Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

kryzys matki dwulatka

13»

Komentarz

  • To nazywanie emocji spotkałam pierwszy raz u mojej córki. Bardzo mi się pomysł spodobał. Żałuję, że nie wiedziałam wcześniej, ale teraz stosuję, jak mam do czynienia z dziećmi.
    Podziękowali 2Nika76 ramatha
  • Agnieszka powiedział(a):
    @Nika76 ;
    Z którego to podręcznika  :p
    Wyciąg zyciowy ze wszystkich które przeczytalam i przetestowalam ;)
  • @Wanda u nas tak samo,  i u mojej siostry też :smiley: 
  • edytowano luty 2017
    U mojej córki najgorsze  były fochy, matko od zawsze miałam sfochowane dziecko, tyranizujące innych, kłótliwa, wiecznie mędzaca i o coś żale miała.
    Nie było dnia spokoju, po 10 !!!urodzinach zrobiliśmy badania tarczycy i miała tak wysokie tsh o jakim mi się nie śniło i dotąd nie śni, dddatkowo w trakcie wyszło hasi.


    Po pół roku leczenia naprawdę jest lepiej, fochy są, ale rzadkie i to takie bardziej dąsy
     jakaś zgodna i układna zrobiła się :)
     


  • nam długo się wydawało, że jednego syna nam się nie udało wychować ( ciągłe teksty mojej mamy niemal mnie w tym utwierdziły na amen)
    póki nie zauważyłam, że gdy ma zmniejszoną dawkę sterydów to jakby inne dziecko jest
    i teraz wiem, że leki go nakręcają...
    długo nie miałam pojęcia, bo sterydy brał od 5 miesiąca życia...
    kiedy w okolicach 3 roku życia astma jakby dała spokój - dziecko było do rany przyłóż...Początkowo myślałam, że minął okres buntu i dojrzał...aż ok 6 urodzin astma znowu dała się we znaki...i zwiększona dawka leku od razu rzutować zaczęła na zachowanie.
    Młody ma 10 lat i do dziś większa dawka leków oznacza problemy...tylko lepiej sobie z tym radzimy
    Podziękowali 2wielorybek Karolinka
  • Moja średnia była najpogodniejszym dzieckiem świata. Kryzys dwulatka ją dopad i trzyma do tej pory - ma 4 latka. Są lepsze i gorsze dni, ale dla mnie to niesamowite ze mógł się zmienić charakter, aż tak. 

    "Krzyczenie na dziecko - przestań się przewracać.." wydaje się głupie itd zupełnie inaczej jak się obserwuje jak taka nieskuteczna matka "sobie nie radzi" albo "przesadza" bo to przecież trzeba dziecku wytłumaczyć a nie zachowywać się obrażając dziecko dopraowadzając do płaczu, wiadomo że to nie pomoże.....Ale inaczej już być tą matką która już ileś dni się nie wysypia, nie dojada bo nie ma czasu, ma doła bo jej nic nie wychodzi i świadomość że jej teksty powodują w dziecku traumę:) Zupełnie inaczej świat wygląda jakby ta matka się wyspała gdzieś sobie wyszła  od razu zwiększa się tolerancja i zrozumienie dla dwulatka.
    Podziękowali 2Karolinka ramatha
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.