Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

A było nie być chytrusem

edytowano grudnia 2013 w Ogólna

a mówił Jezus - głodnego nakarmić?





Do zdarzenia doszło w nocy z niedzieli na poniedziałek przy ulicy Grodzkiej w Krakowie. Kobieta i mężczyzna kupowali jedzenie w budce z hamburgerami. Podszedł do nich bezdomny i poprosił o zamówienie dla niego placków ziemniaczanych.

Gdy para go zignorowała, bezdomny wyjął z kieszeni nóż i kilkukrotnie ugodził mężczyznę w kręgosłup, bark i szyję.

Ofiara trafiła z ranami ciętymi i złamaniami do szpitala. Napastnik został zatrzymany kilka godzin później - mówi Bogusława Marcinkowska, rzecznik prokuratury okręgowej w Krakowie. Nie potrafił wyjaśnić dlaczego tak postąpił. Twierdzi jednak, że nie chciał zabić.
Za usiłowanie zabójstwa 32-latkowi grozi do 25 lat więzienia. 

«1

Komentarz

  • edytowano grudnia 2013
    W więzieniu będzie miał wikt i opierunek za darmo tj. na koszt podatnika.
    Po za tym czasem nawet para kupująca hamburgery może nie mieć takiej ilości gotówki aby komuś coś kupić, choć to i tak ciekawe że facet próbował zabić za placki a nie wódkę czy narkotyki.
    Jeszcze trochę działań naszego rządu i sejmu a ludzie masowo będą sie nawzajem mordować w walce o jedzenie.
  • strasznie smutne to co piszesz... a wystarczyło głodnego nakarmić...
  • No oni powinni oddać mu swoją zapiekankę
  • tylko pytanie czy on był głodny czy miał rządzę władzy
  • No oni powinni oddać mu swoją zapiekankę
    Czy ty czasem słyszysz, co piszesz?
  • W dyby i poczekać tydzień aż zemdleje z głodu. Potem dać żreć i powtórzyć.
  • pod przymusem, to ani zasługa dla Nieba ani pożytek dla Ziemi
    Nie wiem jak to napisać, żeby nie wyszło, że pochwalam zachowanie tego nożownika, ale
    mnie zawsze uczono, że jak ktoś prosi o jedzenie, to znaczy, że jest głodny.
    Bardzo rzadko daję żebrakom pieniądze, ale nigdy, nigdy nie odmówiłam, gdy ktoś mnie prosił o jedzenie.
    Nie wiesz ile ten człowiek nie jadł, ani dlaczego znalazł się w takiej sytuacji.
    Poprosił o jedzenie. To samo w sobie musiało być dla niego upokarzające. Nie usłyszał odmowy, nie usłyszał "nie mam pieniędzy", został w tej swojej parszywej sytuacji zignorowany, przez zajadających się hamburgerami ludzi. Zignorowali go, potraktowali jak g... na bucie za przeproszeniem.

  • Widzę, że bandyta znajduje tu więcej zrozumienia niż okaleczony niewinny człowiek. I to dopiero jest szokujące.
  • Nic nie usprawiedliwia ataku na innego czlowieka - poza sytuacja obrony wlasnej, ktora tu nei miala miejsca. Ataku nozem nic nie usprawiedliwia. Ale - za przeproszeniem - jesli ktos prosi o jedzenie ( nie o kase na bulke, ale o samo jedzenie) to ignorowanie takiej prosby jest czyms wstretnym. Nie uwierze, ze nie mieli kilku zlotych na jakas bule. Zapewne nawet nie sluchali, co ten czlowiek do nich mowi - bo zebrak to cos ponizej g... na bucie - na g...czlowiek chociaz spojrzy, jak juz w nie wdepnie. i cos w tym czlowieku peklo...
  • edytowano grudnia 2013
    Istnieją w życiu sytuacje, że człowiek nie ma 2 zł w kieszeni i czasem jest głupio odmówić. Oczywiście nikt w to nie uwierzy zwłaszcza nuworysze ze stolicy, bo kto nie był ani na chwilę na dnie finansowym ten nie zrozumie ale ja miałam takie problemy kiedyś , że jak musiałam kupić chleb dla własnych dzieci to nie mogłam dać żebraczce 50 gr na bułkę. Najpierw chciała 50 groszy ale jak dostała 2 zł to jeszcze miała pretensje,że mało. dałam ale na chleb mi zabrakło a nie wiedziałam, że można brać na krechę więc wróciłam do domu i zrobiłam dzieciom kaszkę manną na mleku. To było dawno temu i człowiek jak o czymś takim wspomni to ciarki przechodzą. Jak odmówisz to grzech albo dasz komuś jeść dla dzieci nie będzie czy też jeśli jesteś w drodze nie starczy ci na bilet. Podejrzewam, że ta napadnięta para miała na tyle pieniędzy, że stać ją było aby napastnikowi kupić te placki tylko im się nie chciało, co jednak nie usprawiedliwia napadu furii i ugodzenia nożem pod żebra.
    Nie wiadomo czy człowiek był tak potwornie głodny ( tylko wtedy wystarczyło pojść do schroniska dla bezdomnych gdzie na pewno coś by dostał lub tez jakiejś jadłodajni kościelnej) czy nie znosi sprzeciwu i jeszcze miał zły humor na kacu.
  • edytowano grudnia 2013
    pod przymusem, to ani zasługa dla Nieba ani pożytek dla Ziemi
    jakim przymusem???

