Kolega weźmie parę wykładów z logiki może? Przyda się na przyszłość.
Jak można porównywać wyroki wykonywane na szubrawcach przez których ginęli ludzie, z masakrą na pogubionych w życiu ofiarach? To jest tak potworne nadużycie, że budzi zdecydowany sprzeciw.
A ja mam wątpliwość innego typu. Kol. Brawario ostatnio co drugi dzień zakłada nowy wątek, aby promować wpisy na swoim blogu. O ile niektóre wpisy jakoś korespondują z tematyką forum, to reszta nie ma z nią nic wspólnego. Dlatego chciałbym poprosić Kolegę, aby założył dla siebie jeden wątek i tam wrzucał zajawki wpisów.
Turturek: W czasie działalności zbrojnego podziemia antykomunistycznego nie było już żadnej wojny, a członkowie takowego nie mieli upoważnienia ze strony emigracyjnego rządu w Londynie do zabijania KOGOKOLWIEK, choćby i szubrawców, zdrajców oraz kolaborantów.
Poza tym jest dość kontrowersyjnym zabiegiem stawianie absolutnego znaku równości pomiędzy bycie członkiem PPR oraz PZPR z szubrastwem, zdradą narodową oraz kolaboracją. Ludzie bowiem wstępowali do tych ugrupowań będąc ku temu motywowani w różny sposób, poza tym świadomość celów, dążeń i charakteru owych ugrupowań była rozmaita pośród poszczególnych członków owych partyj. Jeśli już to owszem, można powiedzieć, że bycie aktywnym homoseksualistą w znacznie bardziej ewidentny i jasny sposób zasługuje na surową karę aniżeli bycie członkiem PPR albo PZPR w PRL.
Abstrahując od innych kwestii, przypominam, że homoseksualizm jest grzechem wbrew naturze, grzechem wołającym o pomstę do nieba, wreszcie zagrożeniem dla całej cywilizacji. Określenie "pogubiony w życiu" jest wręcz tkliwe, ckliwe, etc.
Przepraszam ale nie rozumiem tego porównania do członka PZPR w PRL - taka członek partii wpływał na życie innych osób - często przez donosy niszcząc lub utrudniając życie tym na których donosił i całym rodzinom - przynosił krzywdę innym. Homoseksualista (czynny) to chyba raczej takie wpływu na życie innych nie ma ? Decyduje o swoim życiu - znaczy krzywdzi siebie a nie innych ? Czy może ktoś mi wytłumaczyć o co tu chodzi ?
jestem pewna że Brawario w marszach życia staje w pierszych szeregach. Bo zabijać nie wolno NIKOGO, ale jak widać tylko naszych - jak kto grzesznik to można. Każdy grzesznik dopóki żyje może sie nawrocić i NIKT nie ma prawa (poza Stwórcą) mu tej szansy odbierać. Albo szanujemy każde życie i uznajemy ze tylko Bóg ma prawo decydować kiedy się kończy albo dajmy każdemu w tej kwestii wolność i odpuśćmy sobie marsze antyaborcyjne itd.
5 przykazanie powinno być podstawą do nie roztrzasania się czy to co zrobił było choc odrobinę wytłumaczalne,bo nie było! Nikt nie powinien decydować o czyimś życiu,nawet popapraniec wykrzykujacy imię Allaha,twierdzacy że to mord w jego imię.
5 ! Nie sprawdziła co wyslalam.już poprawiam! @kitek coś ten nasz Brawario przekombinowal na swoje.Caly czas media trąbią że to człowiek państwa Islamskiego.Nawet zachował wszystkie wymagane "procedury" łącznie z ujawnieniem się przed mordem.A w dalszej części zgadzam się z Tobą odnośnie tego czy można tłumaczyć mordowanie.
Chwileczkę, gdzie ja mówię, że niby zabójstwo dokonane przez Omara Mateena było OK?
Niczego takiego nie mówię, ani nie piszę - wskazuję tylko na to, że skoro jego samosąd na homoseksualistach nie był moralnie w porządku (bo nie był), to również samosądy naszych "Żołnierzy Wyklętych" popełniane na członkach PPR, PZPR, urzędnikach państwowych, etc. też nie były moralnie w porządku.
