http://brawario.pl/2016/03/20/czy-zolnierze-wykleci-postepowali-moralnie/ no coraz lepiej: Po trzecie: bardzo kontrowersyjne byłoby stwierdzić, iż „Wyklęci” bronili się przed niesprawiedliwą napaścią. To oni bowiem w sposób samowolny prowadzili wojnę domową. __________ wojna przeciwko okupantowi sowieckiemu nazywana wojną domową.
Wszystko powyższe nie oznacza oczywiście jednak, jakobym uważał, iż należało być w sposób ślepy i absolutny posłuszny rządzącym w PRL-u. Jest jasnym, iż w pewnych konkretnych aspektach należała się tym władzom tak krytyka, jak i nieposłuszeństwo. Jednak należy odróżnić nieposłuszeństwo konkretnym złym prawom stanowionym przez władzę od wszczynania przeciwko takiej władzy krwawych rozruchów. _____________________ czytam i nie wierzę. czy to Brawario czy ruskie trolle? jakim władzom? sowieckim okupantom?
@anka, poszukaj - albo ktos inny - tekstu Zychowicza o Dubinkach. On jest ostatni do obrony "bo tak", a tam pisal wyraznie, ze Lupaszka nie ponosil osobistej odpowiedzialnosci - chyba, ze jako dowodca calej formacji, ale nie jako sprawca. Zychowiczowi wierze, bo ma zimny osąd.
@Marcelina, a czy jest znane, zeby wyraził jakakolwiek skruchę? @Magorzata, wydaje mi sie ze jak najbardziej Łupaszka jest przestawiany jako bohater narodowy, czyli ktos na życiu którego, powinny sie wzorować nasze dzieci. Stad zadaje tak duzo pytań. Bo mnie autentycznie to meczy. @agga, ty i osoby ci bliski (;))) mają duża wiedzę, mogłabyś cos napisać, podrzucic jeszcze jakies tytuły?
"...Na początku kwietnia 1941 roku Władysław Bartoszewski został zwolniony z obozu ze względu na zły stan zdrowia. Było to wydarzeniem nieprawdopodobnym, aby ktoś został dobrowolnie zwolniony z Auschwitz, no chyba że miał jakieś zasługi we współpracy z nazistami. Sam Bartoszewski podaje, że doszło do tego dzięki jego przyjaciołom z Czerwonego Krzyża. Nieoficjalnie, zwolnienie zostało przypisane siostrze Bartoszewskiego, która była żoną SS-mana.
Co więcej, udało się dotrzeć do świadka, który twierdził że Bartoszewski sam był kolaborantem. Między innymi za jego sprawą, jak i 14 innych osób wypuszczonych wtedy z obozu, Niemcom udało się zlikwidować 20 wysokich rangą żołnierzy AK. ..." Mało byłow historii tak plujacych na swój(?) kraj i naród jak Bartoszewski-brzydka panna, ochrzczony motłoch, bydło. Twierdził że bardziej bał się Polaków w czasie wojny niż Niemców, ciekawe dlaczego? Sprzeciwiał się przyznaniu orderu orła białęgo dla Fieldorfa i Pileckiego. Przyjął medal ku czci niemieckiego polakożercy Stresemanna, nie reagował czy w izraelskim knesecie obrażano Polaków nazywajac wspolwinnymi na rowniz Niemcami zagłady Żydów. I dużo innych niejasności: http://pikio.pl/bartoszewski-kolaborant-a-nie-bohater/
W to, że Władysław Bartoszewski kolaborował z Niemcami - nie wierzę. Natomiast co do zwolnienia z Auschwitz - mogło być tak, że został wykupiony, niektórzy Niemcy dawali się przekupić, a jeśli nie mieli dowodów, że dany więzień działa w Ruchu Oporu, to za odpowiednią gratyfikacją zwalniali takiego.
Mój pradziadek został wykupiony z Dachau. Szczegółów nie znam. Załatwiła to niemiecka rodzina, której dziadek i tak nie chciał znać, bo to Niemcy. Do dziś mam zgrzyt.
Antysemityzm jest, jak każde inne patologiczne zjawisko. Ale jest on marginalny i nieszkodliwy w większości przypadków. Głównie głupie gadanie i prężenie muskułów. przed wojną też wielu Polaków nie lubiło Żydów. Mój wujek mi opowiadał, że w jego miasteczku było dużo Żydów. Żyli sami ze sobą, nie integrowali się, a jak przyszła wojna, to broni do ręki nie brali, bo (cytuję za wujkiem) "to nie nasza wojna". A potem Polakom było Żydów żal, ale się bali pomagać, bo wielu oszustów podawało się za Żydów. Pomagali jednak, jak mogli. Na pewno nie szkodzili.
