Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Nowenna Pompejanska za naszą kochaną Olesię.

14344464849108

Komentarz

  • Półmetek drugiego etapu za mną. Samopoczucie znośne, wyniki ciutek lepsze.
    Dziękuję za wsparcie bardzo!
  • +++
    @Olesia, kochana pamiętam i ściskam bardzo serdecznie :)
  • Olesia powiedział(a):
    Półmetek drugiego etapu za mną. Samopoczucie znośne, wyniki ciutek lepsze.
    Dziękuję za wsparcie bardzo!
    ;*
  • Jestem Wam bardzo wdzięczna za każda modlitwę i wsparcie wszelkiego rodzaju!

    I w ogóle za wszystko, jak zawsze i codziennie, zeszyt cudów naszej rodziny zapełnia się codziennie dziesiątkami linijek. D 
    Ale muszę, po prostu muszę napisać o czymś szczególnym - raczej o kimś - o mojej obecnej Onkolog.
    Nić porozumienia nawiązałyśmy na początku leczenia za sprawą ś.p. ks. Jana Kaczkowskiego, a raczej jednej z jego książek, którą czytałam. I wielokrotnie już o nim i jego książkach rozmawiałyśmy. No, ksiądz czuwa nade mną z nieba!
    Przy każdym spotkaniu mam nie tylko kompetentną i miłą opiekę, ale także fajne rozmowy. Lekarka sama je inicjuje. Dzisiaj zapytała życzliwie! o NEO i ... misje rodzin. D
    A zaczęło się od zdjęcia naszej rodziny z chrztu Józefka naszego, które sama jej pokazałam. Policzyła nas skrupulatnie na zdjęciu D, choć wie od początku o liczbie naszych pociech.
    A potem się potoczyło.
    Więc wdzięczna jestem za kolejny wlew i opiekę lekarsko- pielęgniarską bardzo! Za ks. Jana jak zawsze! Czuję, że czuwa! 3
    Bóg jest bardzo dobry, najlepszy! 3
  • Olesiu dobrze czytać takie wiadomości od Ciebie :)
  • Olesiu, dajesz piękne świadectwo! Dziękuję.
  • No, to jeszcze jedno.
    Bez owijania w bawełnę, bo w bawełnę owijać nie chcę. 
    Napiszę wprost, bo tylko tak umiem.
    Bardzo, bardzo chcę podziękować za każdą modlitwę i dobre słowo, ale także za pomoc w zbieraniu funduszy na moje leczenie. Nie sądziłam, że w ogóle będą jakieś wpłaty. To, co się dzieje jest dla mnie ogromnym zaskoczeniem. Radością. Umocnieniem. Ale przede wszystkim - ukojeniem i uspokojeniem. Czuję się bezpieczniej. Że nie jestem sama. Że czuwa nade mną Pan Bóg poprzez życzliwe i otwarte Osoby.
    Gdy zaczęłam chorować, cieszyłam się, że samo leczenie jest refundowane - i nadal jestem za to wdzięczna, bo nie byłoby mnie na nie stać. Okazało się jednak, że można i trzeba więcej. Od początku moja Onkolog zalecała dodatkowe leki, teraz doszły kremy, maści, odżywki i suplementy - ponieważ wyniki poleciały w dół, pęka skóra, układ trawienny źle pracuje, bolą mięśnie i kości. Z powodu złych wyników wątrobowych musiałam znowu zaostrzyć dietę i zmienić żywienie. Itd.
    Dla mnie są to duże sumy. 
    Dlatego jeszcze raz powtórzę - moja wdzięczność nie ma granic.
    Odwdzięczam się jak umiem i mogę - codzienną modlitwą, w tym dziesiątką różańca za Darczyńców, Komunią Świętą, przyjmowaniem z wdzięcznością tego, co przynosi każdy dzień.
    Bez Waszego wsparcia nie byłoby to wszystko możliwe. Jeszcze raz dziękuję z całego serca. <3 
    Wierzę, że dobro wraca i tego życzę - żeby wracało do Was w wielkiej obfitości!
  • +
    coś mi oczy zamokły, nie wiem, czemu...
  • @Olesiu kochana zdrowiej nam tutaj szybciutko, też się poryczałam
  • Siły +++
  • edytowano sierpnia 2016
    I znowu proszę o pamięć, przede wszystkim o dobre wyniki, lepsze niż poprzednio, żeby kontynuować leczenie.
  • <3 <3

     @Olesia

    cykam dyszki :-*

  • Wróciłam z Dorotak.
    7/12 za mną.
    Dziękuję. 
    Wyniki w normie. 
  • To super!!
    +++
  • Ekstra!to jeszcze 5rund.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.