nie warto chyba ze i tak bedziesz miec szybko przecinana pępowine a krew oddasz do powszechnego (bezpłatnego) banku przy pobieraniu pepowine odcinaja zanim sie wytętni i de fakto zabieraja dziecku czesc krwi która by do niego spłyneła jeszcze
Ja już się kiedyś rozpisywalam na ten temat. Generalnie 2 profesorów hematologii niezależnie tłumaczyło mi, czemu to bzdura. Akurat byłam wtedy w pierwszej ciąży i byłam na tyle blisko z prowadzącą ginekolog, żeby mieć pewność, że nie namawiala mnie ze złych zamiarów. Obawiam się, że niestety wielu nie zadaje sobie trudu krytycznego podejścia do informacji naganiaczy.
@Martyna gdzie się rozpisywałaś? Chętnie doczytam. Niestety tu mam wrażenie, że faktycznie chodzi raczej o prowizję, chyba, że aż tak bardzo martwi się o pacjentki, bo już od kilku wizyt opowiada o dobrodziejstwach przechowywania tej krwi . Niefajne
Kurczę, żebym to ja pamiętała. Po kurtce, nie ma żadnej.metody leczenia krwią pepoeinowa,ani nawet obiecujących prób. Robiono eksperymenty polegające na podawaniu ich dzieciom, które miały uszkodzenia mózgu, w nadziei odtwarzanie neuronów. Rzecz się działa na Ukrainie bodajże. Uzyskano tylko podwyższoną ilość nowotwtorów. Podanie tej krwi w przypadku potrzeby przeszczepu też jest bez sensu, bo zawiera ona ten sam błąd genetyczny, który doprowadził do białaczki. Na dodatek nie walczy z resztkami "starego szpiku". Pomoc może tylko, jeśli.będzie potrzebny rodzenstwu, ale tylko do 6r.ż. Potem objętość jest zbyt mała.
Głównym powodem jeśli się nie mylę pobierania krwi pępowinowej są komórki macierzyste. Tymczasem takie komórki można otrzymać z naszego tłuszczu. Nie ma zatem żadnego sensu, aby utrzymywać banki krwi pępowinowej. Zwłaszcza ekonomicznego.
Jeszcze jeden argument przeciw: Specjaliści od leczenia komórkami macierzystymi mówią, że im obojętne, czy użyją komórek z krwi pępowinowej tego pacjenta, czy z jakiejś innej zgodnej tkankowo. Szanse, że danemu, konkretnemu dziecku jego krew pępowinowa będzie potrzebna są mniejsze niż trafienia 6 w totka, a wiadomo, że jak ktoś płaci za przechowywanie krwi pępowinowej dla swojego dziecka, to nie odda jej hojną ręką innemu potrzebującemu człowiekowi. Sens ekonomiczny mogłoby mieć tworzenie państwowych banków krwi pępowinowej, tak, jak są państwowe centra krwiodawstwa. Ale wtedy kto by płacił za utrzymywanie takiego banku? Ogólnie, kogo nie stawiałam w krzyżowym ogniu pytań, każdy ze specjalistów przyznawał mi, że nie warto tej krwi dla dziecka przechowywać. To jest zwyczajne naciąganie rodziców, którzy dla dobra swojego dziecka są w stanie ponieść ogromne koszta i często nie wnikają, czy ma to uzasadnienie, czy nie. Trochę podobnie, jak z wciskaniem coraz to nowych szczepionek przeciw wszystkiemu ze śpiewką - "Kochasz? To zaszczep!"
Myślę, że to zależy od szpitala. W jednych pobierają, a w innych nie. Tam, gdzie pobierają mogą mieć dla niej różne zastosowanie - np. ktoś w szpitalu może badania jakieś prowadzić. Mogą też współpracować z jakimś bankiem krwi.
znajoma ma miec jutro cesarkę - zastanawiaja sie nad pobraniem tej krwi ze względu na Starszaka, który ma złe wyniki LDH (chyba ponad 400, gdzie norma do 200 jakoś tak).
No i sami nie wiedzą co robić.. Co byscie poradziły?
Ekspertem się nie czuję, ale pomądrzyć się mogę ;-) Pewnie istotna jest zgodność tkankowa między starszym, a młodszym dzieckiem. Jeśli lekarze zajmujący się starszym dzieckiem widzą szansę leczenia z użyciem komórek macierzystych z krwi pępowinowej, to warto rozważyć. Tym bardziej, że cc, więc krew pępowinowa do dziecka i tak nie trafi. Rzecz do bardzo indywidualnego rozważenia, ale mam poważne wątpliwości, co do sensowności przedsięwzięcia. Jeśli kasy nie mają, to bym się w to nie pchała. Jeśli dziani, to można się zastanawiać.