To nie ja tu promuję moralność Kalego, ale ją piętnuję i ganię.
częstym argumentem uświadamiającym znaczenie aborcji jest postawienie pytania czy matka zabiłaby donoszonego noworodka skoro nie ma oporów przed zabiciem tego samego dziecka w okresie ciązy. Jaka jest więc różnica w zabiciu noworodka i tego samego człowieka w wieku dorosłym? Przecież to ten sam człowiek. Niektórzy powiedzą ze to grzesznik. A ja tu widzę analogię do matki która chce usunąć niepełnosprawne dziecko. Zarzuca się jej wygodnictwo, brak miłości, oczekiwanie wygodnego i idealnego życia w które nie da się wpasować upośledzonego dziecka. Skoro ów dorosły nie spełnia naszych społecznych oczekiwań, burzy nam świat, obraża swoim zachowaniem, nie pasuje do naszego idealnego świata to mamy prawo go "usunąć"?
Nie wolno mordować. Można zabić w obronie własnej, można stosować karę śmierci. Nawiązania do tzw. aborcji są absurdalne - dziecko w łonie matki jest całkowicie niewinne.
@Brawario ucz się chłopie ucz, bo zaległości masz z historii jakbyś w ogóle do szkoły nie chodził tylko przed telewizorem siedział. Popełniasz do tego fundamentalne błędy logiczne i dlatego w tym temacie dyskusja z Tobą przypomina kopanie się z koniem.
Przypominam, że ZSRR wtargnął zbrojnie na nasze ziemie czyli mieliśmy z nim wojnę. Kapitulacja Niemiec zakończyła tylko wojnę z Niemcami. ZSRR przejął rolę okupanta w naszym kraju i ludzie mieli prawo się temu przeciwstawiać. Prześledź dokładnie kto był zabijany przez Żołnierzy Niezłomnych. To nie byli tylko zwykli członkowie partii. W takich wypowiedziach jak Twoja niezbędne jest podpieranie się dokumentami czy innymi wiarygodnymi źródłami inaczej staje się to zwykłą nachalną propagandą dyskredytującą narodowe wartości. Nie możesz sobie w takich kwestiach naginać dowolnie historii, to nieuczciwe i podłe.
Turturek - akurat z historii na różnych poziomach swej edukacji miałem same piątki i z wiekiem zamiłowanie do jej pogłębiania mi nie przeszło.
Co do rzekomej wojny z ZSRR po ustaniu okupacji niemieckiej to ani w sensie prawnym (czyli przyjmowanym przez prawo międzynarodowe) ani w sensie moralnym (gdyż do prowadzenia wojny jest potrzebny rozkaz legalnej władzy). Oczywiście, można powiedzieć, że była wojna w sensie stanu faktycznego, ale ta była podtrzymywana przez działalność zbrojnego podziemia.
A kimkolwiek by nie byli zabijani przez "Wyklętych" członkowie PPR i PZPR to ich zabijanie było zwykłym samosądem, gdyż nie odbywało się na podstawie wyroku sądu, przeprowadzonego procesu, etc. A co powiedzieć o tym, że w podobnych samosądach "Wyklęci" zabijali rolników biorących ziemię z reformy rolnej albo członków rodzin bojowników lewicowej partyzantki?
W sensie prawnym, Niemcy nigdy nie przegrały wojny, bo nie podpisały kapitulacji jako państwo. Skapitulowała jedynie armia niemiecka. Takie małe nic nie znaczące niedopatrzenie. W sensie prawnym państwo niemieckie nie istnieje, za to istnieje spółka z o.o. Państwo Niemieckie. W sensie moralnym naród może walczyć o swoją wolność bez rozkazu legalnej władzy, bo na tym polega umiłowanie wolności i patriotyzm. Cywilizacja łacińska ponad prawem stanowi etykę. Kult prawa, to cywilizacja bizantyjska do której próbuje się ostatnio nas wcisnąć.
