Nie wiem skąd wzięłaś ten cytat Babuska, co do aktywności i kontaktów seksualnych pełna zgoda, natomiast co do aseksualności to jakaś totalna bzdura. Przede wszystkim aseksualność jest zaburzeniem, nie można jej u siebie wzbudzić na zawołanie. Osoby chore na aseksualność chcą ponoć swoje zaburzenie obok homo i heteroseksualności wpisać na listę tzw "orientacji seksualnych".
Co do wyuzdanych wg. coniektórych nastolatek, to tak się składa, że mam kontakt ze sporą ich liczbą i ubierają się w dżinsy i luźne góry. Namówić taką do założenia spódnicy graniczy z cudem, no ale to może zależy od środowiska w jakim się człowiek obraca...
Co znowu nas sprowadza do kwestii poszukiwania przez mężczyzn takich a nie innych bodźców wzrokowych i interesowania się kobietami raczej w krótszych niż dłuższych spódnicach.
@Windo nigdzie nikt nie mowi, by wygladac jak obwies.
Klasa i elegancja nie idzie w parze z golizna. Kazdy jiech ubiera sie jak chce i naprawde niemwiem po co tu za wszelka cene forsowac prawo kobiet do malowania sie czy strojenia.
Rob jak uwazasz, innych nie zmuszaj. Kazdy za siebie ponosi odposiedzialnosc. Dlaczego sie wysmiewa skromnosc? Mnie kobiety skromne imponuja. Ogromnie mi imponuja.
Odrzuca mnie na widok kobiet, ktore nawet w kosciele musse pokzzac uda i posladki, jakby zapomnialy po co do Kosciola przychodza. Znam tez takie ktore twierdza, ze sa wizytowka, ze kobieta proacujaca i wielodzietna tez koze wygladac jak seks bomba. Ok, chce, niech wyglada. Tylko do czego to prowadzi?
Nigdzie nie ma w Pismie Sw o tym. Nigdzie.
napisze jeszcze raz. Kobiety skromne ogromnie mi imponuja, r ezygnujac z poklasku i zachwytu innych nad nimi.
mi ciezko zrezynowac z pomadki. Duzo w temacie mam do zrobienia!
Eksponowanie seksualności to np. wg Brawaria dekolt większy niż na dwa palce
Dlaczego ciągle piszesz nieprawdę? Przecież już wiele razy pisałem i wyjaśniałem, że NIE UWAŻAM dekoltu większego niż "na dwa palce" za obiektywnie nieskromny. Za obiektywnie nieskromny uważam np. dekolt odsłaniający choćby część piersi, suknię do połowy uda, obcisłą bluzkę).
poza tym, jakby się tak rozejrzeć, to stare panny kościelne , dysponuja raczej takim gustem jak linkowany filmik nawiedzonej panny z niebiesko - białym worku
Autorka tego filmu to nie panna, ale mężatka. Luźna, nieobcisła, długa suknia zaś to nie "worek", ale skromny, wstydliwy i gustowny ubiór. Wiem, że za chwilę zaczniesz pisać coś w rodzaju: "A fe, ta suknia to obrzydlistwo. Nie mylmy skromności z brzydotą". Ale to właśnie pokazuje Twój problem - stawiasz światowe pojęcie gustu i piękna ponad niezmienne zasady moralności w sposobie ubierania się.
Ale to właśnie pokazuje Twój problem - stawiasz światowe pojęcie gustu i piękna ponad niezmienne zasady moralności w sposobie ubierania się. --------------------
to jak człowiek zachowujący się aseksualnie ma wzbudzić u płci przeciwnej zachwyt własną płcią i przyczynić się np. do pierwszej rozmowy, randki itd. w konsekwencji małżeństwa?
no jak to jak ? przeciez powszechnie wiadomo, ze meza, zone wybiera rodzina a wszelkie kontakty przedslubne ustawia swatka To wy tak nie miesliscie?
Się też sari podobają, tylko że do sari nie ma chusty, można ten dłuższy koniec na głowę zarzucić, pod sari jest koszulka z krótkim rękawem odsłaniająca brzuch a pod sari jest spódnica wiązana sznurkiem ściąganym, jest to rodzaj bielizny. Sari tylko dla mężatek jest, panny noszą spodnie a na to tunikę i szal zwany dupatą, zwisający z ramion a w sytuacjach gdzie włosy należy zakryć, na głowie.