Co do Bartoszewskiego, to nawet nie wiedziałam, że był Żydem. Swoją drogą, jak to się stało, że Żyda z obozu wypuścili? Ja nie trawiłam jego wypowiedzi: nienawistnych, bezczelnych. Myślałam, że to wiek pomieszał mu rozum i teraz głupoty mówi, a kulturalnym głupio się rzucać, polityczne hieny zaś wykorzystywały to. Doczytałam jednak i teraz nie sądzę, żeby to z powodu demencji mówił.
@Brawario, a to? Mało byłow historii tak plujacych na swój(?) kraj i naród jak Bartoszewski-brzydka panna, ochrzczony motłoch, bydło. Twierdził że bardziej bał się Polaków w czasie wojny niż Niemców, ciekawe dlaczego? Sprzeciwiał się przyznaniu orderu orła białęgo dla Fieldorfa i Pileckiego. Przyjął medal ku czci niemieckiego polakożercy Stresemanna, nie reagował czy w izraelskim knesecie obrażano Polaków nazywajac wspolwinnymi na rowniz Niemcami zagłady Żydów. (pisała to @Apolonia)
No i ogólnie, podobała Ci się jego postawa ostatnich jad, język i obrażanie choćby demokratycznie wybranego prezydenta?
Bartoszewski był Zydem? To nie jest pewne. On tylko zachowywał sie jak Zyd,plujac na Polaków, zanizajac liczbe ofiar Polaków w wojnie, zawyżając liczbę Żydów, bezprawnie obiecujac zwrot nienależnych roszczeń żydowskich czy milczac jak zaklęty w Knesecie gdy obrażano nasz naród, wypowiadajac sie w typowy sposób dla Żydów(tej kraj, oni-Polacy) .
Dla mnie argument antysemityzmu działa jak płachta na byka. Jest sygnałem o końcu poważnej dyskusji a początku nawalanki. Słowo "antysemityzm" nic nie znaczy, gdyż ma tak skrajne znaczenia, że jego używanie pozbawione jest sensu. To tak jak w dzieciak mówi do innego dzieciaka "ty głupku".
@Spioch, celne porównanie. Dziękuję. @TecumSeh, dzięki. Ja to wiem, ale nie pisałam, żeby mnie Elunia antysemitą nie nazwała MSPANC A wierszyk świetny edit: Ja żadnych informacji nie podałam o Bartoszewskim. Sama z zainteresowaniem czytam Wasze wpisy, bo mi on się jawił dotychczas jako przereklamowany, bezczelny staruszek mający wygórowane mniemanie o sobie. (aż głupio mi tak piać o starszej osobie, ale wszedł na celebryckie salony, to i pod obstrzał krytyki też)
Byłabym wdzięczna za podanie źródeł informacji o tym, że Bartoszewski był Żydem. Czy gdyby nim był mogłby działać w czasie wojny ? Jego wyglad i zachowanie wskazywały na to, jak też fakt ze mial 2 żony Żydówki a jego syn mieszka w Izraelu. Czy w swoich ksiązkach pisał wprost że jest pochodzenia żydowskiego? Pamietasz w której? Jeśli to prawda, to wiele wyjaśnia skad jego taka zajadła niedawiść do Polaków i plucie na Polskę.
Tak sobie myślę, niezależnie od zasług i win, jak można tak łatwo oceniać ludzi, jak można pisać: Był na pewno skurwysynem i co do tego nie ma wątpliwości. Szczególnie, że jak wnioskuję z wypowiedzi, prywatnie go nie znałeś... I oczywiście, ludzie oceniają innych ludzi, publicznych ludzi zwłaszcza. Ale takie komentarze jakoś mi nie leżą, zwłaszcza, że są wyraźną oceną człowieka, a nie jego czynu...
Tecumseh, gdyby ktoś o moim nieżyjącym mężu/bracie/dziadku/tacie, itp. wypowiedział się w tak skrajny sposób jak Ty to uczyniłeś w tym wątku, to bym się najzwyczajniej w świecie załamała i szczerze mówiąc zwątpiła w ludzkość.
