Możesz sobie nie darzyć sympatią obecnego prezydenta USA, ale okazywanie mu pogardy jest co najmniej niepoważne. Domyślam się o co Ci chodzi. Pod tym względem, również nie byłam zachwycona wyborem Amerykanów, ale to oni sobie wybierają przywódcę i nam nic do tego. Jeżeli masz na uwadze również to, że Obama jest pro aborcyjny - muszę Cię zmartwić, jest mało prawdopodobne, aby kolejny prezydent wprowadził choćby takie ograniczenia aborcyjne, jakie mamy w Polsce. Przy tym, pozwolę sobie na uwagę, iż obecnie w prawie wszystkich krajach europejskich (są małe wyjątki) aborcja jest dostępna.
Rozważając bezpieczeństwo kraju, należy brać pod uwagę płaszczyznę militarną, i nic innego.
PS: Nawet Niemcy nie były by w stanie samodzielnie się obronić przed militarnym agresorem. Francja, pomimo posiadanej broni atomowej, też nie, zresztą Francuzi by się nie bronili, oni już tak mają.
> Błąd 1 Los nasz jest w rękach płatnych agentów, którzy nawet nie dbają o pozory
Bład 2 od nikogo niczego nie chcę - chcę jedynie aby od*****li się od nas <
1. Oczywizda - więc najlepiej nic nie robić, bo jeżeli "los nasz jest w rękach płatnych agentów", to można ewntualnie koronki odmawiać. Wychodzi na to,że należało grzecznie znosić sowiecką okupację, nie buntować się, bo.. patrz wyżej.
2. To jest nierealne. Polska ma zbyt duże znaczenie - jak ktoś kiedyś powiedział: "jest wrzodem na d... Europy", "bękartem Wersalskim" - zawsze znajdą się siły, które zechcą się tego "wrzoda" pozbyć.
Jeszcze raz powtórzę - widzę, że sowiecka okupacja Polski się powiodła, przetrącono kręgosłup tego, niegdyś dumnego narodu.
Klarcia cieszy się więc, że już nie żyje w kraju mentalnych niewolników.
Zdecydowałam się wspierać Ukraińców, bo na razie widzę, że jednak warto, tam jeszcze duch w narodzie nie zginął. Mimo krytycznego stanu zdrowia, chodzę sprzątać, a zarobiony grosz, posyłam na Ukrainę.
Jeżeli Francuzi sprzedadzą Putinowi te cholerne okręty, to jest klar, że trzeba będzie utrzymać amerykańskie okręty marynarki wojennej na Morzu Czarnym.
"obiecany przez prezydenta Obamę 1 mld dol. przeznaczony zostanie m.in. na utrzymanie obecności amerykańskiej marynarki wojennej w tym regionie."
Między innymi.
Jednak w informacji jest podane: " zostanie przeznaczony na "silniejszą obecność okrętów USA na Morzu Czarnym", a także "większy udział wojsk amerykańskich w ćwiczeniach i szkoleniach" z sojuszniczymi państwami regionu."
Zarazem: " W Rumunii i w Polsce Amerykanie zamierzają zainstalować wybrane elementy naziemnego systemu obrony przeciwrakietowej,..."
*** Poza tym - Rumuni nie ukrywają, że mają trudną sytuację gospodarczą, a rząd Tuska twierdzi, podpierając się rankingiem, że Polska jest "zieloną wyspą" w Europie.
Słowem - Polska znowu ma być użyta w charakterze amerykańskiego dywersanta w Europie Wschodniej. Wprawdzie rola dywersanta nie jest specjalnie zaszczytna, ale - powiedzmy sobie szczerze - sojusz amerykańsko-polski ma wszelkie znamiona sojuszu egzotycznego, tj, takiego, że kiedy jeden sojusznik traci niepodległość, to drugi może tego nawet nie zauważyć. Tej egzotyki wyeliminować niepodobna, więc jak powiadają - dobra psu i mucha tym bardziej, że lepszej roli nikt Polsce nie proponuje, zaś alternatywą amerykańskiej aktywnej polityki w Europie jest strategiczne partnerstwo niemiecko-rosyjskie, nie pozostawiające Polsce już żadnej swobody ruchów.
Tę egzotykę można jednak zmniejszać podobnie, jak to robi Turcja, która wprawdzie spełnia każdą amerykańską prośbę, ale zawsze żąda zapłaty z góry, dzięki czemu jest wygrana nawet w sytuacji, gdy Amerykanom z jakiegoś powodu zmienią się priorytety. Bo nawet pobieżny przegląd amerykańskiej polityki pokazuje, że jest ona zmienna, niczym „la donna” z Rigoletta, co to „e mobile qual piuma al vento” i podobno żyją jeszcze jacyś ludzie pamiętający, jak to prezydent Roosevelt obiecywał generałowi Sikorskiemu, że Polska „nie zostanie sama” - a potem sprzedał ją Stalinowi właściwie za nic.
Komentarz
Możesz sobie nie darzyć sympatią obecnego prezydenta USA, ale okazywanie mu pogardy jest co najmniej niepoważne.
Domyślam się o co Ci chodzi.
