Po pierwsze co miał powiedzieć w tygodniku związkowym? To zresztą brzmi jak typowa bajkowa obiecanka:
Umowy śmieciowe będą przekształcane w umowy o pracę. W Polsce mają być wyższe płace, mieszkania, praca i solidna polityka prorodzinna, oznaczająca przejmowanie części kosztów wychowania dzieci przez państwo.
Dajcie spokój z tym JKM, też mi się te hasła podobały jak miałam 20 lat, ale szybko dało się zauważyć, że Janusz sobie lubi pogadać i tyle, a jest odklejony od rzeczywistości.
Żądam wprowadzenia najwyższej w Europie kwoty wolnej od opodatkowania na każdego członka rodziny plus wspólnego rozliczania się razem z dziećmi (to też są ludzie).
Socjal mnie nie interesuje jest za drogi.
Ponadto żądam zniesienia przymusu płacenia składek ZUS. Z powodu katastrofy demograficznej emerytur i tak nie dożyjemy. Płacimy głównie na resortowych emerytów.
Żądam wprowadzenia emerytury minimalnej równej dla wszystkich, którzy skończyli 65 lat. Resztę człowiek musi sobie odłożyć albo inwestując w akcje albo w dzieci. Do wyboru.
Jeżeli dzisiaj JE Donald Tusk oświadcza, że jesteśmy absolutnym liderem Europy, mając tempo wzrostu 0,5%, to to tylko świadczy o gospodarce UE. Unia jest trupem. Pod okupacją UE Europa jest trupem. Zarówno demograficznym, jak i gospodarczym.
Spoko, przed poprzednimi wygranymi wyborami też obiecywali gruszki na wierzbie, a wyszło najlepsze 2 lata rządów w 20-toleciu. Natomiast nie wiem czy jest to mądre szukanie elektoratu, związkowcy i tak na nich zagłosują, a zrażają tych, co obawiają się i posądzają pis o socjalizm.
Na wiecu PISu działacze skupili się głównie na tym, że sami niewiele mogą bez mas i żeby te masy zapisywały się do partii... Ale wyjdzie n nich głosować, bo Marek Jurek idzie z nimi... No chyba, że sami założymy w końcu partię
A ja żądam rodzinnego prawa wyborczego! tylko kogo to obchodzi, co my sobie żądamy... Trzeba robić coś, co ma realne szanse powodzenia - czyli popierać polityków, którzy mają szansę coś zrobić, edukować młode pokolenie, albo przynajmniej się modlić...
A ja stawiam na pracę u podstaw i głośne mówienie PRAWDY.
Patrzę na sondaże i wściekam się. Nie, nie dlatego, że PiS prowadzi. Wkurza mnie to, że nadal ponad połowa chce głosować na lewicę. PiS by móc COŚ zrobić musi mieć 3/5 mandatów poselskich, aby móc zrobić coś WIĘCEJ czyli zmienić konstytucję potrzebuje 2/3 mandatów poselskich i połowę senatorskich. Trzeba najpierw zmienić społeczeństwo (praca u podstaw). W przeciwnym razie czeka nas minimalna wygrana PiS-u i powtórka z rozrywki czyli pseudo prawicowe rządy, które skończą tak jak Olszewski, ZChN, AWS, czy ostatnio koalicja PiS-LPR-Samoobrona. Potem wahadło odchyli się na lewo.
ps. Gdyby sondaże wskazywały na poparcie dla PiSu rzędu 50-60 procent to wtedy radość działaczy byłaby zrozumiała. Obecnie ich samozadowolenie odbieram jako pychę i brak podstawowego realizmu politycznego.
A tam trudne ... w dobie komputerów? Żaden problem. Problemem jest mentalność. Kto powiedział, że wybory mają być równe? Konstytucja? To trzeba ją zmienić.
Skandalem jest, że człowiek musi płacić na emerytów a nie ma żadnych gwarancji, że kiedykolwiek państwo mu te pieniądze zwróci (vide podwyższenie wieku emerytalnego). Zresztą idea państwowej emerytury przejdzie do lamusa szybciej niż nam się wydaje. W najlepszym wypadku pozostanie jakiś substytut, zasiłek emerytalny niski i równy dla wszystkich co by z głodu nie umierali. Po prostu system jest wyraźnie niesprawiedliwy i co ważniejsze niewydolny. Bomba z opóźnionym zapłonem. Obecnie emeryci żyją kosztem pracujących. Na państwowych gwarancjach korzystają nieliczni. Przy takiej a nie innej dzietności niebawem będzie trzeba znowu podnosić wiek emerytalny lub ciąć emerytury. Matematyki nie oszukamy. Lepiej rozmontować system jednym cięciem już teraz, inaczej młode i średnie pokolenie obudzi się z ręką w nocniku.
ps. Gdyby sondaże wskazywały na poparcie dla PiSu rzędu 50-60 procent to wtedy radość działaczy byłaby zrozumiała. Obecnie ich samozadowolenie odbieram jako pychę i brak podstawowego realizmu politycznego.
przypomne ze w 2005 mieli jako koalicja 53% ale woleli oddac władze. Dla mnie odeszli w niebyt. po co głosować na kogoś kto jak zdobedzie władze oddaje ją bo jest cięzko?