Mne sie dlugie sukienki podobaja i spodnice takie do ziemi. No i co z tego, skoro bardzo niekorzystnie w nich wygladam? Kupilam sobie taka spodnice, no sliczna jest, ale nie chodze w niej bo zupelnie deformuje mi sylwetke (i dodaje kilka lat). Lekko za kolano (tak, tak, z lydka na wierzchu) to moja dlugosc.
Nie mam problemu z łydkami na wierzchu, znaczy się mam, trzeba je golić. Ja np. źle wyglądam na całkiem płaskim obcasie ale muszę takie nosić bo mnie plecy inaczej bolą za bardzo. A dziś mam wszystkie ubrania prawie zawymiotowane przez Weronikę i to jest wielka zagadka - mój dzisiejszy outfit będzie bardzo nowoczesny, prawdopodobnie coś z szafy męża plus spódnica wełniana do kolan
> w ktorym kraju muzlumanskim wystawia sie balet? <
W Turcji, ale ten kraj jest programowo świecki, tak jak u nas Francja. Jest też w Zjednoczonych Emiratach Arabskich - gdzie prawo religijne jest prawem państwowym.
> czy istnieje umiarkowany islam jako religia panstwowa? <
Zależy co rozumiemy przez "umiarkowana". W cywilizowanych państwach gdzie obowiązuje prawo Szariatu, np. ZEA, prawo jest ostre, w kwestii moralności i religii, ale mają tam zawody sportowe i nie mordują (w odwołaniu do Prawa) innowierców. My chyba jednak jesteśmy inną cywilizacją - czy?
Klarcia jak się zirytuje na naszą kulturę, to jej życzy wszystkiego najgorszego; mając do wyboru rządowe poparcie dla porubstwa (to jednak coś więcej, aniżeli balet, jazda figurowa na lodzie, itp.), a dominację islamu - optuje za tym drugim. Jednak najlepiej żyje się jej w normalnej, ugruntowanej demokracji. Najgorsze są ekstrema.
To sari, ale moja mama też by była zgorszona bo brzuch jest na wierzchu, można go zasłonić przewieszeniem sari przez ramię ale to tylko zasłonka a nie ubranie.
Oczywiście, że kupisz jedzenie - Turcy przecież też kupują, tyle, że jedzą po zachodzie słońca. Co do budek serwujących zakąski typu Kebab, restauracji i kawiarni, to są otwarte dla turystów. We wszystkich miejscowościach turystycznych można czuć się swobodnie, w części zachodniej spora część Turków nie świętuje Ramadanu, bo jest niewierząca. Tak też jest w tureckim regionie Kurdystanu - poza tym, pełna wolność religijna, dominującym ugrupowaniem jest lewicująca Partia Pracujących Kurdystanu.
Klarcia, a bylas kiedys w Turcji? W czasie ramadanu, ze piszesz "oczywiscie"??? Bo ja bylam, poza Istanbulem, w miastach jak najbardziej turystycznych nie kupisz nic. Null. Zero. Sklepy i restauracje po prostu pozamykane. Tak wiec nie piernicz, ze oczywiscie, ze mozna, bo nie mozna. Turcja jest laicka na papierze, w wielkich miastach (choc tez nie wszedzie i nie zawsze). To co mnie uderzylo od razu w Turcji to brak kobiet na ulicach, wszedzie tylko mezczyzni. Mezczyzni sprzedaja, pija herbate godzinami w kawiarniach, robia biznesy. Kobiety gdzies tam przemykaja, jak z mezczyzna ida, to kilka krokow za nim, oczywiscie (ach, ach, jaki szok u Turkow, jak maz mnie w drzwiach przepuszczal przodem). Jak jest pora modlitwy, to tez sklepy zamykaja i pedza do meczetu. Cale ich zycie kreci sie pod ta ich "religie", przyklady moglabym mnozyc jak kroliki. Takie u nich panstwo laickie, jak dobrobyt w Polsce za komuny.