Pod tym względem, również nie byłam zachwycona wyborem Amerykanów, ale to oni sobie wybierają przywódcę i nam nic do tego.
Jeżeli masz na uwadze również to, że Obama jest pro aborcyjny - muszę Cię zmartwić, jest mało prawdopodobne, aby kolejny prezydent wprowadził choćby takie ograniczenia aborcyjne, jakie mamy w Polsce.
Przy tym, pozwolę sobie na uwagę, iż obecnie w prawie wszystkich krajach europejskich (są małe wyjątki) aborcja jest dostępna.
Rozważając bezpieczeństwo kraju, należy brać pod uwagę płaszczyznę militarną, i nic innego.
PS: Nawet Niemcy nie były by w stanie samodzielnie się obronić przed militarnym agresorem.
Francja, pomimo posiadanej broni atomowej, też nie, zresztą Francuzi by się nie bronili, oni już tak mają.
> Błąd 1
Los nasz jest w rękach płatnych agentów, którzy nawet nie dbają o pozory
Bład 2
od nikogo niczego nie chcę - chcę jedynie aby od*****li się od nas <
1. Oczywizda - więc najlepiej nic nie robić, bo jeżeli "los nasz jest w rękach płatnych agentów", to można ewntualnie koronki odmawiać.
Wychodzi na to,że należało grzecznie znosić sowiecką okupację, nie buntować się, bo.. patrz wyżej.
2. To jest nierealne. Polska ma zbyt duże znaczenie - jak ktoś kiedyś powiedział: "jest wrzodem na d... Europy", "bękartem Wersalskim" - zawsze znajdą się siły, które zechcą się tego "wrzoda" pozbyć.
Jeszcze raz powtórzę - widzę, że sowiecka okupacja Polski się powiodła, przetrącono kręgosłup tego, niegdyś dumnego narodu.
Klarcia cieszy się więc, że już nie żyje w kraju mentalnych niewolników.
Zdecydowałam się wspierać Ukraińców, bo na razie widzę, że jednak warto, tam jeszcze duch w narodzie nie zginął.
Mimo krytycznego stanu zdrowia, chodzę sprzątać, a zarobiony grosz, posyłam na Ukrainę.
NKT
Obiecany przez Obamę 1 mld dol. przeznaczony będzie na utrzymanie okrętów USA na Morzu Czarnym
Read more: http://www.pch24.pl/obiecany-przez-obame--1-mld-dol--przeznaczony-bedzie-na-utrzymanie-okretow-usa-na-morzu-czarnym,23452,i.html#ixzz349MPQHHx
Jeżeli Francuzi sprzedadzą Putinowi te cholerne okręty, to jest klar, że trzeba będzie utrzymać amerykańskie okręty marynarki wojennej na Morzu Czarnym.
"obiecany przez prezydenta Obamę 1 mld dol. przeznaczony zostanie m.in. na utrzymanie obecności amerykańskiej marynarki wojennej w tym regionie."
Między innymi.
Jednak w informacji jest podane: " zostanie przeznaczony na "silniejszą obecność okrętów USA na Morzu Czarnym", a także "większy udział wojsk amerykańskich w ćwiczeniach i szkoleniach" z sojuszniczymi państwami regionu."
Zarazem: " W Rumunii i w Polsce Amerykanie zamierzają zainstalować wybrane elementy naziemnego systemu obrony przeciwrakietowej,..."
***
Poza tym - Rumuni nie ukrywają, że mają trudną sytuację gospodarczą, a rząd Tuska twierdzi, podpierając się rankingiem, że Polska jest "zieloną wyspą" w Europie.
Słowem - Polska znowu ma być użyta w charakterze amerykańskiego dywersanta w Europie Wschodniej. Wprawdzie rola dywersanta nie jest specjalnie zaszczytna, ale - powiedzmy sobie szczerze - sojusz amerykańsko-polski ma wszelkie znamiona sojuszu egzotycznego, tj, takiego, że kiedy jeden sojusznik traci niepodległość, to drugi może tego nawet nie zauważyć. Tej egzotyki wyeliminować niepodobna, więc jak powiadają - dobra psu i mucha tym bardziej, że lepszej roli nikt Polsce nie proponuje, zaś alternatywą amerykańskiej aktywnej polityki w Europie jest strategiczne partnerstwo niemiecko-rosyjskie, nie pozostawiające Polsce już żadnej swobody ruchów.
Tę egzotykę można jednak zmniejszać podobnie, jak to robi Turcja, która wprawdzie spełnia każdą amerykańską prośbę, ale zawsze żąda zapłaty z góry, dzięki czemu jest wygrana nawet w sytuacji, gdy Amerykanom z jakiegoś powodu zmienią się priorytety. Bo nawet pobieżny przegląd amerykańskiej polityki pokazuje, że jest ona zmienna, niczym „la donna” z Rigoletta, co to „e mobile qual piuma al vento” i podobno żyją jeszcze jacyś ludzie pamiętający, jak to prezydent Roosevelt obiecywał generałowi Sikorskiemu, że Polska „nie zostanie sama” - a potem sprzedał ją Stalinowi właściwie za nic.
cd: michalkiewicz.pl