Ale nie wyobrażam sobie też, by wzywać do siebie lekarza..... może jednak warto nad tym pomyśleć??

    Jaś i mąż od wczoraj bez zmian z gorączką. Powyżej 39 i nie spada pomimo wszelkich leków :(
    Tragedia :((((((
  • edytowano grudzień 2012
    Kasik - dzwonisz do przychodni i mówisz, że WSZYSCY jesteście chorzy i prosisz o wizytę domową, że nikt nie jest w stanie dojechać. To ich obowiązek.
  • edytowano grudzień 2012

    Kasik, właśnie czytałam mężowi o Waszym Jasiu bidulku, co tak patrzy na choinkę. Wiesz, na szczęście jestem dodatkowo ubezpieczona z pracy, ja i mąż, poza NFZem. Płacimy za to za 2 osoby ok 120 PLN miesięcznie, ale się opłaca, choćby w takich sytuacjach....

    Słuchaj do Jasia i do męża może spróbuj wezwać z tej przychodni, gdzie macie lekarza rodzinnego? Może jutro do Was przyjadą? Albo jakaś nocna pomoc lekarska?

  • Z nocnej pomocy najczęściej nie chca przyjeżdżać, tylko do nagłych przypadków, nagłego pogorszenia czyli to co nie moze czekać do rana. A z przychodni to po prostu muszą. Jak dziś zadzwonisz to jutro lekarz bedzie. Tylko nie daj sie spławić.
  • probujecie zimych okladow? nawet jesli nie zbija calkiem goraczki to troche przyniosa ulge
  • Najgorzej jak wszyscy legną, nie ma osoby do obsługi. :-(
  • Czy tylko straszą, żeby ludzie się zaszczepili?

    "Nagły wzrost zachorowań

    O tym, że w tym roku jedną z dominujących odmian grypy jest wirus pandemiczny, czyli tzw. świński z 2009 r., mówił też w czwartek w TVN24 dr Paweł Grzesiowski z Instytutu Profilaktyki Zakażeń.

    Jak zaznaczył, epidemiolodzy są tym zaskoczeni, bo wydawało się, że jego aktywność w ubiegłym roku już się wyczerpała...."

  • i tak na niego nie mają szczepionek skoro ich zaskoczył :D ale ludziom wcisną inne, jaka różnica ;)
  • edytowano grudzień 2012
    probujecie zimych okladow? nawet jesli nie zbija calkiem goraczki to troche przyniosa ulge
    Z metod leczenia ks. Kneippa znam jeszcze dwa bodźcowe zabiegi na zbijanie gorączki przy grypie. Przyznam, że sama nigdy z nich nie skorzystałam (zbyt drastyczne), a na mężu przećwiczyłam wyłącznie "lodowe skarpetki", bo zbyt mocno protestował.
    1. Bawełniane skarpetki należy zmoczyć, mocno wycisnąć i włożyć na ok. 1/2 godz. do zamrażalnika, a potem choremu na nogi+foliowe torebki. Bardzo ciepło okryć. Zdjąć jak będą suche.
    2. Do wstawionej do wanny miski włożyć zamrożony wcześniej lód, dolać zimnej wody i taką przechłodzoną wodą polewać stojącego w wannie chorego, plecy, piersi, itp., potem szybko do wygrzanego łóżka pod kołdrę.
    Terapia szokowa, człowiek musi być ogólnie zdrowy (serce).
  • Nam znajoma pani doktor poradziła trochę mniej drastyczną terapię przeciwgorączkową. Bawełniane skarpety trzeba namoczyć w wodzie z octem (10:1) i założyć na stopy gorączkującego, na nie woreczki foliowe, a na wierzch grube skarpety wełniane.
  • edytowano grudzień 2012
     i założyć na stopy gorączkującego, na nie woreczki foliowe, a na wierzch grube skarpety wełniane.
    Woreczki foliowe na zamrożone skarpetki mają wyłącznie ochraniać pościel przed zamoczeniem.
    Natomiast u dr Kneippa jest  zabieg, którym "katowano " mnie w dzieciństwie, a mianowicie kocówka - zawijanie chorego golasa po szyję w prześcieradło namoczone w wodzie z octem (dobrze wyciśnięte), potem ceratka i kołdry i koce.
    Taka kocówka mogła być chłodna, lub prześcieradło moczone było w w bardzo gorącej wodzie z octem- w zależności od tego, czy delikwent miał się wypocić, czy tylko chodziło o zbicie temperatury.
     