Jak mają, to można myśleć czy to nie sytuacja jedna na milion. Ale LDH może świadczyć o tysiacu chorób nie mających nic wspólnego z krwią w ogóle. Jeśli się upra, to warto przeczytać umowę. Czy mogą zrezygnowac z przechowywania, jak się sprawa wyjaśni.
Czyli chcą pobrać tak na wszelki wypadek, a nuż się przyda ? Jeśli mają dużo kasy do rozważenia, jeśli mają na to pójść oszczędności to chyba raczej nie. A czy starsze dziecko jest dodiagnozowane dlaczego takie wartości LDH?
maja wlasnie jakiegoś (moim zdaniem) dziwnego pediatre - wiem tylko, ze kreci głową, ze tak nie może być i kaze robić kontrolne badania. Mieli chyba proby watrobowe - wyszły ok.
USG j. brzusznej jak pisze Martyna + podstawowe badania krwi: próby wątrobowe, kinaza kreatynowa (LDH rośnie w uszkodzeniach mięśni), morfologia, OB, CRP, kreatynina. No i wreszcie izoenzymy LDH - wskazują na miejsce uszkodzenia. Tylko nie wiem czy wszystkie laboratoria robią te izoenzymy. edit - + diagnostyka kardiologiczna (echo serca + EKG + enzymy sercowe) i pulmonologiczna (RTG kl. piersiowej w wersji POZ) To bym zrobiła na początek.
W różnych tkankach sa różne izoenzymy LDH. Najwyższe stężenia: LDH-1: w sercu i czerwonych komórkach krwi LDH-2: w białych komórkach krwi LDH-3: w płucach LDH-4: w nerkach, łożysku i trzustce LDH-5: w wątrobie i mięśniach układu szkieletowego
Komentarz
To jest naciągactwo czystej wody!
Fajne, nie?
przy pobieraniu pepowine odcinaja zanim sie wytętni i de fakto zabieraja dziecku czesc krwi która by do niego spłyneła jeszcze
Niestety tu mam wrażenie, że faktycznie chodzi raczej o prowizję, chyba, że aż tak bardzo martwi się o pacjentki, bo już od kilku wizyt opowiada o dobrodziejstwach przechowywania tej krwi . Niefajne
Podanie tej krwi w przypadku potrzeby przeszczepu też jest bez sensu, bo zawiera ona ten sam błąd genetyczny, który doprowadził do białaczki. Na dodatek nie walczy z resztkami "starego szpiku". Pomoc może tylko, jeśli.będzie potrzebny rodzenstwu, ale tylko do 6r.ż. Potem objętość jest zbyt mała.
Poczytawszy na temat, już nie mam
http://wielodzietni.org/discussion/17929/krew-pepowinowa-komorki-macierzyste-co-o-tym-sadzicie/p1
@MartynaN
@Katarzyna
@beabea
znajoma ma miec jutro cesarkę - zastanawiaja sie nad pobraniem tej krwi ze względu na Starszaka, który ma złe wyniki LDH (chyba ponad 400, gdzie norma do 200 jakoś tak).
No i sami nie wiedzą co robić.. Co byscie poradziły?
Ile lat ma dziecko?
niespełna 2 lata - innych objawów, z tego co wiem, brak.
Jeśli się upra, to warto przeczytać umowę. Czy mogą zrezygnowac z przechowywania, jak się sprawa wyjaśni.
A czy starsze dziecko jest dodiagnozowane dlaczego takie wartości LDH?
maja wlasnie jakiegoś (moim zdaniem) dziwnego pediatre - wiem tylko, ze kreci głową, ze tak nie może być i kaze robić kontrolne badania.
Mieli chyba proby watrobowe - wyszły ok.
A co można im zasugerować?
edit - + diagnostyka kardiologiczna (echo serca + EKG + enzymy sercowe) i pulmonologiczna (RTG kl. piersiowej w wersji POZ)
To bym zrobiła na początek.
LDH-1: w sercu i czerwonych komórkach krwi
LDH-2: w białych komórkach krwi
LDH-3: w płucach
LDH-4: w nerkach, łożysku i trzustce
LDH-5: w wątrobie i mięśniach układu szkieletowego