Stacje parową pożyczyłam bo nam nasze żelazko siadlo. I tez sie zachwyciłam. Trzeba uzbierać na ten sprzęt :-) Nie dziwie sie ze Sasiad sam prasuje. Z tą stacją parową to żelazko juz tak bardziej męsko wyglada
Lubię prasować jak mam zmartwienie, bo mi się myśli dobrze układają przy okazji. Właśnie dziś mnie dopadła potrzeba i prasuję od rana (plus przerwy na karmienie).
Bawełniane koszulki i bluzeczki, bluzy z dzianiny, dżinsy i podobny asortyment, to ja sobie "prasuję na mokro", czyli rozciągam i wygładzam przed powieszeniem na suszarkę. Potem przy składaniu wyciągam we właściwe strony jeszcze raz i więcej nic im nie trzeba. Osiwiałabym, gdybym miała prasować jeszcze dżinsy i trykoty! Starczy mi roboty przy koszulach i kieckach.
W sumie to dobrze by było, gdyby szczęśliwcy posiadający stacje parowe wypowiedzieli się odnośnie swoich żelazek i podali za i przeciw. Rozważam kupno poniższego żelazka. Gdyby ktoś mógł wspomóc w opinii.... byłoby super
Hmm, ja mam Tefala, ale nie pamiętam modelu. Sprawdzę i napiszę. Jest genialne, ale było drogie i cóż- ciągle samo nie prasuje.
Ale już ciężko by mi było wrócić do normalnego żelazka. Różnica jest ogromna. Prasowanie 1 sztuki to mniej więcej 50% czasu mniej niż klasycznym żelazkiem.
żelazko mam tefal, takie jak to: i prasowanie to pikuś i przyjemność teraz, ale gdybym kupowała jeszcze raz, to o podobnej mocy itd, ale baczniej przyjrzałabym się stopie, ta nie jest najtrwalsza, ma obtłuczenia i zarysowania które "same się zrobiły" nawet nie wiem kiedy i jak, stare, pewnie już 10. letnie żelazko philipsa ma stopę w dużo ładniejszym stanie niż to! Jednakowoż i tak jest to najlepsze żelazko jakim kiedykolwiek prasowałam.
@Kasik, moje żelazko z lidla ma 2200W, ciśnienie 4,5 bar, wyrzut pary 90g/min - i jest wystarczające. Żelazko, nad którym się zastanawiasz ma lepsze parametry.
To ja polecam suszarkę elektryczną jednak na problem z prasowaniem i jako lekarstwo na suszarki z ubraniami porozstawiane po domu,a szczególnie już dla tych co mieszkają w bloku ;-)
@mader, ja nie zawsze na-ten-tychmiast wyciągam. Wystarczy ok pół godziny, jak mniej załadowana to i godzina- byle zamknięta była, ważne jest składanie na ciepło
moja do godziny po skończonym suszeniu przerzuca zawartość w środku co jakiś czas i trzyma w cieple, tak że ten natentychmiast nie musi być natentychmiastowy no i jeszcze można ustanowić w domu jakiegoś suszarkowego, tak jak i zmywarkowy jest do rozładowywania kilkulatek starszy sobie poradzi!
Komentarz
Nie dziwie sie ze Sasiad sam prasuje. Z tą stacją parową to żelazko juz tak bardziej męsko wyglada
Jest rzeczywiście wspaniałe to wszystko, ale samo nie prasuje, smuteczek:(
Trzeba odpowiednią odzież nosić :P
Ale może by warto było pomysleć:)
O matko, serio?
Rozważam kupno poniższego żelazka.
Gdyby ktoś mógł wspomóc w opinii.... byłoby super
http://allegro.pl/zelazko-philips-gc7619-2400w-stacja-parowa-t-ionic-i5910815977.html
Sprawdzę i napiszę.
Jest genialne, ale było drogie i cóż- ciągle samo nie prasuje.
Ale już ciężko by mi było wrócić do normalnego żelazka.
Różnica jest ogromna.
Prasowanie 1 sztuki to mniej więcej 50% czasu mniej niż klasycznym żelazkiem.
U mnie zbiornik stoi na podłodze.
no i jeszcze można ustanowić w domu jakiegoś suszarkowego, tak jak i zmywarkowy jest do rozładowywania kilkulatek starszy sobie poradzi!