  • majeranek
    Napar: 2 łyżki ziela zalać 1 szkl. wrzącej wody; odstawić na 20
    min.; przecedzić. Pić 3-4 razy dz. pc 200 ml; niemowlęta ważące 3-4 kg - 8,5-11 ml, 5-6 kg - 14-17 ml, 7-8 kg - 20-22,8 ml, 3-4 razy
    dz.; dzieci ważące 9-10 kg
    - 25,7-28,5 ml, 11-15 kg
    - 31-42,8 ml, 16-20 kg
    - 45-57 ml, 21-25 kg
    - 60-71 ml, 26-30 kg
    - 74-85,7 ml, 31-35 kg
    - 88,5-100 ml, 36-40 kg
    - 102,0-114 ml, 41-45 kg
    - 117-128,5 ml, 3-4 razy dziennie lub częściej.

    http://www.rozanski.ch/fitoterapia2.htm
  • edytowano grudzień 2012

    Z pamiętnika chorujących - małż od wczoraj dołączył z gorączką, tyle, że bez takich cyrków i regularnie wypaca. Wczoraj, jak mi po lekach antygorączkowych opadła temperatura, to mi się zdawało żem już zdrowa. Ale zaczęły bardziej niż zwykle drażnić zapachy. Pościel przepoconą wrzuciłam do pralki w dzień - pół na pół płatki mydlane i proszek...a w międzyczasie Teściowa ubrała mi kołdrę...Idę spać około północy

    :\"> i czuję, że mnie ten zapach proszku? Płynu do płukania? drażni...I kaszlę, i kaszlę, i kaszlę...więc, wstaję i przebieram w inny komplet, ale ten śmierdzi jeszcze bardziej proszkiem

    cdn.

  • To wszystko robię w cienkiej koszuli, bose nogi, więc gorączka sobie narasta...czytam ulotki Nurofenu i Pyralginy - straszą straszą, że możliwe nasilenie astmy, alergii. Myślę, trudno. Nie wezmę. Udało się zasnąć na pół godziny.

    Śniła mi się Matka Boska Góralska i Takiż Pan Jezus Dziecię

    byłam nieudanym, chorowitym dzieckiem górali - SM - nie mogłam stąpać...i budzę się, i mam kłopot ze stanięciem na stopie....dołączyły też dolegliwości układu pokarmowego...

    przestraszyłam się, że to od leków

     

    :-B

    Druga myśl, gorsza, że jeszcze nie znam wyników z onkologii

     

    :|

    Nie usnęłam. Ok 4ej zadzwoniłam do konsultanta medycznego w Luxmedzie i naświetliłam sytaucję. Leki kazał brać zgodnie z zaleceniami lekarza. I na szczęście nie musiałam odstawić groprinosiny, tylko nie biorę tych anty, ale i gorączka też mniejsza...Ograniczyłam sen i jedzenie. Spałam ostatniej doby dwie godziny. Jadłam tylko odrobinę jaglanki na śniadanie, na obiad jabłko gotowane bez cukru - pyszota, a teraz kęs palucha z dynią...po słodkim mnie skręca, nawet po pszennym pieczywie, po biszkoptach...nie mogę też już herbaty, nie jestem aż taką herbaciarą....

     

    :-&

    nie mogę herbaty bez zjedzenia wcześniej czegoś, a jeść nie mogę, bo wszystko odrzuca, acha odrobina sera białego w nocy dała się zjeść...teraz piję sok domowy z winogron z wodą ciepło-zimną

    Wody ciepłej pić nie lubię, a po zimnej w tych dniach mi nie bardzo (albo się pardon odbija albo gardziel boli)

     

    :-B

    Ale idzie ku dobremu

    Małżowi gorączka spadła

  • Acha, jak pisałam, zmarzłam w nocy okrutnie, bo nie dostrzegłam, ze jest mroźna noc. I potem dawaj nacieranie bengayem, szalik z bluzki pod szyję, ciepłe skarpety i pod kołdrę...

    ten ben gay też dusi, ale trudno

  • Acha, wyspać się nie da, bo leki biorę, co trzy godziny

    Wy Rodzice macie wiele takich nocek za sobą, ale my nieprzyzwyczajeni

    :x
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.