Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Co można robić z psem?

edytowano lipiec 2008 w Ogólna
tandem4jpgscw8.jpg

Jako początkujący psiarz pytam bardziej doświadczone Koleżeństwo :bigsmile:

Foto: Parafotomania
«13

Komentarz

  • Jeśli chodzi o zastosowania jednorazowe to Chińczycy pewnie by odpowiedzieli, że można by go zjeść :wink: ale domyślam się, że nie o takie zastosowania chodzi. :smile:
  • Lukasz, napisałam praktycznie to samo, ale brakło mi odwagi, żeby kliknąć "dodaj komentarz"

    Jakaś taka nadmiernie empatyczna jestem :wink:
  • To jest jeszcze mało - oni mają specyficzny sposób przygotowania materiału na posiłek. Ale lepiej nie napiszę, bo to by było uznane przez niektórych za mało "humanistyczne". :bigsmile:
  • Tak, wiem oczywiście, że Chińczycy potrafią zjeść wszystko. Gdybym zapytał: co można robić z małym dzieckiem, to też by odpowiedzieli: pokroić w wąskie paseczki i usmażyć z ryżem i warzywami. Ale mi akurat chodziło o Wasze doświadczenia związane z udziałem psa w różnych przygodach, jak choćby na zdjęciu na górze :cool:
  • I jak sobie radzicie?
  • [cite] Maciek:[/cite]Gdybym zapytał: co można robić z małym dzieckiem, to też by odpowiedzieli: pokroić w wąskie paseczki i usmażyć z ryżem i warzywami.
    Niestety to prawda...

    /Nie/stety własnym doświadczeniem w zakresie posiadania psa się pochwalić nie mogę.

    Jeden znajomy (nie Polak) gdy przyjechał do Polski to dziwił się, że wielu Polaków trzyma "takie duże" psy w "takich małych" mieszkaniach, więc jako swoisty wyczyn / przygodę mogę właśnie zaproponować: trzymanie dużego psa w małym mieszkaniu.
  • Teraz o sąsiadach Maciek może mówić, że to koledzy z jednej piaskownicy. ;)
  • Latać z psem jeszcze nam się nie zdarzyło, ale dość często wyjeżdżamy w nasze rodzinne strony (400 km) i zawsze zabieramy Uno ze sobą (koty tylko latem).
    Początkowo kupowaliśmy u weterynarza specjalne dostosowane do wieku i masy ciała tabletki co by piesek nie miał nudności i spał, dopóki przypadkiem nie okazało się , że równie spokojnie podróżuje bez tabletek :wink:
  • Maćku, to golden jest? Bo podobno one lubią pływać, więc jakbyś był nad w miarę czystym zbiornikiem wodnym to może chciałby się popluskać :smile:
  • O tak, będziemy ją pławić. Dziś przekonałem sie, że lubi także ryć w ziemi :cool:
  • Oprócz siostry miałam w dzieciństwie bokserkę. Miałyśmy znaleziony taki głęboki i stromy wąwóz, do którego wrzucałyśmy badyla. Pies tam zlatywał i wracał po kilku minutach wspinaczki z badylem, za każdy razem coraz mniej żywyotny.
    To rada na przyszłość, gdyby się okazało, że spacery to za mało:)

    A tak... jak się jest dzieckiem, to z psem można robić wszystko. Jak się jest dorosłym... to czy ja wiem...
  • [cite] Kinga:[/cite]Oprócz siostry miałam w dzieciństwie bokserkę. Miałyśmy znaleziony taki głęboki i stromy wąwóz, do którego wrzucałyśmy badyla. Pies tam zlatywał i wracał po kilku minutach wspinaczki z badylem, za każdy razem coraz mniej żywyotny.
    To rada na przyszłość, gdyby się okazało, że spacery to za mało:)
    Świetny patent :clap: Tylko trzeba go stosować z dala od fanatycznych obrońców zwierząt.
  • Idę dziś z Emmą na spacerek. Podbiega chłopczyk, wsadza psu ręce do pyska. Proszę więc uprzejmie, żeby sobie poszedł.

    Po chwili słyszę za plecami: - Babciu, a ten piesek mnie ugryzł!

    :shocked:
  • Bez kagańca?
    Prokurator!
  • Nasz pół roczny psiak co chwilę robi podkopy pod ogrodzeniem:devil: i oczywiście nawiewa.
    Różne siateczki-sreczki-płotki NIC nie dają. Nie mamy pomysłu. Zostaje chyba tylko betonowa wylewka albo drut kolczasty:angry:.
    A może ktoś mi powie, czy psy z tego wyrastają?
    K
  • ratunkiem solidne ogrodzenie z podmurówką :cool:
    moja bernenka uwielbia ryć w ziemi - ale ogrodzenia nie tyka:smile:

    z psem można różne rzeczy - w zależności od gabarytów i predyspozycji psa :tongue:
    zabawy tropowe, aporty, agility, frisbe, taniec z psem - cuda niewidy
    baaa - nawet szkolenie klikerem i uczenie różnych sztuczek jest dla psa fajną zabawą:bigsmile:

    pzdr

    P.S. Tydzień temu wróciłam z "psich" wczasów z psem:cool:
  • Na czym polegają "psie wczasy"?
  • Moje dzieci na razie wszystkie w domu, a tu już psy jeżdżą na wczasy.....
  • "Psie wczasy" tak pokrótce.