Mówienia o kimś ,,menda'', ,,skurwysyn'' nie da się niczym usprawiedliwić, szczególnie jeśli mieni się ktoś chrześcijaninem. Jest to dla mnie wstrząsające i nie do zrozumienia. Nie jestem w stanie tego pojąć. Czy tak nauczał Jezus? Żeby bliźnich tak nazywać i pośmiertnie obrażać?
Z wieloma osobami życia publicznego jest mi nie po drodze, a niektórych wręcz nie trawię. Nigdy w życiu nie pozwoliłabym sobie jednak na tego typu tekst na publicznym forum. Świadczy on o głębokiej pogardzie, którą Ty - chrześcijanin/człowiek żywisz do drugiego człowieka. Napisałam to tylko i wyłącznie dlatego, żeby jednak zmusić Cię do refleksji i napomnieć. Liczę na to, że zrozumiesz, iż pisząc w ten sposób wyrażasz pewnie jakąś swoją opinię, ale jednocześnie szokujesz, ranisz i gorszysz innych ludzi.
Tecumseh, nawet nie wiesz jak bardzo cieszą mnie Twoje słowa z ostatniego akapitu, bardzo Ci dziękuję.
A w odpowiedzi na pytanie z pierwszego akapitu - zawsze oburzają mnie słowa, które ranią innych. A pięknym za nadobne nie zawsze warto odpłacać; zresztą to też nie jest coś, czego uczył Jezus.
Komentarz
Batroszewski na równi z Pileckim?
Aż przeczytam zaraz.
_____________
większej bzdury dawno nie czytałem
no coraz lepiej:
Po trzecie: bardzo kontrowersyjne byłoby stwierdzić, iż „Wyklęci” bronili się przed niesprawiedliwą napaścią. To oni bowiem w sposób samowolny prowadzili wojnę domową.
__________
wojna przeciwko okupantowi sowieckiemu nazywana wojną domową.
Wszystko powyższe nie oznacza oczywiście jednak, jakobym uważał, iż należało być w sposób ślepy i absolutny posłuszny rządzącym w PRL-u. Jest jasnym, iż w pewnych konkretnych aspektach należała się tym władzom tak krytyka, jak i nieposłuszeństwo. Jednak należy odróżnić nieposłuszeństwo konkretnym złym prawom stanowionym przez władzę od wszczynania przeciwko takiej władzy krwawych rozruchów.
_____________________
czytam i nie wierzę. czy to Brawario czy ruskie trolle?
jakim władzom? sowieckim okupantom?
http://brawario.pl/2016/04/12/o-tym-dlaczego-zaborcy-byli-legalna-wladza-dla-polakow/
_______
chociaż jak się to czyta to tu jest prosta konsekwencja
Co do Bartoszewskiego, oprócz tego, ze pod koniec życia był antyPis, to co zarzucacie? W szczególności z okresu wojennego?
@Magorzata, wydaje mi sie ze jak najbardziej Łupaszka jest przestawiany jako bohater narodowy, czyli ktos na życiu którego, powinny sie wzorować nasze dzieci.
Stad zadaje tak duzo pytań. Bo mnie autentycznie to meczy.
@agga, ty i osoby ci bliski (;))) mają duża wiedzę, mogłabyś cos napisać, podrzucic jeszcze jakies tytuły?
Co więcej, udało się dotrzeć do świadka, który twierdził że Bartoszewski sam był kolaborantem. Między innymi za jego sprawą, jak i 14 innych osób wypuszczonych wtedy z obozu, Niemcom udało się zlikwidować 20 wysokich rangą żołnierzy AK. ..."
Mało byłow historii tak plujacych na swój(?) kraj i naród jak Bartoszewski-brzydka panna, ochrzczony motłoch, bydło. Twierdził że bardziej bał się Polaków w czasie wojny niż Niemców, ciekawe dlaczego? Sprzeciwiał się przyznaniu orderu orła białęgo dla Fieldorfa i Pileckiego. Przyjął medal ku czci niemieckiego polakożercy Stresemanna, nie reagował czy w izraelskim knesecie obrażano Polaków nazywajac wspolwinnymi na rowniz Niemcami zagłady Żydów. I dużo innych niejasności:
http://pikio.pl/bartoszewski-kolaborant-a-nie-bohater/
Natomiast co do zwolnienia z Auschwitz - mogło być tak, że został wykupiony, niektórzy Niemcy dawali się przekupić, a jeśli nie mieli dowodów, że dany więzień działa w Ruchu Oporu, to za odpowiednią gratyfikacją zwalniali takiego.
