Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Umiłowani bracia, unieście swe pośladki!

edytowano czerwiec 2008 w Arkan Noego
Jest nowy statut i siedzenie na Komunii św. się skończyło!

http://ochwal.net/szrot/Statuti%20del%20cammino%20definitivi.html
«1

Komentarz

  • Poprawiłem tytuł wątku, żeby był nieco bardziej uprzejmy.

    Tłumaczenie tekstu na polski.
  • Neokatechumenat to kompletnie nie mój klimat, ale mam tam przyjaciół, dlatego nie podoba mi się ten drugi artykuł podlinkowany przez Torquemadę (sposób w jaki jest napisany).
    Miałam okazję uczestniczyć we Mszy św. sprawowanej zgodnie z tą liturgią (zostaliśmy zaproszeni na chrzest synka naszych przyjaciół) wprawdzie sama miałam opory, bo jak napisałam to nie mój klimat, ale im nie mogę odmówić pobożności i szacunku podczas przyjmowania Komunii. Ta Msza była dla nas dużym przeżyciem i sądzę, że wpłynął na to również panujący nastrój wspólnoty.
  • Z tego co widzę, Ojciec Święty zdecydowanie zachęca do przyjmowania Komunii św. na klęczkach - jak wczoraj w Santa Maria di Leuca.

    image

    W tej sytuacji korekta zwyczajów liturgicznych Drogi wydaje się logiczną konsekwencją. Myślę, że neokatechumeni by zrobili Benedyktowi wielką przyjemność, gdyby z własnej woli praktykowali pozycję klęczącą. Przypomnę, że Opus Dei wprowadziło do modlitwy różańcowej Tajemnice Światła tego samego dnia, w którym Jan Paweł II zaproponował je wiernym. Takie dowody wierności i przywiązania Wikariuszowi Chrystusa zawsze przynoszą dobre owoce.
  • tak, Maćku, z tej korekty bardzo się cieszę i przeczytałam o tym z wielką radością.
    W ogóle wg mnie najlepiej by było, gdyby Komunia zawsze była przyjmowana na klęczkach. Nie podoba mi się tylko tamten artykuł, zniesmaczył mnie - brakuje w nim szacunku i tyle.
  • Rzeczywiście, w sytuacji podpisania Statutów stosowanie takiej retoryki jest totalną pomyłką, która ostatecznie uderza w autora komentarza.
  • Ja jestem od 10 lat we wspólnocie neokatechumenalnej. Poszłam "za mężem", więc wszystko mnie raziło. Dziś mąż zrezygnował, ja zostałam, bo akurat tamto miejsce Pan Bóg wybrał, żeby pokazać mi rzeczy, których bez wspólnoty chyba nie zobaczyłabym. Nie mogę opisywać szczegółów, ale to tak jakby chodzić w za małych butach i sądzić, że są przyrośnięte do nóg. Jak ściągniesz, rozprostujesz palce, to aż chce się tańczyć z radości. To tytułem wstępu, żebyście zrozumieli, że zupełnie inaczej odbiera się rzeczy z zewnątrz, a inaczej "ze środka" wspólnoty. Teraz "ad rem".
    Komunia Św. we wspólnocie to przeważnie nie jest opłatek, ale kawałek (czasem spory, jesli ludzi mało) chlebka. Kapłan rozdaje najpierw wszystkim, siada i po słowach "Ciało Chrystusa niechaj mnie strzeże na życie wieczne" wszyscy spożywają. Akurat moje dziecko było u I Komunii Św. i nie bardzo wyobrażam sobie, żeby klęczało z Chrystusem na rękach i czekało dobrych parę minut, aż może wziąć do ust. Obawiałabym się, że upuści. Podobnie z małymi dziećmi, które trzyma się nieraz na rękach i zakrywa przed nimi Ciało Chrystusa, bo wszyscy idą do Komunii i nie ma kto się nimi zająć. Zatem wprowadzenie Komunii na klęcząco wg mnie oznacza rezygnację w ogóle z takiej formy komunikowania - wówczas chyba trzeba byłoby wrócic do zwykłego małego opłatka, przyjmowanego do ust (to oczywiście moje odczucia).Można pytać, a po co te ceregiele z chlebkiem? Przekonałam się, że forma ma jednak duże znaczenie - trzymać w rękach Boga i go naprawdę jeść, to zrozumiec lepiej jego miłość, przez którą oddał sie nam na pokarm. To również ma wymiar wspólnotowy - jemy kawałki chleba, który przed chwilą był całością, a który na naszych oczach został połamany. I jest rzeczywiste odczucie "uczty niebieskiej". O braku szacunku raczej nie ma mowy - chyba że sie jakaś niedopilnowana dziatwa trafi, to może trzymać byle jak. Zresztą kapłani tu bardzo czuwają- w razie zauważenia jakichkolwiek oznak braku najwyższego szacunku natychmiast wspólnota dostaje solidna nauke i objazd - u nas np. za to, że ręce z Ciałem Pańskim ktoś oparł na nogach, zamiast przy sercu (czyli wysoko) trzymać.
    Zresztą wspólnoty tego same nie wymysliły . Sposób przyjmowania Komunii w neo jest przejęty z pierwszych wspólnot chrześcijańskich - opis u Ojców Kościoła (św. Cyryl Jerozolimski - V katecheza)
  • Myślę, że plany Ojca Świętego są bardzo intrygujące. Bo z jednej strony nowe Statuty otwierają Drogę Neokatechumenalną na nowych ludzi, którzy do tej pory uważali niektóre jej rozwiązania za zbyt kontrowersyjne, a z drugiej Papież pracuje nad przywróceniem miejsca w Kościele tym formom liturgicznym, które zostały w ostatnich dziesięcioleciach zarzucone, choć wcześniej przynosiły dobre owoce. Świadczy o tym na przykład wypowiedź kard. Castrillona Hoyosa dla "The Telegraph", w której mówi: "Msza trydencka mogłaby być sprawowana w przyszłości we wszystkich parafiach! Ojciec święty daje dawną liturgię nie tylko dla tych kilku grup, które o nią proszą, ale dla wszystkich, aby każdy z nas znał ten sposób sprawowania Mszy świętej."