     "Podszedł do nich bezdomny i poprosił o zamówienie dla niego placków ziemniaczanych".


    POPROSIŁ

    nie zagroził nożem od razu
    może prosił już tysiąc razy i konał z głodu?


    chodzi mi o to że gdyby człowiek nie przyoszczędził 3 złotych nie byłby teraz kaleką do końca życia z rozerwanym kręgosłupem? warto było? o tym mówię.


  • Widzę, że bandyta znajduje tu więcej zrozumienia niż okaleczony niewinny człowiek. I to dopiero jest szokujące.
    +1 !
    Nic nie usprawiedliwia ataku na innego czlowieka - poza sytuacja obrony wlasnej, ktora tu nei miala miejsca. Ataku nozem nic nie usprawiedliwia. Ale - za przeproszeniem - jesli ktos prosi o jedzenie ( nie o kase na bulke, ale o samo jedzenie) to ignorowanie takiej prosby jest czyms wstretnym. Nie uwierze, ze nie mieli kilku zlotych na jakas bule. Zapewne nawet nie sluchali, co ten czlowiek do nich mowi - bo zebrak to cos ponizej g... na bucie - na g...czlowiek chociaz spojrzy, jak juz w nie wdepnie. i cos w tym czlowieku peklo...
    Tak po prostu, bo wiesz?

    A może to on zachowywał się tak, że niechęć jest usprawiedliwiona, a może mieli tysiąc innych powodów? Najprawdopodobniej. Skoro to zwyrodniały bandzior, mogło być po nim widać.
    pod przymusem, to ani zasługa dla Nieba ani pożytek dla Ziemi
    jakim przymusem???

     "Podszedł do nich bezdomny i poprosił o zamówienie dla niego placków ziemniaczanych".


    POPROSIŁ

    nie zagroził nożem od razu
    może prosił już tysiąc razy i konał z głodu?


    chodzi mi o to że gdyby człowiek nie przyoszczędził 3 złotych nie byłby teraz kaleką do końca życia z rozerwanym kręgosłupem? warto było? o tym mówię.


    To się nazywa knajactwo.
  • Mieli pare zlotych, nie mieli, chcieli, nie chcieli kupic - obojetne!!!
    To nie jest powod, zeby probowac kogos zabic!
    I naprawde nie obchodza mnie wymowki tego zebraka, czy go olano, zle potraktowano i w ogole, co sie z nim biedactwem dzialo, to zwykla proba morderstwa byla i za usilowanie morderstwa powinien odpowiadac. W ciupie dostanie jesc za darmo, chociaz nie mialabym nic przeciwko, gdyby musial sobie na nie zarobic (chocby w przyslowiowym kamieniolomie).
  • AgaAga
    edytowano grudnia 2013
    A poza tym skad wiecie, czy konal z glodu (chociaz konajac mial sile calkiem wysoko  celowac tym nozem w ofiare...), czy moze  w porze wydawania darmowych posilkow (na pewno w Krakowie sa takie miejsca, skoro w Wawie sa) byl zachlany w banie i mu sie zwyczajnie isc nie chcialo? Zebractwo i bezdomnosc to tez poniekad wybor drogi zyciowej, owszem, z reguly taki wybor w cudzyslowie, bo najczesciej dotyczy ludzi zniewolonych nalogami, zdegenerowanych... ale jednak ci, ktorzy chca, to jakos z tego wychodza. I kurde sorry, ale jak byl taki glodny, to mogl noz sprzedac na zlom, na chleb by starczylo, no moze nie na modnego burgera...
  • Żyjemy w bardzo ciekawych czasach, skoro próba morderstwa wzbudza taką sympatię, skoro trzeba tłumaczyć oczywistości
    @Aga, też +1


    ps. Pisanie "nic nie usprawiedliwia", po czym odczłowieczanie niewinnej ofiary ("jest czymś wstrętnym") to oksymoron.
  • Ja dam parę zł kiedy jestem sama bez męża ( i jak sama nie mam problemów finansowych, kiedy to muszę liczyć każdą złotówkę ) TRZEŹWEMU! Nie śmierdzącemu alkoholem!
    A takich naprawdę rzadko spotykamy, niestety.
    Uważam, że skoro na % miał, to miał wybór pić bądź jeść, skoro dokonał już wyboru....
    Mąż zaś zawsze oferuje komuś takiemu pracę, np. zgrabienie liści, sprzątnięcie podjazdu, odśnieżenie itp., dostałby ten ktoś i coś do jedzenie i parę zł
    Najczęstszą odpowiedzią jaką słyszy jest - spierdalaj pan!