http://ciekawostkihistoryczne.pl/2016/04/28/l4-z-obozu-smierci-wyjasniamy-dlaczego-wladyslaw-bartoszewski-wyszedl-z-auschwitz/
przed wojną też wielu Polaków nie lubiło Żydów. Mój wujek mi opowiadał, że w jego miasteczku było dużo Żydów. Żyli sami ze sobą, nie integrowali się, a jak przyszła wojna, to broni do ręki nie brali, bo (cytuję za wujkiem) "to nie nasza wojna". A potem Polakom było Żydów żal, ale się bali pomagać, bo wielu oszustów podawało się za Żydów. Pomagali jednak, jak mogli. Na pewno nie szkodzili.
Co do Bartoszewskiego, to nawet nie wiedziałam, że był Żydem. Swoją drogą, jak to się stało, że Żyda z obozu wypuścili? Ja nie trawiłam jego wypowiedzi: nienawistnych, bezczelnych. Myślałam, że to wiek pomieszał mu rozum i teraz głupoty mówi, a kulturalnym głupio się rzucać, polityczne hieny zaś wykorzystywały to. Doczytałam jednak i teraz nie sądzę, żeby to z powodu demencji mówił.
Mało byłow historii tak plujacych na swój(?) kraj i naród jak Bartoszewski-brzydka panna, ochrzczony motłoch, bydło. Twierdził że bardziej bał się Polaków w czasie wojny niż Niemców, ciekawe dlaczego? Sprzeciwiał się przyznaniu orderu orła białęgo dla Fieldorfa i Pileckiego. Przyjął medal ku czci niemieckiego polakożercy Stresemanna, nie reagował czy w izraelskim knesecie obrażano Polaków nazywajac wspolwinnymi na rowniz Niemcami zagłady Żydów. (pisała to @Apolonia)
No i ogólnie, podobała Ci się jego postawa ostatnich jad, język i obrażanie choćby demokratycznie wybranego prezydenta?
Czytałam mnóstwo o Bartoszewskim i nie znalazłam nigdzie wiarygodnych rzeczy o jego żydowskim pochodzeniu.
@TecumSeh, dzięki. Ja to wiem, ale nie pisałam, żeby mnie Elunia antysemitą nie nazwała MSPANC
A wierszyk świetny
edit: Ja żadnych informacji nie podałam o Bartoszewskim. Sama z zainteresowaniem czytam Wasze wpisy, bo mi on się jawił dotychczas jako przereklamowany, bezczelny staruszek mający wygórowane mniemanie o sobie. (aż głupio mi tak piać o starszej osobie, ale wszedł na celebryckie salony, to i pod obstrzał krytyki też)
Szczególnie, że jak wnioskuję z wypowiedzi, prywatnie go nie znałeś...
I oczywiście, ludzie oceniają innych ludzi, publicznych ludzi zwłaszcza. Ale takie komentarze jakoś mi nie leżą, zwłaszcza, że są wyraźną oceną człowieka, a nie jego czynu...
Mówienia o kimś ,,menda'', ,,skurwysyn'' nie da się niczym usprawiedliwić, szczególnie jeśli mieni się ktoś chrześcijaninem.
Jest to dla mnie wstrząsające i nie do zrozumienia. Nie jestem w stanie tego pojąć. Czy tak nauczał Jezus? Żeby bliźnich tak nazywać i pośmiertnie obrażać?
Z wieloma osobami życia publicznego jest mi nie po drodze, a niektórych wręcz nie trawię. Nigdy w życiu nie pozwoliłabym sobie jednak na tego typu tekst na publicznym forum. Świadczy on o głębokiej pogardzie, którą Ty - chrześcijanin/człowiek żywisz do drugiego człowieka. Napisałam to tylko i wyłącznie dlatego, żeby jednak zmusić Cię do refleksji i napomnieć. Liczę na to, że zrozumiesz, iż pisząc w ten sposób wyrażasz pewnie jakąś swoją opinię, ale jednocześnie szokujesz, ranisz i gorszysz innych ludzi.
A w odpowiedzi na pytanie z pierwszego akapitu - zawsze oburzają mnie słowa, które ranią innych. A pięknym za nadobne nie zawsze warto odpłacać; zresztą to też nie jest coś, czego uczył Jezus.