To znaczy co ? Za dużo czy za mało? sorry nie rozumiem.
WIększość znanych mi rodzin w Polsce zarabia znacznie mniej (4tys?). Już nie wspomnę o szwagra, komputerowiec, który dostaje nie całe tysiąc złotych a ma drugie dzieciątko w drodzę.
@Elunia nie przesadzajmy - słuchałam tych wynurzeń pani minister
czy naprawdę urzędnik nie utrzyma się za 6 tysięcy? czy naprawdę sekretarz stanu poniża się pracując za 7 tysięcy?
czy ich ktoś przyspawał do tych stołków?
ja rozumiem, że ryba psuje się od głowy i miłośnicy sowy i ośmiorniczek nadają ton w ministerstwach - ale wydawać by się mogło, że żyjemy w tej samej Polsce
P.S. zapewniam Cię, że samotna matka za 6 tys. utrzyma się w Warszawie bez problemu
pani w sklepie jest potrzebna i pan smieciarz tez. jesli ktos nie jest lekarzem to nie znaczy, ze ma wegetowac. owszem lepiej wyksztalceni powinni zarabiac wiecej, ale i smieciarz powinien miec tyle aby starczylo na godne życie. wypowiedz pani minister pokazuje doklad to co wladza mysli o ludziach. ale coż moze sobie na to pozwolic bo to wladza robi co chce a idioci i tak na nia glosuja.
@Elunia, tego typu wycieki to nie dziennikarstwo, to robota zlecona. W książkach Sumlińskiego można bardzo łatwo zauważyć na ile te śledztwa dziennikarskie są załatwianiem interesów konkretnych ludzi. Są różne powody, chronienie czyjegoś tyłka jak przedwczesny druk materiałów przez Wprost dotyczących Kwaśniewskiego, załatwianie porachunków, niszczenie niewygodnych osób czy zupełnie inne ukryte działania operacyjne.
Pamiętamy, że ma nastąpić duża zmiana na scenie politycznej i właściwi beneficjenci PO będą przemieszczać się do nowej partii. Wycieki taśm zatem mogą być przygotowanym gruntem pod taką operację. W polityce nic nie dzieje się przypadkiem, a zwykli wyborcy nie mają cienia szans na aktualną wiedzę. Dopiero po latach dowiadujemy się niektórych spraw jeżeli nie będzie to szkodzić tym którzy o wszystkim wiedzieli.
Naprawde uważacie, ze ministrowie powinni zarabiać tyle co średnia krajowa? Akurat na tle Wwy ludzi z wyższym wykształceniem i z określonym stażem i doświadczeniem, to te 6 tys to naprawde szału nie ma.... Do tego chodziło o osobe, ktora mogłaby na rynku zarabiać o wiele wiecej, a jednka robi to co robi.
Dla wiadomości osób nieświadomych realnych zarobków w tym kraju, to średnie wynagrodzenie netto to obecnie ok 2840zl. Więc jest do ponad dwukrotnie wiecej plus żarcie halibuta i ośmiorniczek i inne atrakcje z naszych podatków. Jak na tak prymitywną osobę i szkodnika POlski to Pani Bieńkowska zarabia 3 razy za dużo. Ja też pracowałam w powiedzmy "budzetówce" i wiem, że pensja podstawowa to jedno a drugą zazwyczaj stanowią dodatki funkcyjne, rózne premie, nagrody, zwrot za bilet itp. Więc realnie to 12 tys a to już jest zupełnie uczciwe wynagrodzenie na tym stanowisku.
Funkcja posla powinna być funkcją społeczną, nie wynagradzana, wiele spraw by się wówczas uprościlo, a stanowisko posła objęli bu ludzie, którym rzeczywiście ns sercu leży dobro społeczeństwa, nie tylko swoje. Ciekawe, czy wtedy listy wyborcze byłyby tak samo długie
Dla leniwych cytaty z artykułu: Miesięczne wynagrodzenie ministrów w 2013 r. wraz z dodatkiem funkcyjnym powinno sięgać 12 541 zł. Minister Bieńkowska zarobiła w ubiegłym roku 199 328, 47 zł brutto. Ministrowie mogą też liczyć na dodatek za wysługę lat, który po pięciu latach wynosi 5% wynagrodzenia zasadniczego i wzrasta o 1% każdego roku (nie może jednak przekroczyć 20% wynagrodzenia zasadniczego, w praktyce minister może liczyć maksymalnie na niewiele ponad 2 tys. zł z tego tytułu). Jeszcze więcej zarobią ci, którzy oprócz teki ministra piastują urząd posła lub senatora.
