etam, jakie skomplikowane? Toż jaglanka trudniejsza
Śmietana (zakładam, ze kremówka albo nawet 36%), słodka
Musi być porządnie zimna
Wrzucasz do głebszej miski i zaczynasz ubijać od średnich obrotów (jak za mocno od razu, to się moze masło zrobić), to trwa dobrych kilka minut
Osobiście nigdy nie ubijam na najwyższych obrotach, a że w ogóle bardzo rzadko używamy, wręcz sporadycznie-ja ratuję się fixem do bitej śmietany. Tak, wiem-nie powinno się, ale dzięki niemu śmietana dłuższy czas wygląda jak świeżutko ubita
Sama zauważysz, w którym momencie zaczyna gęstnieć - wówczas można dodać trochę cukru pudru, chyba, ze ma być naturalna
no dobra ubiła się!!! zrobiłam pierwsze w życiu lody i za kilka godzin będę wiedzieć co z nich wyszło.
Tylko pytanie czy ta śmietana to się ubija do takiej sztywnej konsystencji co białka? czy rzadsza jest. Bo się bałam, że mi się masło zrobi i bałam się ją miksować dalej
Powinna być sztywna. Ale żeby nie zrobiło Ci się masło, śmietana musi być z lodówki. Jak już masz taką prawie sztywną to zmieniasz obroty na minimum i wolniutko ją "dobijasz".
Ja ich często nie robię - tylko jedna porcja na dzień )
A to jeszcze się pochwalę - kupiłam w ubiegłym tygodniu waflownicę do rożków do lodów. Kilka pierwszych przepisów na wafelki okazało się porażką, ale nie poddałam się i znalazłam idealny. Teraz mamy własne lody z ksylitolem we własnych pysznych rożkach
Teraz mąż mi przez ramię nie patrzy, to napiszę o jajkach surowych. Nigdy nie używałam surowych jajek, ale do tych lodów odważyłam się i nic się nie dzieje. Mąż tylko nie został wtajemniczony w skład surowcowy lodów, bo by nie zjadł, a tak nachwalić się nie może
Tak dorzucę swoich pięć groszy... jako że pieczenie ciast i wykoywanie deserów jest moją pasją, robię to często (za często 8->) i mam za sobą parę wzlotów i upadków...
Tak jak było już powyżej musi to być śmietanKa słodka np 30 lub 36%, dobrze schłodzona.
Nie ma znaczenia kiedy dodaje się cukier, czy na początku czy pod koniec.
Odradzam ubijanie w bardzo ciepłe dni, to jest zmora...często się warzy.
W ciepłe dni można schlodzić mocno także naczynie w którym się ubija i końcówki miksera.
Moja zasada ubijania czegokolwiek, czy to białek czy śmietanki polega na tym że naczynie i końcówki muszą być idealnie czyste i suche
Ubijać do momentu gdy końcówki miksera zostawiają dosyć wyraźy ślad, a całość wydaje się sztywna, prawie jak białka.
Lepiej ubijać śmietankę na wolniejszych obrotach, bo wtedy jest nad tym lepsza kontrola.
Wczoraj robiłam lody, przepis znalazłam w książce Nigelli, "Nigellissima" jest tak banalny że bajka. Oto on:
Weźcie mnie oświećcie. Do tej pory myślałam (potwierdzone empirycznie), że ubija sie tylko śmietanka 30%. Z 36% to co najwyżej wychodzi jakaś dziwna masa. Czy może już tak fałszują 36, że też sie ubija?
|Ubija się, spoko. Ja ubijam taką zebraną z prawdziwego krowiego mleka, toż ona ma powyżej 40% jak nic. I się ubija jak złoto! Tylko musi być dobrze zimna i ubijać trzeba wolno inaczej masło wyjdzie.
Ostatnio nie miałam śmietany i kupiłam do truskawek taką ze sklepu - 30% w kartoniku. Boszsz, jakie to świństwo jest! Dopiero zobaczyłam różnicę. Dzieciom też nie smakowała.
Komentarz
zrobiłam pierwsze w życiu lody i za kilka godzin będę wiedzieć co z nich wyszło.
Tylko pytanie czy ta śmietana to się ubija do takiej sztywnej konsystencji co białka? czy rzadsza jest.
Bo się bałam, że mi się masło zrobi i bałam się ją miksować dalej
z tym, że ja dałam kakao i mniej cukru (ok 80 g a i tak mąż mówi, że można jeszcze mniej)
daj przeis na swój hit:-0
a to dobre...
boję się tylko, że będę za często robić te lody:-)
Wczoraj robiłam lody, przepis znalazłam w książce Nigelli, "Nigellissima" jest tak banalny że bajka. Oto on:
LODY KAWOWE
300ml kremówki
175g mleka skondensowanego słodzonego
2 łyżki kawy rozpuszczalnej instant (takie najdrobniejsze ziarenka)
2 łyżki likieru kawowego
Ubić wszystko aż napowietrzona masa będzie tworzyć łagodne pagórki. Zamrozić, min 6h.
Śmietankę bym mimo wszystko schłodzoną dodała dla pewności.
Z 36% to co najwyżej wychodzi jakaś dziwna masa.
Czy może już tak fałszują 36, że też sie ubija?
Ostatnio nie miałam śmietany i kupiłam do truskawek taką ze sklepu - 30% w kartoniku. Boszsz, jakie to świństwo jest! Dopiero zobaczyłam różnicę. Dzieciom też nie smakowała.