Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Kiełki

edytowano listopada 2013 w Kuchnia
Hodujecie kiełki w domu? Gdzie kupujecie nasiona do kiełkowania w wiekszych ilościach niż sklepowe paczuszki dla rodziny z jedynakiem niejadkiem  ;)
Właśnie przypomniałam sobie o mojej kiełkownicy, ostatnio dawno nie używanej. Kiedyś nałogowo kiełkowałam różne nasionka, najbardziej smakowała nam lucerna i rzodkiewka, choć dzieci zjadały każde kiełki w każdej ilości :) Czy nasionka słonecznika kupowane w badapaku nadają się do kiełkowania?

«1

Komentarz

  • Hoduję Kły. do gryzienia heretyków
  • W sumie niczego nowego nie napisałeś, chyba całe forum się domysla  ;)
  • Jakie tam Kły? Niemowlęce mleczaki co wypadają po 5 latach...
  • Nie wiem czemu, ale moje kiełki nabierały zapaszku, choć codziennie przelewałam. Zraziłam się. :-(
  • Ten zapaszek do dziś pamietam, zwłaszcza lucerny, delikatny, ale charakterystyczny  :( Jednak zapach kiełków to perfumy przy oleju lnianym - mam mdłości, kiedy dolewam go rodzinie, sama  nawet nie kosztowałam jak smakuje  :)
  • No, ale ten zapaszek... nie mam pewności czy to aby nie pleśń i boję się jeść, bo sklepowe nie zajeżdżają tak.
  • A ja baarrrrdzo lubię kiełki, ale podchodzę do tematu ostrożnie, po tym jak kiedyś zjadłam z kanapkami całe opakowanie kiełków rzodkiewki i  miałam straszny ból brzucha potem :( :(
    Podobno to się często zdarza... dlatego trzeba jeść w odpowiednich ilościach,
  • Nie mam porównania, bo sklepowych nigdy nie próbowałam - mam obrzydzenie, nie dowierzam producentom  :(
  • @chabrowa, rzodkiewki są ciężkostrawne to i kiełki rzodkiewek pewnie też. Jak zjem na raz więcej niż 3 rzodkiewki to też mnie brzuch boli (kiedyś tak nie miałam). Może spróbuj jakieś inne
  • Hodujemy, jemy i bardzo polecamy - dają naprawdę niezłego kopa energetycznego. Polecam zwłaszcza niedoczynnościowcom tarczycowym.
  • @Agnieszka5 no, ale jak robisz?
  • @Agnieszka5 i gdzie kupujesz? Hurtowo czy w paczuszkach?  :D
  • Ziarna kupuję u nas w młynie. Paczuszki są dosyć spore i taniej wychodzą jak w sklepie.

    Ziarna mieszam na sitku, płuczę i wrzucam do kiełkownicy, przelewam wodą i tyle.
  • edytowano listopada 2013
    Jadałam kiedyś dużo kiełków  (przeważnie kupnych), aż do momentu, gdy studiując zasady diety Gersona wyczytałam, że zawierają niekompletne aminokwasy, wywołujące u ludzi toczeń. 
    Natura wyposażyła kiełkujące roślinki w taką formę obrony przed zwierzętami. 
    Toczeń, to  poważna choroba o podłożu autoimmunologicznym, wg medycyny akademickej nieuleczalna. 
    Podanie kiełków przerywało postępy leczenia dietą Gersona.
    Pytałam o te aminokwasy dr Dąbrowską (polecającą jadanie kiełków, jako najbardziej bioaktywnego pokarmu), ale nic na ten temat wtedy nie wiedziała.
    W tym roku na wykładzie z okazji diety w-o wogóle nic o kiełkach nie mówiła.
  • @BabUska też to gdzieś w internecie czytałam. Może @Katarzyna zawołamy, Katarzyno jak to jest z tymi kiełkami, warto jeść, czy można sobie darować? Bardzo liczę się z Twoją opinią, nawet subiektywną  ;)
  • Mam mieszane uczucia wobec kiełków.
    Sama czasem lubię w coś ich sypnąć ale nie nadużywam.
    Preferuję warzywa sezonowe, a zimą takie, które można przechowywać.
    To było moje całkiem subiektywne zdanie.
  • Mam nadzieję, że nikogo z Was nie dotyczy, ale kiełków nie wolno jeść tym osobom, które przechodziły nowotwór. Moja mama kiedyś kiełkowała na potęgę, ale, niestety, musiała zrezygnować. 
  • edytowano listopada 2013
    a to jestem nieprzyjemnie zaskoczona tymi kiełkami... nie jemy w ilościach hurtowych ale jednak... 


    czytałam gdzieś, że kiełki brokuła są dobre w zapobieganiu nowotworom. prawda li to? czy to leczenie dżumy cholerą?
  • Nie sądzę, żeby zdrowemu człowiekowi świeże kiełki mogły zaszkodzić. Szczególnie, jeśli nie będą podstawą jego wyżywienia.  ;-)
  • Nie wkurzajcie mnie dobra?

    Najpierw przeczytałam, że przy niedoczynności jaglanka nie teges, teraz kiełki nie teges, mam zamiar żreć jedno i drugie. Najwyżej mnie któreś przybliży szybciej do Wieczności.


    :P
  • A dlaczego przy niedoczynności (tarczycy?) jaglanka nie teges?
  • Bo podobno jakiś hormon tarczycy wytwarza. Zaraz znajdę wątek to doczytasz.
  • Teges i szmonces, może będzie nas więcej (czaję się na to badanie;)
    :-bd
  • enzym nie hormon, sorry
  • edytowano listopada 2013
    Eeeee, ale czy to zalecenie na pewno jest niezależne od przyczyny tej niedoczynności? Na moje niewprawne oko, wygląda na to, że z jaglanką nie powinny przesadzać osoby cierpiące na niedoczynność spowodowaną niedoborem jodu. Chyba to ma się nijak do niedoczynności na tle autoimmunologicznym. Ale to tylko moja intuicja. Trzeba by się jakiegoś speca od tarczycy zapytać, żeby potwierdził.
  • A może przy niedoborze jodu wystarczy jagły dobrze posolić? ;)
  • Sól jodowana to ZŁOOOOO!
    ;-)
  • Nawet z dodatkiem jaglanki? @-)
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.