Ja teraz w szpitalnym stresie wiec calkiem jasno nie mysle a tu z kazdej strony ( rodzina i lekarze) agitacja zeby pobierac.
Jakos (przez ta agitacje chyba) czuje wewnetrzny opor ale argumentow racjonalnych przeciwko wlasciwie zadnych nie mam.
No i w sumie malo wiem na temat. A Wy co sadzicie? Pobieraliscie? Warto?
Komentarz
W mojej prywatnej opinii - kolejny biznes naciągający rodziców na znaczne koszty.
"choć byśmy się tu wszyscy, za przeproszeniem zesrali, to i tak niewiele od nas zależy"
coś na ten temat pisała chyba Katarzyna kiedyś, tak mi po głowie kołacze ;;)
To było moje zdanie. Możecie się z nim nie zgadzać. Ja je sobie wyrobiłam po rozmowach zarówno ze zwolennikami przechowywania krwi pępowinowej, jak i z przeciwnikami tego procederu.
EDIT: @Bea@ - nie masz pewności, co do zgodności tkankowej. Łatwiej byłoby znaleźć komórki macierzyste zgodne tkankowo od niespokrewnionego dawcy. Ale do tego musiałyby istnieć ogólnodostępne banki krwi pępowinowej, a takich nie ma.
Kolejny przyczynek do tego ze nalezy najpierw ufac swojej intuicji a dopiero potem lekarzom, zwlaszcza jak w gre wchodza wzgledy materialne.
Jakos od razu mi sie lampka czerwona zapala.
Toutes proportions gardees ale to tak, jak z ta absolutna koniecznoscia podawania dziecku zupki ze sloiczka juz od 4 miesiaca. Bo inaczej sie bedzie zle rozwijac ( grrrrrrrr.....)
ale nie zamierzam rodzić w jedynym szpitalu, w którym to robią,
więc poblem się rozwiązał sam