Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

rehabilitacja niemowląt

edytowano marzec 2014 w Pomagajmy sobie
Czeka nas rehabilitacja  Jasia. W pt. byliśmy u neurologa, który stwierdził uraz okołoporodowy i zalecił rehabilitrację, żeby wspomóc rozwój motoryczny, który trochę mamy opóźniony (skończone 7 mc-y, a J, nie siedzi nawet posadzony, nie raczkuje itp.) 
Może mieliście podobne doświadczenia ze swoimi dziećmi? Polecicie jakieś ćwiczenia? Ośrodki rehabilitacyjne w okolicach Katowic?
Orientujecie się jaki jest czas oczekiwania na rehabilitację na NFZ? Przyznam, że ceny prywatnych rehabilitantów nas powalają na kolana...
«1

Komentarz

  • @marteczka - ale dziecko w wieku 7 miesięcy ma prawo nie siedzieć i nie raczkować. Rozumiem, że są jeszcze jakieś oznaki opóźnionego rozwoju? A sadzać to się dziecka nie powinno, tylko warto poczekać, aż się samo nauczy siadać. Może skonsultuj się jeszcze z kimś. Pewnie rehabilitacja Jasiowi nie zaszkodzi na rozwój, ale może nie jest Wam potrzebny cały stres z tym związany.
  • Polecam wyszukać ośrodki wczesnej interwencji. Moja córcia ze względu na wcześniactwo była rehabilitowana przez ponad 8 msc.Tylko się nie zrażajcie bo efekty będą ale nie tak od razu. Nasz pan J. mówił że rehabilitacja to operacja i efektów nie ma  na drugi dzień. Powodzenia
  • @Katarzyno na USG głowy wyszły jakieś niepokojące rzeczy, powiększone przestrzenie podpajęczynówkowe i jakieś zmiany anatomiczne, które wskazują na uraz okołoporodowy, jest nieduża asymetria napięcia mięśniowego, generalnie nie jest to jakiś dramat, ale ja sama widzę, że J. się wolniej rozwija od S. I wiem, że każde dziecko jest inne, ale neurolog który go oglądał to już trzeci lekarz z którym się konsultowałam i potwierdził mi konieczność takiej rehabilitacji. A czy to jest taki stres dla dziecka? Te ćwiczenia można przecież traktować jako formę zabawy?
  • @marteczka - jeśli wyszły nieprawidłowości w USG głowy, to jest jakiś konkret, bo to, o czym pisałaś wyżej (że nie siedzi i nie raczkuje), to jeszcze nie świadczy o opóźnionym rozwoju. Sama rehabilitacja jest stresem albo nie - zależy od zastosowanej metody głównie. Pisałam raczej o stresie w kontekście użerania się z naszą służbą zdrowia.
  • Jak trzeba to trzeba...
    ale stres jest..w zasadzie o kontekście zabawy można zapomnieć..chyba, że jako wspomaganie.
    rehabilitacja dziecka wygląda mniej więcej tak, że chodzisz na rehabilitację...a poza tym 3 czy 4 razy dziennie wykonujesz zalecone ćwiczenia w domu z dzieckiem.
    Ja ćwiczyłam z synem (miał wtedy z 8 miesięcy, najpierw dostałam ochrzan, że tak późno się zgłaszam....ale akurat było tak, że nasze niepokoje lekarze olewali twierdząc że sobie wymyślamy..:( )
    Powodzenia i wytrwałości!

  • Rehabilitacja niemowląt nerwicuje całą rodzinę - przynajmniej ta metodą vojty.

    Nie byłam w stanie sama wykonywać tych ćwiczeń, w końcu co 2gi dzień do domu zamawiałam rehabilitanta. Na terenie szpitala w ramach NFZ się nie sprawdziło, bo dziecko ciągle podłapywało infekcje.