    Pamiętam, że na początku pontyfikatu Papież porównał się do robotnika w Winnicy Pańskiej. Wygląda na to, że w ramach porządków postanowił poprzesadzać to co trzeba :wink:
  • Torquemada nawróć się z jadu nienawiści i sądzenia braci z neo. Najważniejsze jest serce, forma pomaga. Szanuję Twoją formę przedsoborową, uszanuj naszą posoborową, zatwierdzoną przez papieży. Do tego zachęca nas Benedykt XVI. Pokój z Tobą
  • [cite] Bogdan:[/cite]Torquemada nawróć się z jadu nienawiści i sądzenia braci z neo. Najważniejsze jest serce, forma pomaga. Szanuję Twoją formę przedsoborową, uszanuj naszą posoborową, zatwierdzoną przez papieży. Do tego zachęca nas Benedykt XVI. Pokój z Tobą
    Jeśli dostosujecie się do swojego statutu i zaczniecie przyjmować obie Postacie Komunii św. na stojąco, oraz nie będziecie deformować liturgii stosowaniem zmian, na które nie macie indultu - przestanę się czepiać. Dopóki jednak będziecie olewać Ojca św. (a Kikuś już kłamał, że Krew Pańska nadal będzie na siedząco) - będę Was zwalczał.
  • Ktoś mógłby zapytać, jakim prawem chcesz zwalczać ruch, który dopiero co został oficjalnie zaakceptowany przez Ojca Świętego? Zauważ, że Benedykt nie rozwiązał Drogi, ale wskazał konieczne korekty ufając, że zostaną wprowadzone. My też powinniśmy postępować w taki sposób.
  • Będę zwalczać przez pisanie uprzejmych doniesień do mojego biskupa. Dam im ze 2 miesiace, po czem zacznę odwiedzać parafie, gdzie działają wspólnoty neo celem udziału w ichniej mszy. Jeśli niezgodnie ze statutem neo nie zostanę wpuszczony, lub zobaczę niezgodny ze statutem sposób przyjmowania Komunii św. - nie omieszkam wysłać do kurii listu poleconego.
  • Myślę, że ksiądz biskup trzyma taką korespondencję w specjalnym pojemniku:

    image

    Zresztą obawiam się, że gitarowa muzyka liturgiczna i tak Ci się nie spodoba :wink:
  • [cite] Maciek:[/cite]Myślę, że ksiądz biskup trzyma taką korespondencję w specjalnym pojemniku
    Już kiedyś uprzejmie donosiłem. Otrzymałem uprzejmą odpowiedź, któą można streścić tak:
    - czepia się Pan, bo nic takiego nie miało miejsca
    - a nawet jeśli miało, to musiał Pan trafić na jednostkowy przypadek
    - a ojcowie prowadzący parafię są cool, więc się Pan czepia

    :-)
  • Oto człowiek, który się nie zniechęca ;-)
  • Duży ten pojemnik. Ale najpier trzeba upomnieć w cztery oczy, potem przy świadku a na koniec donieść Kościołowi. Czyli zakładam że przeznaczony czas trzeba pomnożyć przez trzy ;)
  • [cite] Taw:[/cite]Duży ten pojemnik. Ale najpier trzeba upomnieć w cztery oczy, potem przy świadku a na koniec donieść Kościołowi. Czyli zakładam że przeznaczony czas trzeba pomnożyć przez trzy ;)
    Oczywiście, że nie trzeba. Polecam lekturę instrukcji Redemptionis Sacramentum, w której jest podany tryb zgłaszania nadużyć liturgicznych. Można od razu do biskupa, a w poważnych sprawach bezpośrednio do KKBiDS.
  • Juz widze jak z powodu takich "skarg" rozwiazuja wspolnoty w parafiach...Chyba nie znasz sciezki zalatwiania takich spraw,pisz,pisz.A potem zacznij pisac o ksiezach co sie uchylaja od alimentow,o alkoholikach co sie nie lecza itd.Moze poskutkuje.
  • Czy to wielki problem ruszyć d*.* i zastosować się do własnego statutu, na który tak długo oczekiwali? Chyba tak, bo z tego włąśnie powodu Kikuś publicznie robił durnia z Ojca Świętego...
  • Facet (Torquemada) - przestan pisac "Kikus". Ten czlowiek naprawde duzo robil i robi dla Kosciola. Czy to Ci sie podoba czy nie. Pogarda w Twojej wypowiedzi jest nie na miejscu. Troche pokory!
  • Po pierwsze, Kikuś to sympatyczne zdrobnienie od Kiko, które z kolei jest symaptycznym zdrobnieniem od Franciszek.

    Po drugie, nie będę pisał poważnie o człowieku, który robi durnia z mojego Papieża.
  • Proszę, niech Koledzy sobie coś z tego wybiorą:

    image
  • Powinienies zmienic zawod.
  • Nick jest właściwy.:devil:
  • W górę serca!
  • Na drodze neo jest pełno wariatów, a rodziny mają średnio po piątce dzieci. Samotni żyją w czystości, małżeństwa są otwarte na życie i się nie rozwodzą. Młodzież odnajduje swoje powołanie również w seminarium lub zakonie. Już rozwiedzeni wracają do siebie po wielu latach. Bracia sobie pomagają i służa chętnie parafii. Wariaci! Torquemada, mówię Ci wariaci! Musisz ich zwalczać!..... Dokąd Ty idziesz?!
  • Skoro bardziej słuchają katechistów niż Papieża, to są wariatami.
  • Ej no, dajcie już spokój. Są ważniejsze sprawy w tej chwili. Jeżeli kogoś świerzbią palce, aby nadal się nawalać wirtualnie, to niech lepiej zmówi dziesiątkę różańca w intencji dziecka Agaty, którego losy się komplikują.
  • [cite] Maciek:[/cite]Ej no, dajcie już spokój. Są ważniejsze sprawy w tej chwili.
    Zawsze się znajdą jakieś ważniejsze sprawy. Dodam tylko, że nie nawalam nikogo wirtualnie, tylko otwieram oczy naszym umiłowanym braciom (i siostrom) neonom, którzy poddani przez katechistów praniu mózgu bardziej wierzą Kikusiowi i katechistom niż Ojcu świętemu.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.