Nie bijcie za temat, ale trochę mi się ostatnio posupłało w głowie i próbuję sobie coś poukładać. Skoro Bóg daje nam nto najlepsze dla nas, i sam wie co nam dać to jaki sens ma modlitwa błagalna? Jak spełną się nasze modlitwy mówimy "wymodliłem sobie to", a jak nie to "widać Bóg wie lepiej co mi jest potrzebne". Ale On wie od początku, więc czy naszymi modlitwami jestesmy w stanie zmienić Jego plany wobec nas, czy po prostu dostajemi to co i tak było nam przeznaczone?