No właśnie Małgorzata, o tym myśle. Młodsi prawie 4 i 5,5 latek tez już lego się bawią i podkradają starszym. Chyba większy zestaw będzie najlepszy. Creatora nie lubią moi.
Ja coraz częściej idę bardziej w przeżycie niż w przedmioty: bilety na koncert albo do teatru albo wejściówka na ściankę wspinaczkową, kurs kaligrafii itd. Nasi bardzo się cieszą. Plus rzeczy plastyczne wypaśniejsze, zestawy artystyczne np. z Djeco, gadżety użytkowe - odblaski, czołówki, sliczna parasolka itd.
U nas jak u Małgorzaty. Ale u nas nie ma przesytu zabawek. Raczej uważam, że mają mało. W ciągu roku tylko na urodziny dostają od nas czasem od chrzestnych ale nie każdy chrzestny daje. Potem święta i tylko od nas....
Moi na mikołajki dostaną żarówki z pilotem, który zmienia kolor światła. Myślę, że się ucieszą. Około 25 zł to kosztuje.
Córka robi zwierzątka z koralików, więc dostanie koraliki. A syn kostkę rubika bo mamy już taką starą i ohydną, że trzeba to wymienić. Do tego słodycze.
Na BN jeszcze nie wiem. Na pewno jakąś książkę. I coś do tego.
Zupełnie na marginesie. Tak się zastanawiam, jak to robicie, że Wasze dzieci mają mało zabawek. Naszym prawie wcale się zabawek nie kupuje - może dwa razy na rok- pod choinkę i na urodziny - maluchy (do lat 6 - wiek niepiśmienny) dostają coś z zabawek. W dodatku, jak tylko mogę, rozdaję różne nadwyżkowe zabawki, których dzieciaki rzadziej używają. A i tak mam poczucie, że tego towaru ciągle za dużo w domu. Wiecznie coś dostaną od babci albo wujka, albo od koleżanki; czasem jakieś zabawki wpadną w spadku po kimś. Oczywiście, jest radość, jak dostaną, a potem rzecz głównie zawala mi miejsce i gra na nerwach, a w użyciu wciąż tylko autka, lego i 4 lalki.
Ja uwazam ze mają malo zabawek;d a jak chca jakies wyrzucic to krzycze nieeee;d a potem sama i tak wyrzucam. Obie mają pecha bo urodzone w święta, wiec od nas dostaja prezent tylko raz w roku. Babcia jedna daje ciuchy, druga pierdoly;d i cxasem chrzesni cos dorzuca ale rzadko i tez na święta. Mają kumulacje a potem caly rok nic.
U mnie jak u uji i Małgorzaty.... Nie dostają nic od innych. Dziadki raz do roku kasę jedni a druga nic albo ciuch. Chłopcy maja do zabawy zestaw LEGO, kolejka drewniana i hot wheels tory i sutek kilka a dziewczynki mają kilka lalek barbie, jeden zestaw domek i figurki sylvanian i jedzenie sztuczne. Tyle. Poza tym kolorowanki, kredki, książki dla dzieci i pluszaki. Tyle na 7 dzieci.
U mnie podobnie jak u Katarzyny.. my kupujemy tylko na święta i urodziny prezenty. Ale dziadkowie jedni i drudzy zawsze coś od siebie dają- choć ostatnio staramy się kupić coś większego - jako zrzutka. Jednak teściowie przy każdym naszym przyjeździe do nich zawsze coś dzieciom dawali.. i się nagromadziło.
@aga---p chciałabym żeby u nas tyle było. Teraz się przymierzam do odgruzowania. Starsi pozbyli się wszystkiego poza legiem - zasypując malutki pokój młodszych. Muszę pooddawac gry, których nie używają, które były niewypałem. Jakies drobiazgi które czasem ktoś przyniósł odwiedzajac nas.. no sporo tego jest.
