Macie pomysł, co z nich zrobić?
Może być do spożycia na już, ale lepiej do przechowania na zimę.
Mam już zapas nieprzebrany ukiszonych tartych ogórków, więcej nie potrzebuję. A wielkich ogórów wciąż bardzo dużo. Podrzucicie jakiś pomysł, co mogę z nich zrobić dobrego i nie zbyt pracochłonnego?
Komentarz
Nie wiem czy Cie interesuje, ale moja mama robila mizerie z octem nazime
Osobiscie robilam dla meza 3 lata temu ogorki chilli z czosnkiem.
Pycha. Poszly w mgnieniu oka :-)
Poszukam przepisu wieczorem.
Moje ogóry muszą być obrane przed obróbką, bo mają bardzo twardą skórę.
A na te z curry masz przepis jakiś?
2 kg ogorkow
2 czubate lyzki soli
3 lyzki oleju
3/4 szkl cuku jestem pewna, ze albo dalam 1/3 albo miod, tzn nie dalam przepisowo
1 szkl octu
0,5 szkl wody
2-3 lyzeczkiczilli dalamwiecej
1 duza glowka czosnku
Katarzyno jesli wg Ciebie przepis ok,to dajznac. Wykonanie :-) napisze
Zalewa:
4 szklanki wody
1 szklanka octu
1 szklanka cukru
1,5 łyżki soli
3 łyżki carry
Zagotować
Ogórki obrać, pokroić w plasterki (dość grube, nawet 0,5 cm) i luźno włożyć do słoika
Dodać gorczycę, listek selera, kilka krążków marchewki, plasterek cebuli. Pasteryzować ok. 7 minut od zagotowania wody. Ja dodaję jeszcze czosnek, bo wszyscy lubią taki. Zalewam gorącą zalewą i zamykam i od razu do gara z gorącą wodą. Wtedy ogórki pozostają twarde i jędrne.
Ostatnio miałam mniejsze, ale zmęczyłam się korniszonami. przekroiłam takie nieobrane na pół, poukładałam w słoikach i zalałam zalewą. Też wyszły fajne.
Najważniejsze dla mnie to, że nie ma dużo pracy i szybko się robi
Nie robiły się ciapowate?
(konsystencji mrożonych nie znoszę :P)
Poszukaj w sieci. Ale te ogórki nie zalewa się solanką, ale przesypuje warstwy solą, zamyka i pasteryzuje. Po otwarciu się płucze.
A przy okazji napiszę Wam, jak moja ciocia konserwuje grzyby. Leciutko je obgotowuje, tylko żeby straciły surowość. Odcedza. I suche (tzn. bez płynu, nie muszą być dosłownie suche) pakuje do słoików. Pasteryzuje dwukrotnie, dwa dni z rzędu. Wytrzymują nawet 10 lat. Smakują jak świeże, tzn. z patelni podsmażone na masełku smakują jakby świeże się smażyło.