czeka mnie dzisiaj cięzka rozmowa z mężem. Mąż od kilku dni chodzi nabuzowany, ja trzeci tydzień z unieuruchomioną córką w domu (dziś było wyjątkowo ciężko bo taka pogoda, dzieci biegają a ona nie może pójść na plac zabaw, pół dnia przepłakała i nie dawała się uspokoić). Ogólnie atmosfera nie najlepsza na trudne rozmowy ale niestety musi się ona odbyć dzisiaj i obawiam się ze może z niej wyjść więcej złego niż dobrego.
Chcialam bardzo prosic o modlitwe za mnie: zjechalam dzisiaj calym ciezarem ciala na kostke na nierownosci drogi i od tego momentu bardzo mi spuchla (poza tym, ze bolalo bardzo, potem przestalo, a teraz znowu troche). Oby to nie bylo nic powaznego.. :-S
Prosba od Kolezanki: "Z całego serca proszę o modlitwę za Klaudię. Dziewczynka jest po operacji mózgu i jest umierająca. Tylko Jezus może ją uzdrowić. Z serca dziękuję"
Komentarz
+