Funkcja posla powinna być funkcją społeczną, nie wynagradzana, wiele spraw by się wówczas uprościlo, a stanowisko posła objęli bu ludzie, którym rzeczywiście ns sercu leży dobro społeczeństwa ------------------- Raczej posłami byliby po prostu ludzie bardzo majętni, którzy mogą sobie pozwolić na brak dochodów przez kilka lat. To z kolei oznaczałoby, że duża część społeczeństwa nie miałaby swojej reprezentacji w sejmie.
@apolonia, dość zabawne jest połączenie słów "wykształcenie i odpowiedzialność" w stosunku do naszej klasy politycznej. Już nie czepiając się wykształcenia, to jaką oni mają odpowiedzialność?
Inna sprawa, że jakby mieli tę odpowiedzialność i wykształcenie, to wyższe wynagrodzenie jak najbardziej by się należało.
@Elunia i @Marcelina - to Anka mówiła o pensji ministra i ja się odniosłam do tego. A 6 tyś dla urzędnika w ministerstwie to nie jest zła pensja.... Ja znam mężczyznę, który jest portierem(cieciem inaczej) w Sądach Warszawskich i owszem pensję ma chyba najniższa krajową lub niewiele wyższą ale drugie tyle dostaje z tytułu dodataków, premii itp. Skoro cieć ma tak wypłacaną pensję to co dopiero urzędnik ...
Nie bronię Bieńkowskiej ale warto pisać prawdę, a nie podniecać się papką zapodaną przez pismaków. ------------- Pismacy (wg @Elunia) to Bieńkowska? Bo już się pogubiłam.
Uważam że wszelkie stanowiska urzędowe szczególnie ministrialne ale też wszystkie etaty urzędników wydających decyzje powinny być naprawdę dobrze opłacane dużo ponad średnią krajową ale powinni ponosić pełną odpowiedzialność z swoje decyzje. Ile to razy były sytuacje że na skutek decyzji urzędników przepadały grube miliony, upadały firmy itp. Czy któryś z urzędników ponosił konsekwencje finansowe? Prosty przykład u nas w gmnie, zbudowano boisko i plac zabaw za kilkaset tysięcy po roku przy poważniejszych deszczach połowa boiska spłynęła. Cały kompleks zamknięto i po sprawie. A dokumenty kto wydał pozwolenie n budowę w tym miejscu u gminie zginęły.
Ale w tym artykule kluczowe jest że Pani Bieńskowska nazywa np @Elunię idiotą i złodziejem bo za uczciwą pracę (zapewne), a może i stresujacą i/lub ciężką pracę nie dostaje nawet głupiej średniej krajowej, a co dopiero 2. Gdzie tu jest nieprawda pismaków?
@apowojek Tak, w skali roku to jest praktycznie dwukrotność. Ja myślac o swoich zarobkach też wyciągałam średnią roczną, z nagrodami, wczasami pod gruszą, ustawowym dodatkiem za pracę w terenie, stażowym, kasą na święta itp bo skoro realnie te pieniądze dostaję i nich żyję to dlaczego mam mówić że zarabiam załóżmy 2 tyś netto (podstawa). Jakieś to dla mnie nieuczciwe jest. Mój mąż zarabia sporo wiecej ode mnie, ale nie ma tych dodatków co ja.
Jeszcze taka refleksja do wpisu @Anka, skoro taka osoba jak minister np mógłby na rynku zarobić znacznie wiecej to dlaczego tak pcha się do rządzenia rękoma i nogami, dlaczego chwytają się różnych sposobów by w tej polityce być? Przecież nie z patriotyzmu...Są różne układy, profity i jeszcze brak odpowiedzialności osobistej za złe i szkodliwe dla kraju decyzje. Generalnie to myślę, że z reguły uczciwi ludzie nie zostają politykami.
Niekoniecznie @apolonia - w swoim życiu spotkałam sporo osób zaangażowanych politycznie (różne szczeble, fakt-bez tych szczytów krajowych), które szły do polityki, polityczki czy polityciska właśnie po to, by móc pomóc innym ludziom. Ich dalsze losy już w tej polityce różnie się wiodły. Znam jednego, aktywnego polityka, który wykorzystuje swoją pozycję , wiedzę [w sensie wykształcenia i praktyki]po to, by pomagać ludziom w trudnej sytuacji życiowej. I nie przeczyta się o nim ani w gazecie, ani w necie. A tych konkretnych akcji pomocowych ma już na swoim koncie kilka.
Komentarz
sorry nie rozumiem.
