Czy któremuś z Waszych dziecki kikut pępowiny trzymał się dłużej niż 2 miesiące po porodzie? :-t
Niestety nie znalazłam podobnego wątku. Jakie "metody" stosowaliście na szybsze wysuszenie? Obecnie jesteśmy na spirytusie 70%, skóra dziecka nie jest podrażniona. Nie lubię fioletu (brudzi, a bawienie się przez 2 miesiące w takie cudo chyba by mnie doprowadziło do nerwicy + jak już się zrobi zakażenie, to nie wiadomo w którym dokładnie miejscu), ale jak ktoś mi powie, że to jedyna dobra opcja, to przejdziemy na fiolet.
Mówię z góry, że nie traktujemy tego kikuta delikatnie , nie jest to kwestia tego, że się boimy, bo brzydko wygląda. Nie certolimy się z tym, a jednak nie odpada. Jest coraz mniejszy, ale 1,5 miesiąca temu, myślałam, że jeszcze ze dwa tygodnie i się skończy. Nie skończyło się. Lekarz pediatra stwierdził, "no może akurat tak ma". Coś słyszałam, że rekord to 1 rok (źródła nie jestem w stanie podać), ale to już bardzo czarna wizja.
Jak macie jakieś sprawdzone sposoby, to dajcie znać, proszę i z góry dziękuję
Komentarz
Ja mdleję na wspomnienie spraw pępkowych.
tak, ale to byly "normalne" przypadki
Zawsze myślałam, że to maks 2 tygodnie zostaje. A tu takie kwiatki...
A wyobrażacie sobie chodzenie przez rok z niepodpadniętą pępowiną w porodzie lotosowym i ciągnięcie za sobą łożyska jak zdechłego psa na smyczy?
Jednakowoż ja ostatnio używałam octenisptu, bo lubię octenisept i lubię nie musieć się bujac z rozcieńczaniem spirytusu. I lubię produkty w sprayu. Jak mi się przypomniało, to pryskałam. Kikut odpadł w klasycznym czasie.
Najstarszy urodzony w UK, panie kazały kikut tylko osuszać po kąpieli, niczym nie smarować. Odpadł po tygodniu.
Średnia w PL jeszcze za czasów spirytusu. Eksperymentalnie używałam zgodnie z zaleceniami i się dziad trzymał najdłużej, prawie trzy tygodnie.
Trzeci - czasem octenisept, jak pisałam.
Morał - chyba w większości przypadków to wszystko jedno.
zobaczymy jak długo wytrzyma. Pępek się luftuje. Dam sobie jeszcze kilka
dni, bo się chyba bym popłakała widząc go pod nożem chirurga.