    Współczuję. Ale warto - widać efekty po czasie, no i konieczne w sumie.
  • @marteczka, napisałam priva
  • Ech, to widzę, że marne mam pojęcie o rehabilitacji maluchów. Wydawało mi się, że to takie ćwiczenia i że dziecko się przy tym bawi, przynajmniej tak to wyglądało na filmikach na youtube...  No to teraz się zestresowałam. Ale dzięki za wszelkie informacje, idę do wujka googla poczytać o tych metodach :)
  • moja wnuczka Julia była rehabilitowana metodą vojty...prywatnie, bo kolejki ...Efekty były mierne. Teraz ma dwa latka, nie siedzi, nie mówi, nie łapie kontaktu wzrokowego...i dopiero niedawno stwierdzono z całą pewnością dziecęce porażenie mózgowe. Malutka urodziła sie duuużo przedwczesnie i dwa razy była na granicy śmierci. Teraz rodzice jeżdżą z nią 2 razy w tyg na kompleksową rehabilitację, ćwiczenie, pedagog, logopeda, psycholog...postępy są już widoczne.
    Julka ma swoje konto w fudacji...a rodzice muszą wybrać dla niej...pierwszy wózek inwalidzki.
    Podziwiam corke i zięcia za to, z jakim spokojem i poświęceniem angażują się w leczenie córeczki. Od lekarza do lekarza...od jednego specjalisty do drugiego.
    A nasza słodka Juleczka to najradośniejsze dziecko świata. Taka mała gwiazdeczka.
  • NDT-Bobath to bardzo przyjemna metoda. Jak jest dobry rehabilitant i potrafi z maleństwem kontakt nawiązać to po prostu rodzaj zabawy - turlanie przewracanie wyginanki, zabawy na piłce. Mój synek był rehabilitowany do 7 miesiąca i bardzo to lubił.

    Metoda Voyty jest chyba faktycznie dość inwazyjna ale znam tylko ze słyszenia.

    @marteczka
    Jak nie masz zalecenia na konkretną metodę to poszukaj sobie rehabilitantów NDT-Bobath.
  • NDT BOBATH jest przyjemna i miła i niestresująca. VOYTA jest o wiele skuteczniejsza ale bardzo stresujaca dla dzieci i rodziców.Ndt wymusza prawidłowe pozycje i je utrwala, a voyta polega na przekazywaniu impulsów z różnych punktów do mózgu, kilka razy dziennie gołe dziecko ukłda sie w róznych pozycjach, przyciska odpowiednie receptory i. przytrzymuje w bezruchu przez określoną jednostkę czasu . Na początek zaczęłabym od ntd. Jest jescze metoda pateringu Domana ale bardzo mało specjalistów w tej metodzie.
  • Marteczka a skąd jesteś? Jestem terapeutą NDT:) Metoda jest skuteczna i to jak najbardziej porównywalnie do Vojty, a bywa że bardziej. Wiele dzieci bardzo dobrze znosi terapię, choć bywa, że czasem płaczą. 
    Jak masz pytania to pisz, chętnie odpowiem:)
  • @Aga85 jestem z Katowic i pytań mam duuużo, zaczynając od:
    Czy te metody (Vojta i NDT) są stosowane wymiennie, czy może się okazać, że np. dla mojego dziecka jedna z nich jest lepsza?
    Czy rehabilitacja odbywa się tylko w ośrodkach terapeutycznych/szpitalach, czy może można zorganizować wizyty domowe?
    Czy potrzebny jest jakiś specjalny sprzęt do ćwiczeń? Jakieś gumowe piłki itp?

