Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

jak podjąć pracę w szkole?

2»

Komentarz

  • Idź i nie bój się. Życzę powodzenia!
    Praca w szkole nie jest bajką, ciągle jakbyś na scenie występowała, bywa, że nawet chcą wygwizdac...ale i czasem są przyjemne chwile i satysfakcja z pracy z młodymi.
  • Czasami chcą przyjmować tylko stażystów czy kontraktowych, bo to finansowo lepsze dla szkoły. Warto wysyłać mnóstwo CV. W szkole trudno znaleźć jest pracę na stałe (często i gęsto liczą sie znajomości), ale na zastępstwo, "na chwilę" to już dużo łatwiej. Wiem, co piszę, bo wiele lat tułałam się po różnych szkołach. Bea znam wiele kobiet, które trafiły do szkoły po doświadczeniu pracy w innych miejscach (m. in. bank, biuro), dzisiaj są fajnymi nauczycielami, bo chcą to robić, mają inne doświadczenia, nie narzekają na szkołę. Z mojego doświadczenia najwięcej jojczą ci, co nie mają porównania z inną pracą.
  • Pedagogika specjalna (jako forma doksztalcana dla ciebie @bea wydaje się być dobrym pomyslem)
    Ja jestem ped spec (oligofrenopedagog i surdopedagog)
    Praca znalazła mnie sama miesiąc temu.
    Byłam na wychowawczym 4 lata (pracowałam wcześniej w szkle integracyjnej w Warszawie).
    W międzyczasie przeprowadziliśmy się 25km od Wawy.
    Niedawno dowiedziałam się, że w rejonowej SP szukają ped. Spec.
    Skorzystałam. Od razu 1,5 etatu (bo klasa 5 i takie zapotrzebowanie godzinowe).
    Dyrekcja na rozmowie kwalifikacyjnej pytała czy nie znam jeszcze kogoś. .. bo oni szukają secjalnych i póki co kiepsko....
    Podobno urzędy pracy pękają w szwach od ogłoszeń o ped spec.
    No i od 1.01.2016 wchodzi nowe rozporzadzenie:gminy będą miały obowiązek zatrudniać nauczycieli wspomagających do klas w których jest dziecko z ZA, autyzmem lub niepełnosprawnościa sprężona. Dotyczy wszystkich szkół, również rejonowych.


  • Ale wszystkich, wszystkich? Szkoły profilowe (np. sportowe) tez?? To by była sup[er wiadomość.
  • To twoj syn poza skala iq jest. Nie wiedzialam ze tyle mozna.
    ..
  • Tez trafilam do szkoly prez przypadek i to na zastepstwo. Dobrze wspominam i chetnie bym zostala, bo dzieci mialam fajne i godziny pracy rewelacja:) To byla szkola integracyjna, wiekszym prestizem bylo pracowac jako nauczyciel prowadzacy niz wspomagajacy wiec byla spora rotacja na tych stanowiskach. Do pracy chetnych bylo pelno ,ale z tego co pamietam to przede wszystkim na nauczane poczatkowe. Zycze powodzenia, wydaje mi sie, ze to dobra praca dla kobiety
  • https://men.gov.pl/niezbednik

    Dokładnie akt prawny
    dziennik ustaw 2015 poz 1113
    jakoś nie umiem wkleić linka do dokumentu.

    Na razie jet tak ze to organ prowadzący szkole może, ale nie musi się zgodzić na taki etat.
    W mojej gminie jak się okazuje, burmistrz daje wszędzie gdzie jest potrzeba.
    ja mam w klasie formalnie jedno dziecko z orzeczeniem (za) i na prośbę dyrektora burmistrz dał od razu 27 godz.
    W innych znanych mi gminach jest różnie.
    Moja szwagier ka (w innym miescie)pracuje w klasach 1-3, ma troje uzniow z orzeczeniem i po 2laach walki wywalczyła wspomagającego na kilka godzin w tygodniu.

    A od 1 stycznia jeśli jest zalecenie n-la wspomagającego w orzeczeniu do gmina nie będzie miała nic do gadania-musi etat dać. Dotyczy dzieci z niepełnosprawnościa sprężona, autyzmem i za.
  • edytowano grudzień 2015
    A nauczyciel wspomagający to zatrudniony na kartę czy na kodeks?
  • W sumie łaski nie robią z tym etat em bo kasa która gmina daje na takie dziecko spokojnie starczy na utrzymanie etatu
    http://wszystkojasne.waw.pl/informator-dla-rodzicow/9-dodatkowych-srodkow-otrzymuje-samorzad-danego-ucznia-niepelnosprawnego/

    A co robi taki n-l w klasie z jednym dzieckiem to ja się uczę od 1 grudnia.
    dotychczas pracowałam w sp integracyjnej.
    Tam miałam dzieci z autyzmem, na granicy normy lub z niepelnosprawnoscia int.
    ogrom pracy było z dostosowaniem materiału (przygotowywane materialow, kart pracy, sprawdzianów (często w 5 wersjach), bieżąca pomoc na lekcji.

    Tutaj mam chłopca z za - świetnie funkcjonującego. Zarówno społecznie jak i intelektualne. Czasami trzeba mu zasady przypomnieć, czasem wyjaśnić cos abstrakcyjnego.
    Ale jest w tej klasie kilkoro dzieci z trudnych rodzin, bardzo zaniedbanych pod każdym katem.
    I z tą grupka mam tyle pracy, że ledwo wyrabiam.
    Dodatkowo jest chłopiec agresywny, odtracony przez klasę, którego trzeba pilnować na każdej przerwie.
    W sumie tutaj wykorzystano orzeczenie tego chłopca, żeby zapewnić pomoc całej klasie. Ponc od września Nie dalo się tam lekcji prowadzić z powodów głównie wychowawczych.
    Czyli tu n-l wspomagajacy to taki drugi wychowawca na wszystkich lekcjach.
    No i w sumie praca w dużej mierze zależy od tego jakie dzieci są w klasie.
    inne potrzeby ma dzecko z za czy autyzmem, inne dziecko niedowidzące (temu trzeba wszędzie czcionki zwiększać na przyklad), a inne z IQ60.
  • W pzypadku ZA IQ270 ( wow!)
    Pilnuje jeśli sa kłopoty z zachowaniem, tłumaczy zasady właśnie.
    stara się go integrować z grupą, modyfikuje program do mozliwosci ucznia (daje zadania trudniejsze, wymagające myślenia- po to żeby dziecko se nie nudziło i oczywiście żeby się rozwijało.
    Z 18 lekcji w etacie ja cześć odkroilabym a zajęcia dodatkowe (w zależności od zaleceń w orzeczeniu i potrzeb - np TUS),
  • @Bea - to 270 to w skali Catella? Bo jakoś podejrzanie dużo ;) Z drugiej strony, wiem, że niektórzy z ZA są szokująco inteligentni (szkoda, że tylko niektórzy :-< ).
  • Nie ma to jak rzucić pomysł odpowiedniej osobie i wszystko kręci się. Od stycznia również biorę się a jak na razie poczta pantoflową wypytuję się. @Bea dobrze ze podjęłaś ten watek.... za mnie również
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.