Ale duplo, playmobil, drewniane tory, tory wadera, resoraki, zwierzęta- u nas w ciągłym użyciu.
A tut tut? Ciagle rozważam jeszcze. Wydaje mi się ze by się bawili. U nas jakoś chlopacy nie maja szczęścia do prezentów. Maja sporo zabawek ale wiele takich.. nie świetnych..
Vteh. Autka ,garaże , straż pozarna jakieś takie ze zjazdami ale i tysiącem guzików szlabanów klawiszy przyciskow . Interaktywne. Ale wyglądają tak oblo pancernie. Co mnie w nich pociąga..
Może to rzeczywiście lepiej jak jest mniej. Nigdy na to tak nie patrzyłam. Maluchom łatwiej sprzątać. Każdy zestaw mi inny kolor pojemnika. Zbierają, odkładają na trofast i jest ok. Jest to jakaś forma minimalizmu.
a ma ktoś z was twistcar? ja od lat jestem zachwycona opisami w necie tego cuda i się zastanawiam czy serio tak dobrze działa? można roczniakowi kupić? teraz w dobrej cenie bo po 100 zł są
A tut tut? Ciagle rozważam jeszcze. Wydaje mi się ze by się bawili. U nas jakoś chlopacy nie maja szczęścia do prezentów. Maja sporo zabawek ale wiele takich.. nie świetnych..
Podpytam bratowa, jak się sprawują, bo kupiliśmy jakiś tor zztej serii na roczek bratankowi prawie rok temu już. Też mi się wydawało solidne, ale nawet nie wiem, jak w uzyciu. A sama ciekawa jestem, bo dla naszego roczniaka też muszę coś wymyślić
Na stronie twistcar rowerki tez przecenione fajnie nawet po 40 zl. Chyba kupie mlodej to autko zamaist wozka dla.lalek. Tylko kasa musi jakas splynac;),
Komentarz
Creatora nie lubią moi.
Są też inne rodzaje z tej firmy.
Jest wg mnie niezniszczalny, porządny plastik, brak drobnych elementów. U nas już chyba z 5 lat działa. Nie jeździ szybko, ale dla malucha w sam raz.
Córka robi zwierzątka z koralików, więc dostanie koraliki. A syn kostkę rubika bo mamy już taką starą i ohydną, że trzeba to wymienić. Do tego słodycze.
Na BN jeszcze nie wiem. Na pewno jakąś książkę. I coś do tego.
Obie mają pecha bo urodzone w święta, wiec od nas dostaja prezent tylko raz w roku. Babcia jedna daje ciuchy, druga pierdoly;d i cxasem chrzesni cos dorzuca ale rzadko i tez na święta. Mają kumulacje a potem caly rok nic.
Nie dostają nic od innych. Dziadki raz do roku kasę jedni a druga nic albo ciuch.
Chłopcy maja do zabawy zestaw LEGO, kolejka drewniana i hot wheels tory i sutek kilka
a dziewczynki mają kilka lalek barbie, jeden zestaw domek i figurki sylvanian i jedzenie sztuczne. Tyle. Poza tym kolorowanki, kredki, książki dla dzieci i pluszaki.
Tyle na 7 dzieci.
Jednak teściowie przy każdym naszym przyjeździe do nich zawsze coś dzieciom dawali.. i się nagromadziło.
@aga---p chciałabym żeby u nas tyle było. Teraz się przymierzam do odgruzowania. Starsi pozbyli się wszystkiego poza legiem - zasypując malutki pokój młodszych. Muszę pooddawac gry, których nie używają, które były niewypałem. Jakies drobiazgi które czasem ktoś przyniósł odwiedzajac nas.. no sporo tego jest.
Ale duplo, playmobil, drewniane tory, tory wadera, resoraki, zwierzęta- u nas w ciągłym użyciu.
Głupi telefon ciągle mi to robi:)
co to tut tut?
może być zwykły papier do pieczenia
my mamy z IKEA