    Byliśmy całą rodziną (czyli z naszymi córkami, psicą i kocicą) na wypoczynkowo-szkoleniowym wyjazdem organizowanym przez Szkołę Przewodników Psów :) Zorganizowanym pod hasłem "Przyjaźń zobowiązuje"

    W trakcie tego wyjazdu ja uczyłam się jak zrozumieć i zaspokoić naturalne psie potrzeby poprzez różne zabawy, a także jak uczyć psa tzw. "posłuszeństwa", żeby było to przyjemne i dla mnie i dla psicy:)

    Mąż spędzał mnóstwo czasu z naszymi córkami (zwłaszcza z rączą 2-latką, albowiem nasza 9-latka potrafiła sobie zorganizować sama większość czasu:)

    Obie nasze córki uczyły się jak zachować się w obecności psów (zwłaszcza dużej ilości obcych psów).

    Nasza psica nauczyła się jak poprawnie funkcjonować w psiej społeczności :P

    A wszystko to w urokliwej scenerii zalewu Sulejowskiego:))))
  • A psica w jakim jest wieku?
  • 7,5 miesiąca, ok. 63 cm w kłębie i 35 kg (a masę będzie jeszcze zwiększać)
  • My też planujemy edukację, ale w psim przedszkolu w Warszawie :wink:

    Czym ją karmicie? Czy będziecie ją sterylizować?
  • Planowaliśmy psie przedszkole ale nie daliśmy rady logistycznie (padło drugie auto), ale będziemy kontynuować szkolenie w Baritusie na Bemowie.

    Karmimy suchą karmą - najpierw Hillsem, teraz Happy Dogiem (wersje dla szczeniaków ras dużych i olbrzymich)+ ew. trochę białego sera, żółtko od czasu do czasu, preparaty z glukozaminą. Ale taka już specyfika molosów (i ogólnie dużych psów) - w trosce o stawy.

    Jeśli chodzi o sterylizację... to zależy :) Zamierzamy naszą Kurę (Coco) wystawiać, więc jeśli nie możemy jej ciachnąć w tej chwili, w sumie do ok. 2 lat nawet nie powinnyśmy bo berneńczyki długo rosną. Ale generalnie sterylizacji nie wykluczam. Ma, moim zdaniem, więcej plusów niż minusów.

    Z góry przepraszam, że się tak rozpisuję, ale ja "świrnęta" jestem aktualnie i w psim, i w kocim temacie, i w wystawowym temacie - i tak mogę długo :)
  • @Marsjanka
    podeślesz mi na priva kontakt z organizatorem takich wczasów?
    @Maćku
    szkoda zwierzę tak okaleczać, skoro można je upilnować... Nie mówiąc o tym, że dobrze, by suka miała choć raz szczenięta. No i nawet przy podwiązaniu jajowodów wykazują tendencję do tycia...
  • Kinga - nie zgadzam się ze zdaniem "dobrze, by suka miała choć raz szczenięta". Nie ma żadnego racjonalnego powodu dla którego miałaby mieć szczeniaki. Zwłaszcza przy gigantycznej nadpopulacji psów w Polsce. Jeśli chodzi o tycie - każdy pies który ma za dużo karmy, a za mało ruchu będzie miał skłonności do tycia.

    Wyjazd organizowała pani Joanna z http://www.jb-szkola.pl/
    Raz w roku organizują taki wyjazd.
  • Pamiętam obrazek z wakacji: tatuś, który dużo bardziej interesował się swoim owczarkiem niż kilkuletnim synem i nie były to psie wakacje.

    Jechanie na wakacje, gdzie pies jest w centrum wydaje mi się trochę chore szczególnie wśród wielodzietnych.
  • mógłbyś trochę rozwinąć?

    bo niezupełnie rozumiem ten fragment "...wakacje, gdzie pies jest w centrum wydaje mi się trochę chore szczególnie wśród wielodzietnych."
  • Co tu rozwijać? Sterylizacja mówi sama za siebie.
  • Mówimy oczywiście o sterylizacji zwierząt?
  • Rozwijam: organizowanie wakacji pod kątem psa jest dla mnie marnotrawieniem życiowej energii. Pamiętam, że jak byłem na wakacjach tylko z trójką dzieci nie miałbym na pewno już miejsca i czasu by mysleć i dopieszczać psa. To wg mnie zasada priorytetów. Mój kundelek lata sobie szczęśliwy i wolny po podwórku i nie zamierzam mu psuć tej wolności i organizować mu obozu przetrwania.

    A ten opisywany tatuś kompletnie nie zajmował się synem tylko był dumny ze swojego psa. Efekt był taki, że synek był wyjątkowym fajtłapą.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.