@Spioch - po pierwsze, wolałabym, żeby komputerów do tego nie używać - wtedy to dopiero wałki można by robić! Po drugie, robi się z tego jakaś walka "my kontra emeryci". Nie podoba mi się to. System emerytalny w Polsce to dno, to prawda, ale nie można dać się wrobić w narrację "podli emeryci zabierają pieniądze rodzinom", bo oni te uprawnienia nabyli. Bulwersujące są specjalne przywileje pewnych grup społ. czy np. milicjantów.
Wolę żeby okradał mnie pan A, a nie pan B. Bez sensu.
Nie. Wolę, żeby państwo nie wtrącało się do wychowania dzieci, żeby tvTRWAM mogła nadawać na muxie, żebyśmy nie płacili za gaz najwyższych cen w Europie, aby nie było możliwości legalizacji homozwiązków itp, itd. To wcale nie jest bezsensu. Bez sensu to Ty pleciesz, bo nie każdy jest złodziejem, jak Ci się wydaje.
ps. Gdyby sondaże wskazywały na poparcie dla PiSu rzędu 50-60 procent to wtedy radość działaczy byłaby zrozumiała. Obecnie ich samozadowolenie odbieram jako pychę i brak podstawowego realizmu politycznego.
przypomne ze w 2005 mieli jako koalicja 53% ale woleli oddac władze. Dla mnie odeszli w niebyt. po co głosować na kogoś kto jak zdobedzie władze oddaje ją bo jest cięzko?
Ale popatrz jakiego mieli koalicjanta, Giertycha Romana, że ha, ha.
Komentarz
kto płaci ten wymaga
strach się bać ...
Żądam wprowadzenia najwyższej
w Europie kwoty wolnej od opodatkowania na każdego członka rodziny plus
wspólnego rozliczania się razem z dziećmi (to też są ludzie).
Socjal mnie nie interesuje jest za drogi.
Ponadto żądam zniesienia przymusu płacenia składek ZUS. Z powodu katastrofy demograficznej emerytur i tak nie dożyjemy. Płacimy głównie na resortowych emerytów.
Żądam wprowadzenia emerytury minimalnej równej dla wszystkich, którzy skończyli 65 lat. Resztę człowiek musi sobie odłożyć albo inwestując w akcje albo w dzieci. Do wyboru.
Europy, mając tempo wzrostu 0,5%, to to tylko świadczy o gospodarce UE.
Unia jest trupem. Pod okupacją UE Europa jest trupem. Zarówno
demograficznym, jak i gospodarczym.
patrz: http://wmeritum.pl/korwin-mikke-ue-jest-trupem/
tylko kogo to obchodzi, co my sobie żądamy...
Trzeba robić coś, co ma realne szanse powodzenia - czyli popierać polityków, którzy mają szansę coś zrobić, edukować młode pokolenie, albo przynajmniej się modlić...
Patrzę na sondaże i wściekam się. Nie, nie dlatego, że PiS prowadzi. Wkurza mnie to, że nadal ponad połowa chce głosować na lewicę. PiS by móc COŚ zrobić musi mieć 3/5 mandatów poselskich, aby móc zrobić coś WIĘCEJ czyli zmienić konstytucję potrzebuje 2/3 mandatów poselskich i połowę senatorskich. Trzeba najpierw zmienić społeczeństwo (praca u podstaw).
W przeciwnym razie czeka nas minimalna wygrana PiS-u i powtórka z rozrywki czyli pseudo prawicowe rządy, które skończą tak jak Olszewski, ZChN, AWS, czy ostatnio koalicja PiS-LPR-Samoobrona. Potem wahadło odchyli się na lewo.
Dlatego popieram Ruch Narodowy.
Skandalem jest, że człowiek musi płacić na emerytów a nie ma żadnych gwarancji, że kiedykolwiek państwo mu te pieniądze zwróci (vide podwyższenie wieku emerytalnego). Zresztą idea państwowej emerytury przejdzie do lamusa szybciej niż nam się wydaje. W najlepszym wypadku pozostanie jakiś substytut, zasiłek emerytalny niski i równy dla wszystkich co by z głodu nie umierali. Po prostu system jest wyraźnie niesprawiedliwy i co ważniejsze niewydolny. Bomba z opóźnionym zapłonem. Obecnie emeryci żyją kosztem pracujących. Na państwowych gwarancjach korzystają nieliczni. Przy takiej a nie innej dzietności niebawem będzie trzeba znowu podnosić wiek emerytalny lub ciąć emerytury. Matematyki nie oszukamy. Lepiej rozmontować system jednym cięciem już teraz, inaczej młode i średnie pokolenie obudzi się z ręką w nocniku.