Zabijanie jest zawsze złe, ale powtarzam, porównywanie zabójców komunistycznych najeźdźców którzy często sami mieli krew na ręku z zabójcami zwykłych ludzi którym pomieszało się życie, jest zwykłym łajdactwem. Kolega bezkrytycznie przepisuje tutaj komunistyczną propagandę i strach pomyśleć za co były te piątki. Kończ Waść i wstydu sobie oszczędź.
Dziwnych czasów dożyliśmy. W "Rzeczpospolitej" czytałem artykuł krytykujący ruch pro-life z pozycji tradycyjnych katolików. Teraz Brawario z tej samej pozycji broni komunistów. O co tu chodzi?
@Brawario Mam wrażenie że twoje poglądy zmierzają prosto ku pacyfizmowi. A jakie są tego owoce? Bierność wobec krzywdy bliźniego, będąca jakby podstawą do życia na środkach odurzających.
Przecież "Wyklęci" walczyli o Polskę i wydaje mi się że ta walka przyniosła też dobre owoce. Owszem rodziny "Wyklętych" przez terror i przemoc ówczesnych władz zapłaciły wiele. Z własnej perspektywy mogę powiedzieć że wynikiem jest wiele moich problemów rodzinnych obecnie, które korzenie mają właśnie w okresie komunizmu.
Jednak Brawario, czytając ten twój tekst, siłą rzeczy uważam że bierność charakterystyczna dla pacyfizmu, jest dużym złem gdyż brakuję w niej miłości bliźniego. Co innego modlitwa za pokrzywdzonych. Ale właśnie często ta modlitwa nie pozwala patrzeć spokojnie gdy coś zagraża bliskim. Dla mnie przemoc której dopuszczali się "Wyklęci" u swojej podstawy miała miłość bliźniego.
Ty myślisz że u podstaw leży fanatyzm, gdyż porównałeś działania "Wyklętych" do działań terrorystycznych. Być może i ten zamachowiec kierował się dobrem swojej rodziny. Tego tak naprawdę to my nie wiemy. Jednak to Bóg będzie sądził bardzo prawdopodobnie w/g miłości którą człowiek bądź rozwijał bądź tłumił. Człowiek nie jest w stanie rozeznać podobne w sumie zachowania które Ty porównujesz. Jednak miłość przynosi dobre owoce i to owoce trzeba rozeznawać.
Dla mnie osobiście tekst twój jest krzywdzący. Mój dziadek toczył walkę jak umiał najlepiej. Ja obecnie też toczę swoją walkę o lepsze jutro i też robię to jak umiem najlepiej. Dziadek używał przemocy ale sam z nią się bezpośrednio (i jego rodzina też) spotykał. Ja nie używam przemocy, ale czasy obecnie też są nieco inne.
Bóg mimo że jest "Samym Miłosierdziem" nadal dopuszcza aby lała się krew niewinna. Czemu tak robi? Prawdopodobnie tylko w ten sposób można uratować od piekła wiele dusz ludzkich. Jest to okup Sprawiedliwości Bożej. A dlaczego Bóg pomimo że jest tak bardzo Kochający i Miłosierny nie skorzysta z innych metod? Ponieważ z Miłosierdzia Bożego można skorzystać tylko i wyłącznie za pomocą ufności. Gdy nie ma ufności w Miłosierdzie Boże jest Boża Sprawiedliwość. Proste i logiczne, a pomimo to ludzie nadal wątpią w dobroć Boga i nie chcą Mu zaufać.
"8. Kościół katolicki, potępiając zgodnie ze swymi założeniami każdą zbrodnię, zwalczać będzie również zbrodniczą działalność band podziemia oraz będzie piętnował i karał konsekwencjami kanonicznymi duchownych, winnych udziału w jakiejkolwiek akcji podziemnej i antypaństwowej."
Rozumiem, że nie zgadzacie się z tym porozumieniem, podpisanym m.in. przez przedstawicieli Episkopatu Polski Bp. Bp. Choromańskiego, Zakrzewskiego i Klepacza?
