Ej, tatapafcia, no co Ty? Chorizo w Hiszpanii jak najbardziej ok! To nasz ulubiony zestaw do piknikowania z supermarketu: bagietka, chorizo, oliwki, wino i na plaze
Teraz w Hiszpanii byli na Erasmusie mój kuzyn z żoną. I stwierdzili zgodnie, że hiszpańskie mięso nie nadaje się do jedzenia. Takoż wędliny. Z domu przywozili jak najwięcej wędlin, żeby nie musieć na wegetarianizm przejść Jednak odkryli chorizo i salchichon. I Jamon serrano. I wtedy już jakoś poszło:)
Ja trochę oszukuję przepis i wstępnie gotuję ryż w wodzie (tak 3/4 litra na dwie szklanki ryżu i w tym gotuję cynamon) i jak cały wsiąknie w ryż dopiero dodaję mleko ze skórką cytrynową. Cukier wsypuję torchę do wody i resztę do mleka. Ale to ma znaczenie przy dużych ilościach, nie przy 10 deko, jak w tym przepisie
@tatapafcia, a próbowałeś zjeść kurczaka z marketu? Albo go chociaż usmażyć? Gumilastyczny. Przy tamtejszym drobiu nasze kuczki są królewskim daniem Za to odwrotnie jest z wołowiną - w każdym byle jakim sklepie kupisz lepszą wołowinę, niż nasza selekcjonowana "argentyńska".
Komentarz
Jednak odkryli chorizo i salchichon. I Jamon serrano. I wtedy już jakoś poszło:)
Jeszcze mi się przypomniał arroz con leche - też hiszpańskie i też proste, tylko trzeba zanabyć okrągły ryż arborio.
http://hiszpangotujewpolsce.blogspot.com/2011/02/arroz-con-leche-przepis-ze-zdjeciami.html
Ja trochę oszukuję przepis i wstępnie gotuję ryż w wodzie (tak 3/4 litra na dwie szklanki ryżu i w tym gotuję cynamon) i jak cały wsiąknie w ryż dopiero dodaję mleko ze skórką cytrynową. Cukier wsypuję torchę do wody i resztę do mleka. Ale to ma znaczenie przy dużych ilościach, nie przy 10 deko, jak w tym przepisie
A paelli nie umiem sama zrobić. Oni z północy są, a paella z południa. Nie miałam się jak nauczyć.
Pewnie, że odwiedzą. I chętnie przyjmą rewizytę nad jeziorem. Warunki spartańskie, ale pełny luz i wakacyjny spontan
Przy tamtejszym drobiu nasze kuczki są królewskim daniem
Za to odwrotnie jest z wołowiną - w każdym byle jakim sklepie kupisz lepszą wołowinę, niż nasza selekcjonowana "argentyńska".
Taki klimat
ale ja okupowałam południe
Owoceeeeeeeeeeeeeeee, soczyste, przepyszne, przepyszne, przepyszne.....................
i też południe!