  • Oczywiście jedzeniem trzeba się dzielić z potrzebującymi ale tłumaczenie kolesia, że taki biedny, a tamci skąpi to takie trochę jak opowiadanie banałów, że np. ofiary gwałtu same są sobie winne bo chodzą po ulicy a w ogóle bo są kobietami a napastnika przypiliło i musiał.
  • edytowano grudnia 2013
    No oni powinni oddać mu swoją zapiekankę
    Czy ty czasem słyszysz, co piszesz?
    Jest coś takiego jak ironia.
    :-B
  • Ale zapomniałaś napisać, że ją włączasz ;)
  • edytowano grudnia 2013
    Bezdomność  jest najczęsciej wyborem człowieka (były badania robione , które to potwierdzają). Są osoby, które nie chcą dostosować się do zycia w społeczeństwie, pracować, chcą nadużywać alkoholu (dlatego wolą żyć w jakis lasach, barakach niż nocowac w noclegowni czy domu pomocy społecznej bo tam nie można pić). 
    Już w Biblii napisane jest "Kto nie chce pracować niech też nie je".
  • pod przymusem, to ani zasługa dla Nieba ani pożytek dla Ziemi
    jakim przymusem???

     "Podszedł do nich bezdomny i poprosił o zamówienie dla niego placków ziemniaczanych".


    POPROSIŁ

    nie zagroził nożem od razu
    może prosił już tysiąc razy i konał z głodu?


    chodzi mi o to że gdyby człowiek nie przyoszczędził 3 złotych nie byłby teraz kaleką do końca życia z rozerwanym kręgosłupem? warto było? o tym mówię.


    Tia Prayboy... pojebaną masz logikę.
  • Każdy z nas jak o coś kogoś prosi musi się liczyć z odmową.
    Jednakowoż są lepsze metody wzruszenia serc nieczułych niż dźganie nożem nieempatycznego klienta baru. 
    A opieranie wątku o skrócony opis dziennikarski to inna sprawa - nie da się, no nie da wyciągać wniosków etycznych potępiających ofiarę nożownika. Jak taki agresywny - to pierwsze podejrzenie zresztą - że znarkotyzowany.
  • edytowano grudnia 2013
    Już w Biblii napisane jest "Kto nie chce pracować niech też nie je".

    Tak jest tak napisane ale ciekawe co mają powiedzieć kobiety, które po którejś ciąży nie mają po co wracać do pracy i przekwalifikować też ich pośredniak nie chce? Wiem jak to jest. Powiesić się ?
    Tylko w przypadku nożownika to raczej głupie tłumaczenie bo mężczyzna łatwiej znajdzie robotę nawet tymczasową.
  • edytowano grudnia 2013
    Tu nie chodzi o mnie tylko ale o tysiące kobiet, które są szarpane na dwie strony, przez dwa obozy ,że z jednej powinny zająć się domem i dziećmi a drugiej same się utrzymać ( zapracować)  a nie żerować na mężu. Pomijam fakt, iż pracy w dodatku godnej dla kobiet nie ma, ba nawet mężczyźni tracą posady i etaty bo firmy upadają a z dramatem zwykłych ludzi nikt się nie liczy....
  • edytowano grudnia 2013
    No właśnie. Tylko ja się zawsze zastanawiałam co znaczą te słowa,, kto nie pracuje niech nie je"....

  • prowincjuszka, praca to nie tylko zarobkowa ino siła razy przesunięcie, gdybyś uważała na lekcjach fizyki ;)
  • edytowano grudnia 2013
    Horror. Niezależnie czy ktoś wymusza pomoc szantażem emocjonalnym, czy nożem. Jeśli o coś proszę. Zawsze mogę liczyć się z odmową.
    Marteczka, ale jeśli Ciebie ktoś zignoruje, to też go dźgasz nożem?
    Dla mnie to jest nieakceptowalne. Mam prawo odmówić.
  • No właśnie. Tylko ja się zawsze zastanawiałam co znaczą te słowa,, kto nie pracuje niech nie je"....

    Znaczą, że ktoś pomylił św. pamięci Lenina ze św. Pawłem.
  • Wlasnie, Ojejuju. Przeciez nikt z nas nie usprawiedliwia tego, ze ten czlowiek siegnal po noz i zaatakowal czlowieka. To nigdy nie jest akceptowalne i zasluguje na jednoznaczne potepienie i surowe ukaranie. Zastanawiamy sie nad motywami czynu, ( nie , zeby jakiekolwiek zachowanie owej pary usprawiedliwialo atak nozem!!!!), a przy okazji tez chwila do refleksji, jak my reagujemy na zebrakow, jak my bysmy postapili , gdyby ktos podszedl i poprosil o kupno jedzenia.

    Jeszcze raz - nikt nie usprawiedliwia atakujacego zebraka - nie mial prawa napadac na ludzi i juz!!!

  • Odniosłem jednak wrażenie, oby mylne, że niektórzy wyrażają opinię: "Dobrze mu tak", mając na myśli napadniętego. Ba, cały wątek ma taki tytuł, że doprawdy trudno to interpretować inaczej.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.