    Na razie tyle mi pozwolił napisać mój dwulatek, bo właśnie oprotestował usypianie z tatusiem... 
    Dzięki serdeczne za wszelkie informacje:)
  • No właśnie @Bea o to też miałam zapytać, czy można samemu dziecko rehabilitować, bo nam neurolog kazał dwa razy w tygodniu z rehabilitantem + codziennie ćwiczyć w domu, ale szczerze mówiąc wogóle mi nie wspominał o żadnych metodach, tylko wysłał do swojej koleżanki na kolejną konsultację za jedyne 150zł, więc mniemam, że to ona miałaby mi w tych sprawach radzić... Nic, to, jutro pójdę do swojej pediatryczki i zobaczę jakie są szanse na pomoc NFZ... we wtorek mam się do tej doktor specjalistki od rehabilitacji umawiać telefonicznie, tylko szczerze mówiąc nie bardzo wiem jaki ma być cel tej wizyty, bo to chyba nie ona będzie mi dziecko rehabilitować, tylko rehabilitant, tak? I rehabilitant sam określa rodzaj ćwiczeń, czy metodę terapii?
    Dobrze myślę?
  • Jeszcze w temacie nieszczęsnej metody Vojty. Na pzrestrzeni lat (bo rehabilitacja najpierw była stała, a potem były okresowe pzrerwy) stwierdzam, że wiele zależy od rehabilitanta - i pewno nic w tym odkrywczego. Jedna z pań na przykład była bardzo miła dla dziecka, ale w sumie zbyt je oszczędzała, potem dwa razy też nie to. Na koniec odkryłam pana, który był sam ogromnych gabarytów, podejrzewam, że i mnie by za nogę dał radę podnieść. I on sobie świetnie radził: miał jakąś pewność siebie w ruchach, siłę i męskie zdecydowanie - jak "rzucał" małym, to jakby się kijanką bawił. Na nic płacze, na nic łzy - w końcu dziecko najbardziej się do niego przekonało tj. wtedy już było na etapie że zaczęło mu się podobać, albo naprawdę pan miał talent - stawiał zresztą na ćwiczenia w tym zrzucaniu dziecka na materac. Dziecko zaczęło siadać chyba około 1,5 roku.
  • PS
    u nas była wspomagana od wczesnego niemowlęctwa Nootropilem czy Vinpocetyną etc.. Neurolog pzrepisywał. Powiem, że działało.
  • jestem z Katowic i pytań mam duuużo, zaczynając od:
    Czy te metody (Vojta i NDT) są stosowane wymiennie, czy może się okazać, że np. dla mojego dziecka jedna z nich jest lepsza?

    Generalnie dziecko prowadzone jest jedną metodą, spotkałam się z rodzicami, którzy mówili, że jedna z metod dla ich dziecka była skuteczniejsza. Sama uważam, że ndt jest bardzo skuteczne ale ważny bardzo jest dobry terapeuta z doświadczeniem. Metoda ta jest bardzo popularna i często osoby nie mające pojęcia o rehabilitacji niemowląt twierdzą, że pracują NDT...

    Czy rehabilitacja odbywa się tylko w ośrodkach terapeutycznych/szpitalach, czy może można zorganizować wizyty domowe?

    Prywatnie jest możliwość rehabilitacji domowej, nie jest konieczne jakieś wielkie zaplecze sprzętowe, natomiast na fundusz raczej nie (rozumiem, że nie macie orzeczenia o niepełnosprawności). Ważne aby nie iść do pierwszej lepszej przychodni, która ma terminy tylko tam gdzie faktycznie specjalizują się w leczeniu dzieci- polecam Osrodki Wczesnej Interwencji

    Czy potrzebny jest jakiś specjalny sprzęt do ćwiczeń? Jakieś gumowe piłki itp?

    Przydają się, terapeuci którzy dojeżdżają zwykle są wyposażeni w takie pomoce, czasem do ćwiczeń domowych proponuje sie kupno np piłki

