Mam floriny, wyglada jak granit, nie pamietam z czego jest dokladnie. Nie przywiera, smazy pieknie, mozna uzywac metalowych sztuccow i wydaje mi sie, ze drapakow tez, ale glowy nie dam uciac. Tyle ze drapaki niepotrzebne, bo trzy razy przejedzie sie szmatka i tluszcz z brzegow odchodzi calymi platami. Moge pozniej na komputerze poszukac, co to za tworzywo jest. Moja mama chwali ceramiczna, nawet w prezencie kiedys dala, ze sie idealnie i szybko czysci, ale moze to zalezy tez od firmy, bo szoruje ja 15 minut po nalesnikach czy miesie i doszorowac nie jestem w stanie.
edit: chyba eneo, ze zdejmowana raczka - wygodniej umyc i mniej miejsca w lodowce, jesli trzeba
JAk wygląda jak granit, to warto, ja mam takie formy do pieczenia i uwielbiam je, patelnię też jedna, ale niestety nie z płaskim dnem, to na indukcje sie nie nadaje.
Od 9 miesięcy mam patelnię ze stali węglowej de Buyer. Myślę, że to moja ostatnia patelnia w życiu, a i wnuki mają szansę ją odziedziczyć. Jest niezniszczalna.
Na początku miałam z nią problemy, nawet przez chwilę żałowałam że ją kupiłam. Teraz kiedy nauczyłam się jej używać, odnawiać uszkodzoną powłokę bardzo ją lubię i polecam.
Mam patelnie dr buyer do naleśników. Tez bardzo ja lubie. Miałam sobie kiedys kupić ich patelnie do użytku codziennego, ale jakos zawsze co innego wolałam kupić. Teraz przy pierwszej okazji ja nabędę.
Tylko zapomniałam ze tam były jakies instrukcje jak ją pielęgnować. Od lat nic z nią nie robiłam..
Teraz też nie muszę niczego ze swoją robić. Wystarczy po smażeniu umyć w ciepłej wodzie raczej bez płynu osuszyć i natrzeć olejem.
Na początku psułam powłokę bo dusiłam mięso, zostawiałam jedzenie na dłużej, czasem wrzuciłam do zlewu na noc. Miałam nawet rdzę. Wystarczyło stalowym czyścikiem potrzeć, osuszyć, nasmarować cienką warstwą oleju lnianego (nie zalewać tylko smarować), spalić na mocnym gazie aż do suchości (patelnia ma być matowa), wystudzić, wysmarować wacikiem nasączonym w oleju i znowu spalić. Patelnia ma być lśniąca i czarna bez zacieków. Czarna warstwa ma być cienka i równa. Potem trzeba wywietrzyć dom ;)ale przy oszczędnym używaniu oleju niewiele się dymi.
Mam Ambition, "granitowa". Bardzo dobra, nic nie przywiera nawet jak jest już czarne. Moja mama ma też garnek z tej serii, też zadowolona. Nie wiem jak długo będzie taka fajna ale z pół roku mam i jest super.
ja mam tez taka ala granitowa gerlach. Udało mi się ja kupić w sklepie wszystko za 2,99 za 39 zl. Wiedziałam ze to dobry interes ale teraz zaluje ze nie kupiłam więcej. Super jest.
Komentarz
tu kucharz mówi co trzeba zrobić by patelnia nie przywierała
Ktoś ma coś do polecenia?
taka?
I jest to jak dotąd moja najlepsza patelnia.
Kosztowała 35 zet.
tylko tu pisze że ryski mają powystawowe jakieś chyba.
Na początku miałam z nią problemy, nawet przez chwilę żałowałam że ją kupiłam.
Teraz kiedy nauczyłam się jej używać, odnawiać uszkodzoną powłokę bardzo ją lubię i polecam.
Tylko zapomniałam ze tam były jakies instrukcje jak ją pielęgnować. Od lat nic z nią nie robiłam..
Na początku psułam powłokę bo dusiłam mięso, zostawiałam jedzenie na dłużej, czasem wrzuciłam do zlewu na noc. Miałam nawet rdzę. Wystarczyło stalowym czyścikiem potrzeć, osuszyć, nasmarować cienką warstwą oleju lnianego (nie zalewać tylko smarować), spalić na mocnym gazie aż do suchości (patelnia ma być matowa), wystudzić, wysmarować wacikiem nasączonym w oleju i znowu spalić. Patelnia ma być lśniąca i czarna bez zacieków. Czarna warstwa ma być cienka i równa.
Potem trzeba wywietrzyć dom ;)ale przy oszczędnym używaniu oleju niewiele się dymi.