@Maciejka Byłam w Turcji chyba z dziewięć razy Będąc nawet w miejscowości turystycznej - wypuszczam sie w te odleglejsze zakątki- tam gdzie już turysty nieuswiadczysz cześciej niz raz na dwie godziny. Byłam kilka razy podczas ramadanu i wiesz, nie widziałam pozamykanych sklepów, bud z żarciem czy knajp. Nie zauważyłam tez, zeby na dźwięk muezina wszyscy rzucali sie na dywanik do modlitwy. Kobiet na mieście multum- wiecej tych normalnie ubranych niz zachustowanych. W hotelach większość - na plażach, basenach- w kostiumach kąpielowy, na palcach u ręki mozna policzyć te w burkini W knajpach tez siedzą - jedzą, snują sie i palą- Turcy ogólnie palą na potegę. Ostatni mój pobyt w Turcji przypadł na ich święto- Kurban Bajram. Nie widziałam wzmożonych modlitw, mozna powiedzieć ze nawet pustawo wokół Meczetów Raczej bawili sie bardziej niz modlili W hotelu (byliśmy jedynymi Polakami- reszta to Rosjanie i tłumnie zjechano Turcy na swieta wlasnie) bawili, pili! Jedna z matek wraz z dwiema córkami (jedna na oko 13 lat drobinka jedna) i z synem tak sie stadnie nagrzmocili, ze obsługa pomagała im wejść schodami do góry z baru! Turcja to najbardziej laicki kraj "arabski" ze tak powiem Zreszta w Turcji to i prostytucja jest legalna ponoć
Wiecej zachustowanych, kąpiących sie w burkini (łącznie z zAkrytymi stopami czy dłońmi) widziałam w Ulcunj (Czarnogóra) gdzie zdecydowana większość mieszkańców to Albańczycy, ktorzy jak wiemy mieli kiedyś zakaz wyznawania jakiejkolwiek religii
Hipolicie, a gdzie bylas? Bo my w polnocno- wschodniej czesci kraju. Wtedy z jeszcze malym M. i na serio przez tydzien zywilismy sie tylko jakims suchym prowiantem. A po az takich dziurach nie jezdzilismy, ba, to byly miejsca na liscie Unesco.
Maciejko byłam od Istambułu, poprzez Izmir do samego zadupia na wschód od Alanyi- hoteli tam już brak Ostatni mój pobyt to dane z tego roku, nawet z pierwszych dni aktualnego miesiąca I tak jak wspomniałam - ka raczej z tych krążących po mieście, okolicy aniżeli siedzących za brama hotelu.
Komentarz
Klasa i elegancja nie idzie w parze z golizna.
Kazdy jiech ubiera sie jak chce i naprawde niemwiem po co tu za wszelka cene forsowac prawo kobiet do malowania sie czy strojenia.
Rob jak uwazasz, innych nie zmuszaj. Kazdy za siebie ponosi odposiedzialnosc. Dlaczego sie wysmiewa skromnosc?
Mnie kobiety skromne imponuja.
Ogromnie mi imponuja.
Odrzuca mnie na widok kobiet, ktore nawet w kosciele musse pokzzac uda i posladki, jakby zapomnialy po co do Kosciola przychodza. Znam tez takie ktore twierdza, ze sa wizytowka, ze kobieta proacujaca i wielodzietna tez koze wygladac jak seks bomba. Ok, chce, niech wyglada. Tylko do czego to prowadzi?
Nigdzie nie ma w Pismie Sw o tym. Nigdzie.
napisze jeszcze raz. Kobiety skromne ogromnie mi imponuja, r ezygnujac z poklasku i zachwytu innych nad nimi.
mi ciezko zrezynowac z pomadki. Duzo w temacie mam do zrobienia!
Dlaczego ciągle piszesz nieprawdę? Przecież już wiele razy pisałem i wyjaśniałem, że NIE UWAŻAM dekoltu większego niż "na dwa palce" za obiektywnie nieskromny. Za obiektywnie nieskromny uważam np. dekolt odsłaniający choćby część piersi, suknię do połowy uda, obcisłą bluzkę).
raczej takim gustem jak linkowany filmik nawiedzonej panny z niebiesko -
białym worku
Autorka tego filmu to nie panna, ale mężatka. Luźna, nieobcisła, długa suknia zaś to nie "worek", ale skromny, wstydliwy i gustowny ubiór. Wiem, że za chwilę zaczniesz pisać coś w rodzaju: "A fe, ta suknia to obrzydlistwo. Nie mylmy skromności z brzydotą". Ale to właśnie pokazuje Twój problem - stawiasz światowe pojęcie gustu i piękna ponad niezmienne zasady moralności w sposobie ubierania się.
piękna ponad niezmienne zasady moralności w sposobie ubierania się.
--------------------
ja pierdziu...w dodatku psychoanalityk...
To wy tak nie miesliscie?
> w ktorym kraju muzlumanskim wystawia sie balet? <
W Turcji, ale ten kraj jest programowo świecki, tak jak u nas Francja. Jest też w Zjednoczonych Emiratach Arabskich - gdzie prawo religijne jest prawem państwowym.