WIększość znanych mi rodzin w Polsce zarabia znacznie mniej (4tys?). Już nie wspomnę o szwagra, komputerowiec, który dostaje nie całe tysiąc złotych a ma drugie dzieciątko w drodzę.
nie przesadzajmy - słuchałam tych wynurzeń pani minister
czy naprawdę urzędnik nie utrzyma się za 6 tysięcy?
czy naprawdę sekretarz stanu poniża się pracując za 7 tysięcy?
czy ich ktoś przyspawał do tych stołków?
ja rozumiem, że ryba psuje się od głowy i miłośnicy sowy i ośmiorniczek nadają ton w ministerstwach - ale wydawać by się mogło, że żyjemy w tej samej Polsce
P.S. zapewniam Cię, że samotna matka za 6 tys. utrzyma się w Warszawie bez problemu
Dziennikarstwo ma przekazywać prawdę i tu prawdę przekazano. Beznadziejna to jest Bieńkowska i jej koledzy, w całej rozciągłości!!!!
Pamiętamy, że ma nastąpić duża zmiana na scenie politycznej i właściwi beneficjenci PO będą przemieszczać się do nowej partii. Wycieki taśm zatem mogą być przygotowanym gruntem pod taką operację. W polityce nic nie dzieje się przypadkiem, a zwykli wyborcy nie mają cienia szans na aktualną wiedzę. Dopiero po latach dowiadujemy się niektórych spraw jeżeli nie będzie to szkodzić tym którzy o wszystkim wiedzieli.
Akurat na tle Wwy ludzi z wyższym wykształceniem i z określonym stażem i doświadczeniem, to te 6 tys to naprawde szału nie ma....
Do tego chodziło o osobe, ktora mogłaby na rynku zarabiać o wiele wiecej, a jednka robi to co robi.
Ja też pracowałam w powiedzmy "budzetówce" i wiem, że pensja podstawowa to jedno a drugą zazwyczaj stanowią dodatki funkcyjne, rózne premie, nagrody, zwrot za bilet itp. Więc realnie to 12 tys a to już jest zupełnie uczciwe wynagrodzenie na tym stanowisku.
Zawsze można się pośmiać jak wypowiada się ktoś kto nie ma pojęcia o czym mówi. Nie pierwszy raz wykazałaś się ignorancją.
http://www.regiopraca.pl/portal/rynek-pracy/zarobki/ile-zarabiaja-ministrowie-pensje-na-poziomie-menedzerow-sredniego-szczebla
Miesięczne wynagrodzenie ministrów w 2013 r. wraz z dodatkiem funkcyjnym powinno sięgać 12 541 zł. Minister Bieńkowska zarobiła w ubiegłym roku 199 328, 47 zł brutto. Ministrowie mogą też liczyć na dodatek za wysługę lat, który po pięciu latach wynosi 5% wynagrodzenia zasadniczego i wzrasta o 1% każdego roku (nie może jednak przekroczyć 20% wynagrodzenia zasadniczego, w praktyce minister może liczyć maksymalnie na niewiele ponad 2 tys. zł z tego tytułu). Jeszcze więcej zarobią ci, którzy oprócz teki ministra piastują urząd posła lub senatora.
-------------------
Raczej posłami byliby po prostu ludzie bardzo majętni, którzy mogą sobie pozwolić na brak dochodów przez kilka lat. To z kolei oznaczałoby, że duża część społeczeństwa nie miałaby swojej reprezentacji w sejmie.
Inna sprawa, że jakby mieli tę odpowiedzialność i wykształcenie, to wyższe wynagrodzenie jak najbardziej by się należało.
Ale jak widac wysokie zarobki nie zapewniaja kultury i klasy.
niestety i wyksztalcenia stosownego i kompetencji w sprawowanej funkcj
---------------
@Elunia moja żona to Dorota...chyba, że czegoś nie wiem... B-)
A 6 tyś dla urzędnika w ministerstwie to nie jest zła pensja....
Ja znam mężczyznę, który jest portierem(cieciem inaczej) w Sądach Warszawskich i owszem pensję ma chyba najniższa krajową lub niewiele wyższą ale drugie tyle dostaje z tytułu dodataków, premii itp. Skoro cieć ma tak wypłacaną pensję to co dopiero urzędnik ...
-------------
Pismacy (wg @Elunia) to Bieńkowska? Bo już się pogubiłam.
Tej pani to należało by kupić lustro.
Ile to razy były sytuacje że na skutek decyzji urzędników przepadały grube miliony, upadały firmy itp. Czy któryś z urzędników ponosił konsekwencje finansowe?
Prosty przykład u nas w gmnie, zbudowano boisko i plac zabaw za kilkaset tysięcy po roku przy poważniejszych deszczach połowa boiska spłynęła. Cały kompleks zamknięto i po sprawie. A dokumenty kto wydał pozwolenie n budowę w tym miejscu u gminie zginęły.
Znam jednego, aktywnego polityka, który wykorzystuje swoją pozycję , wiedzę [w sensie wykształcenia i praktyki]po to, by pomagać ludziom w trudnej sytuacji życiowej. I nie przeczyta się o nim ani w gazecie, ani w necie. A tych konkretnych akcji pomocowych ma już na swoim koncie kilka.