    Na razie tyle mi pozwolił napisać mój dwulatek, bo właśnie oprotestował usypianie z tatusiem... 
    Dzięki serdeczne za wszelkie informacje
  • Prawdopodobnie dostałaś skierowanie do lekarza rehabilitacji dziecięcej, który sam co prawda nie zajmuje się ćwiczeniami ale bada szczegółowo dziecka i ustala zabiegi, czasem zleca zabiegi fizykalne (np. lampa solux) lub masaże. Skierowanie do Owi może Ci wystawić pediatra, tam bezpłatnie dziecko zostanie przebadane i utsalona zostanie dalsza terapia
  • Rehabilitant sam nie ustala rodzaju ćwiczeń - lekarz to zleca. Rehabilitant dobiera i wykonuje różne ćwiczenia dzięki wskazówkom ze skierowania.Ta pierwsza wizyta u lekarza jest ważna.
  • ja się podpinam pod wątek, Aga85 jesteś tu jeszcze:)?
    Mam w domu bliźniaki- wcześniaki z 34 tyg. Jeden z chłopców ma wzmożone napięcie mięśniowe (było dosyć moim zdaniem znacznie) a drugi trochę asymetrii i taki lelawy jest do ruchu ogólnie. Po przemyśleniu i przeanalizowaniu wszystkiego wybraliśmy NDT Bobath.
    Z tego co ja wiem- aczkolwiek to nie moja działka, więc Aga popraw mnie jakby co- to vojta jest metodą szczególnie w sytuacji autentycznego uszkodzenia mózgu, żeby odtwarzać te uszkodzone szlaki przewodzenia. A większość tych dzieciaczków ma głowę zdrową, tylko coś nie tak z rozwojem, napięciem mięśniowym itp. No i vojta ma mega minusy o których już było pisane. Ponieważ w moim mieście jest zagłębie czcicieli vojty
    :P do poradni jechaliśmy 100 km do Krakowa:) Ale znaleźliśmy na szczęście u nas świetną terapeutkę NDT. W praktyce ona przyjeżdza do nas raz w tygodniu prywatnie do domu. Nauczyła nas zestawu ćwiczeń który co tydzień uzupełnia, pożyczyła nam wałek, mamy też pożyczony stół do masażu (ale przecież można na kocyku na podłodze bez problemu). Dzieci ćwiczenia znoszą zwykle bardzo dobrze (chyba że glodne albo brzęczące z innego powodu) śmieją się, traktują jak zabawę. W praktyce ćwiczymy zwykle 2 x dziennie (Aga, czy to wystarczy?) i raz w tyg z terapeutką. U mniejszego bliźniaka (tego z napięciem) jest bardzo duża poprawa, niesamowicie się zbiera, już po tygodniu była wielka różnica. U tego grubaska z asymetrią wolniej to idzie, dalej taki gimajny trochę. Poza ćwiczeniami codziennie kładę ich na macie, na brzuszkach, na pleckach i boczkach żeby same też walczyły ile się da.
    U nas na sierowaniu było napisane "ćwiczenia metodą NDT Bobath" a konkretne dobiera na bieżąco terapeutka, obserwując postępy dzieci, w tej chwili mam tych ćwiczeń już chyba z 15:)
  • nasz najmlodszy synek ma stwierdzone okoloporodowe uszkodzenie splotu barkowego. Cwicze z nim w domu, ale bardzo opornie to idzie. Placze, nie chce cwiczyc, chociaz przyznam, ze  staram sie wszystko jako zabawe traktowac. Pani fizjoterapeutka ktora byla u nas prywatnie,by pokazac nam jak cwiczyc z dzieckiem s oczekiwaniu na dlugie terminy rehabilitacji na nfz, zalecala plasterki, ktore nosi Radwanska. Macie doswiadczenie z czyms takim?
  • Nie mam doswiadczenia, ale welcome back Pro ;-)
  • Olkowa, spielam sie i zalogowalam. moze chociaz poczytacmi sieuda, bo z kom nie moge pisac.
  • Wiedziałam, że w końcy wymiękniesz  :D
  • @ProMama ;
    Moje dzieci miały daaawno temu. Efektów nie zauważyliśmy.
  • Dziekuje! AB sprawdze link wieczorem, ttu mi nie wchodza linki.
    Balum , a rekawek ocieplajacy raczke?


    Olkowa Ty zartownisiu Ty. Dla mnie sie zalogowac i wejsc tu, naprawde ciezko.  Organizacyjnie w tym momencie mnie nie ma i nie wiem , ale za chwile i Ty dolaczysz do matek 4 :)  tylko, ze ja z tych co nie daja sobie super rady, tylko srednia przecietna z wadami , dlatego taka nieogarnieta jestem
  • Taka z choroba jakby, a nie nieogarnieta, bo Cie trzepne zaraz.
  • @ProMama, rękawka nie znam. Tzn. mam tylko "domowy" z angory, na łamanie w kosciach ;) Ten akurat działa ...
  • Pro, obym się tak średnio ogarniała jak Ty! Daj Boże!

  • @Promama kinesiotaping jest z powodzeniem stosowany u dzieci, nie zastępuje jednak terapii, a jest jej uzupełnieniem i dopełnieniem. Przy uszkodzeniach splotu nie zastąpiona jest prawidlowo prowadzona terapia.

Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.