Drogie forumowiczki,
wiem, ze ten temat przewijał się przez wszystkie wątki ciążowo-dziecięco-przedszkolnomałodzietne i inne, ale nie dam rady się przez to wszytsko przekopać.
A potrzebuję planu w punktach dla mojej kuzynki, dla której prosiłam też jakiś czas temu o modlitwę.
Dwóch synków było 2 tygodnie w szpitalu. Jeden prawie 3 latka, drugi niecały rok. Ten starszy już dłuższy czas ciągnął na antybolach (jak konczył, to kilka dni przerwy i znów
)
Dziewczyna jest zmęczona i trochę podłamana i myślę, że boi się zaufać naturalnym metodom ...
Z tego co znalazłam na forum:
1. JAGLANKA
2. KISZONKI
3. JOGURTY NATURALNE (takie robione samodzielnie)
4. CZOSNEK (moze być dla takich małych dzieci?)
5. MIÓD ( Katarzyna odradza
)
8. UTRZYMYWANIE CHŁODU W DOMU
iii ... ?
Zbierzmy wszystkie metody w jednym miejscu.
Komentarz
Dobrze działa na odpornośćć chłód w domu (ok. 18 st) i dużo ruchu codziennie. Jeśli to możliwe, to na powietrzu (trzeba pilnować, żeby dziecka nie przegrzać ani nie wyziębić).
Odbudowanie odporności po antybiotykoterapii to nie jest prosta sprawa. Jeśli dzieci nie muszą chodzić do żłobka czy przedszkola, to fajnie by było potrzymać je trochę dłużej w domu.
Dopuszczam zdanie odrębne na ten temat ale swojego raczej łatwo nie zmienię ;-)
jesteśmy zdrowi, rzadko nas się coś czepia, mimo intensywnych kontaktów z innymi dziećmi.
a miód jemy. Nie jakieś szalone ilości, ale zawsze. Lubimy po prostu. I nam nie szkodzi raczej.
Za brak nabiału w diecie dzieci by mnie chyba każdy pediatra wyklął. Ale nie chadzam do takowych bez powodu.
)
Choć z drugiej strony podejrzewam , że gdyby im ten nabiał odstawić , to nadal by takie były
Nie znaczy to, że zupy z kiszonek są bezwartościowe, ale na ich działanie probiotyczne bym nie liczyła.
Dobrze odżywiała mało przetworzonym, domowym jedzeniem, bogatym w warzywa.
I jak najwięcej na świeżym powietrzu!