> czy istnieje umiarkowany islam jako religia panstwowa? <
Zależy co rozumiemy przez "umiarkowana".
W cywilizowanych państwach gdzie obowiązuje prawo Szariatu, np. ZEA, prawo jest ostre, w kwestii moralności i religii, ale mają tam zawody sportowe i nie mordują (w odwołaniu do Prawa) innowierców.
My chyba jednak jesteśmy inną cywilizacją - czy?
Klarcia jak się zirytuje na naszą kulturę, to jej życzy wszystkiego najgorszego; mając do wyboru rządowe poparcie dla porubstwa (to jednak coś więcej, aniżeli balet, jazda figurowa na lodzie, itp.), a dominację islamu - optuje za tym drugim.
Jednak najlepiej żyje się jej w normalnej, ugruntowanej demokracji.
Najgorsze są ekstrema.
Przepiękna ta suknia, ale Brawario i jemu podobni byli by zgorszeni.
Na marginesie - nigdy nie miałam problemu z owłosieniem, genetycznie nie zarastam.
Co do budek serwujących zakąski typu Kebab, restauracji i kawiarni, to są otwarte dla turystów. We wszystkich miejscowościach turystycznych można czuć się swobodnie, w części zachodniej spora część Turków nie świętuje Ramadanu, bo jest niewierząca. Tak też jest w tureckim regionie Kurdystanu - poza tym, pełna wolność religijna, dominującym ugrupowaniem jest lewicująca Partia Pracujących Kurdystanu.
Bo ja bylam, poza Istanbulem, w miastach jak najbardziej turystycznych nie kupisz nic. Null. Zero. Sklepy i restauracje po prostu pozamykane. Tak wiec nie piernicz, ze oczywiscie, ze mozna, bo nie mozna.
Turcja jest laicka na papierze, w wielkich miastach (choc tez nie wszedzie i nie zawsze). To co mnie uderzylo od razu w Turcji to brak kobiet na ulicach, wszedzie tylko mezczyzni. Mezczyzni sprzedaja, pija herbate godzinami w kawiarniach, robia biznesy. Kobiety gdzies tam przemykaja, jak z mezczyzna ida, to kilka krokow za nim, oczywiscie (ach, ach, jaki szok u Turkow, jak maz mnie w drzwiach przepuszczal przodem). Jak jest pora modlitwy, to tez sklepy zamykaja i pedza do meczetu. Cale ich zycie kreci sie pod ta ich "religie", przyklady moglabym mnozyc jak kroliki. Takie u nich panstwo laickie, jak dobrobyt w Polsce za komuny.
Byłam w Turcji chyba z dziewięć razy
Będąc nawet w miejscowości turystycznej - wypuszczam sie w te odleglejsze zakątki- tam gdzie już turysty nieuswiadczysz cześciej niz raz na dwie godziny.
Byłam kilka razy podczas ramadanu i wiesz, nie widziałam pozamykanych sklepów, bud z żarciem czy knajp.
Nie zauważyłam tez, zeby na dźwięk muezina wszyscy rzucali sie na dywanik do modlitwy.
Kobiet na mieście multum- wiecej tych normalnie ubranych niz zachustowanych.
W hotelach większość - na plażach, basenach- w kostiumach kąpielowy, na palcach u ręki mozna policzyć te w burkini
W knajpach tez siedzą - jedzą, snują sie i palą- Turcy ogólnie palą na potegę.
Ostatni mój pobyt w Turcji przypadł na ich święto- Kurban Bajram.
Nie widziałam wzmożonych modlitw, mozna powiedzieć ze nawet pustawo wokół Meczetów
Raczej bawili sie bardziej niz modlili
W hotelu (byliśmy jedynymi Polakami- reszta to Rosjanie i tłumnie zjechano Turcy na swieta wlasnie) bawili, pili!
Jedna z matek wraz z dwiema córkami (jedna na oko 13 lat drobinka jedna) i z synem tak sie stadnie nagrzmocili, ze obsługa pomagała im wejść schodami do góry z baru!
Turcja to najbardziej laicki kraj "arabski" ze tak powiem
Zreszta w Turcji to i prostytucja jest legalna ponoć
Ostatni mój pobyt to dane z tego roku, nawet z pierwszych dni aktualnego miesiąca
I tak jak wspomniałam - ka raczej z tych krążących po mieście, okolicy aniżeli siedzących za brama hotelu.