Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

rodzina wielodzietna w programie ,,ekspres reporterów"

2»

Komentarz

  • Jak masz z nimi kontakt to daj im znać standardowy przekaz ;) że są wspaniałą rodziną + zapewnienie o wsparciu w modlitwie.
  • dziękuję za odświeżenie wątku, od tego wątku zaczęłam czytać forum, rodzina mnie zachwyciła właśnie swoim zaufaniem i taką prostotą słowa.
  • @Lukasz:
    Mam, przekażę z przyjemnością.

    A tu jeszcze fragmenty ich świadectwa. Całość też warto obejrzeć ;)
    Modlitwa
  • To dobrze Werko, że przynajmniej źle się czujesz z takimi swoimi odczuciami.
  • Oni wierzą w Boga.

    "Pan moim dziedzictwem i przeznaczeniem,
    to On mój los zabezpiecza."
    /p. Ps 16/
  • Ale ich mama żyje.
  • Są tacy co mówią: "Bogu dzięki!"
  • Werko, podążając Twoim tokiem rozumowania, należałoby nie mieć dzieci w ogóle.
    Przecież zawsze może wydarzyć się jakieś nieszczęście i matka (lub ojciec) może umrzeć. I nie ma tu większego znaczenia, czy osierocą jedno, pięcioro, czy dwanaścioro dzieci.

    Oczywiście, rozumiem Twoją postawę racjonalisty.
    Ale dzięki takim ludziom, jak Kubisowie możemy na żywo dotykać tego, o czym mówią- Bożej Opieki wykraczającej daleko poza to, co dyktuje nam rozum.
  • Co do postawy roszczeniowej - nie oglądałam co prawda, bo mi dźwięk wysiadł w komputerze - ale gdyby tu (UK) żyli to dostali by council house (normalny dom, tyle że w znacznej mierze finansowany przez państwo z możliwością wykupienia na własność po cenie niższej niż rynkowa) i zasiłki takie, że naprawdę nie musieliby się martwić co do garnka włożyć, gdyby pracowała jedna osoba. I jakoś nikt nie mówi tutaj, to jest życie na czyjś koszt...
    To tak na marginesie w temacie polityka społeczna:smile:
  • I jakoś nikt nie mówi tutaj, to jest życie na czyjś koszt...
    Znasz wszystkich ludzi w Anglii?
  • Miało być - to nie jest życie na czyjś koszt.
    A co do Taw, ja akurat nie mieszkam w Anglii:wink: ale chyba nie trzeba znać wszystkich ludzi w Polsce by mieć wrażenie, że jak ktoś coś dostaje (jeśli dostaje:wink:) od państwa (tzn z podatków) , jakiś zasiłek, czy ten 1 procent podatku, to patrzy się na niego jak na pasożyta...
  • Ta mapa jest do d...:devil:
  • czyli:
    I jakoś nikt nie mówi tutaj, to nie jest życie na czyjś koszt...
    Znaczy:
    Wszyscy tutaj mówią to jest życie na czyjś koszt.

    Kocham Skandynawię.
  • To nie Skandynawia! Aczkolwiek patrząc z perspektywy historycznej... Wikingowie też tu byli...
    To Szetlandy.
    Ja już nie wiem, jak się wypowiedzieć, żeby było logicznie i z sensem :confused::confused: Ale wiadomo o co chodzi? Chyba...:confused:
  • "Bo kto chce zachować swoje życie, straci je; a kto straci swe życie z mego powodu, znajdzie je."
    /Mt 16,25/


    Czy patrząc np. na tę rodzinę nie można powiedzieć, że "coś" jest na rzeczy?
  • Ja też podziwiam tę rodzinę,oraz wszystkie im podobne. Niesamowite jest, ile tacy rodzice muszą mieć pokory i zaufania. Tego typu postawę mogą mieć tylko ci, którzy są głęboko przekonani, że:
    1. Tylko Bóg jest tym, który zna nas, naszą przyszłość, tylko On prawdziwie może nasze życie "zaplanować".
    2. Bóg kocha nas i troszczy się o nas.

    Jeśli mamy w sercu głęboką wiarę w powyższe, nie straszne jest przyjęcie kolejnego dziecka. Sęk w tym, że większość z nas nie wpuszcza w 100% Boga na swoje terytorium, zostawiamy sobie zawsze mniejszy lub większy skrawek tego SWOJEGO poletka, gdzie to JA decyduję, JA planuję, JA zabezpieczam itp. Dlatego ludzie, którzy potrafią tak całkowicie pokładać swoją ufność w Bogu i Jemu powierzyć swoje plany, zasługują na podziw i szacunek - przynajmiej wśród innych wierzących. Zamiast tego muszą się nasłuchać uwag o braku rozsądku czy odpowiedzialności :devil:
    Na szczęście kiedyś wszystko stanie się jasne i oczywiste. Wtedy wyjdzie na jaw, kto jest tym bezrozumnym...
  • Jak to ktoś powiedział "łatwo podziwiać, trudno naśladować"... ale jeszcze nie wszystko za nami. :smile:
  • Film o Kubisach, który ktoś tu zapodał pokazał mi, że w temacie modlitwy jesteśmy z tyłu. Obiecuję się poprawić bo też mamy kłopoty lokalowe - brakuje podłogi.:wink:
  • Też jestem pod wrażeniem tego świadectwa wiary...
  • Powiem całkiem szczerze , że czasem jak czytam /oglądam programy o takich rodzinach to nachodzą mnie wątpliwości , czy na pewno dobrze ułożyłam swoje życie , może zamiast z mozołem zdobywać wykształcenie , stanowiska - od razu można było realizować to co najważniejsze ... Swoim dzieciom mam zamiar sugerować , żeby nie kierowały się presją .
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.