Obecnie nie utożsamiam się z Kościołem Katolickim. Uważam że łamie on przede wszystkim poniższy cytat (Ew. Mateusza 23:8-11, Biblia Tysiąclecia) i nie tylko. Jednak uważam że z ludzkich instytucji, ta jest najbliższa ideałowi, wspieram go jak umiem.
(8) Otóż wy nie pozwalajcie nazywać się Rabbi, albowiem jeden jest wasz Nauczyciel, a wy wszyscy braćmi jesteście. (9) Nikogo też na ziemi nie nazywajcie waszym ojcem; jeden bowiem jest Ojciec wasz, Ten w niebie. (10) Nie chciejcie również, żeby was nazywano mistrzami, bo jeden jest tylko wasz Mistrz, Chrystus. (11) Największy z was niech będzie waszym sługą.
Komentarz
Jak można porównywać wyroki wykonywane na szubrawcach przez których ginęli ludzie, z masakrą na pogubionych w życiu ofiarach? To jest tak potworne nadużycie, że budzi zdecydowany sprzeciw.
Poza tym jest dość kontrowersyjnym zabiegiem stawianie absolutnego znaku równości pomiędzy bycie członkiem PPR oraz PZPR z szubrastwem, zdradą narodową oraz kolaboracją. Ludzie bowiem wstępowali do tych ugrupowań będąc ku temu motywowani w różny sposób, poza tym świadomość celów, dążeń i charakteru owych ugrupowań była rozmaita pośród poszczególnych członków owych partyj. Jeśli już to owszem, można powiedzieć, że bycie aktywnym homoseksualistą w znacznie bardziej ewidentny i jasny sposób zasługuje na surową karę aniżeli bycie członkiem PPR albo PZPR w PRL.
Edit:poprawione co tablet poprawił .
Brawario sugeruje że to jednak nie odbyło sie w imię Allaha, ale kogoś nam znacznie bliższego.
@kitek coś ten nasz Brawario przekombinowal na swoje.Caly czas media trąbią że to człowiek państwa Islamskiego.Nawet zachował wszystkie wymagane "procedury" łącznie z ujawnieniem się przed mordem.A w dalszej części zgadzam się z Tobą odnośnie tego czy można tłumaczyć mordowanie.
Niczego takiego nie mówię, ani nie piszę - wskazuję tylko na to, że skoro jego samosąd na homoseksualistach nie był moralnie w porządku (bo nie był), to również samosądy naszych "Żołnierzy Wyklętych" popełniane na członkach PPR, PZPR, urzędnikach państwowych, etc. też nie były moralnie w porządku.
To nie ja tu promuję moralność Kalego, ale ją piętnuję i ganię.
Przypominam, że ZSRR wtargnął zbrojnie na nasze ziemie czyli mieliśmy z nim wojnę. Kapitulacja Niemiec zakończyła tylko wojnę z Niemcami. ZSRR przejął rolę okupanta w naszym kraju i ludzie mieli prawo się temu przeciwstawiać. Prześledź dokładnie kto był zabijany przez Żołnierzy Niezłomnych. To nie byli tylko zwykli członkowie partii. W takich wypowiedziach jak Twoja niezbędne jest podpieranie się dokumentami czy innymi wiarygodnymi źródłami inaczej staje się to zwykłą nachalną propagandą dyskredytującą narodowe wartości. Nie możesz sobie w takich kwestiach naginać dowolnie historii, to nieuczciwe i podłe.
Co do rzekomej wojny z ZSRR po ustaniu okupacji niemieckiej to ani w sensie prawnym (czyli przyjmowanym przez prawo międzynarodowe) ani w sensie moralnym (gdyż do prowadzenia wojny jest potrzebny rozkaz legalnej władzy). Oczywiście, można powiedzieć, że była wojna w sensie stanu faktycznego, ale ta była podtrzymywana przez działalność zbrojnego podziemia.
A kimkolwiek by nie byli zabijani przez "Wyklętych" członkowie PPR i PZPR to ich zabijanie było zwykłym samosądem, gdyż nie odbywało się na podstawie wyroku sądu, przeprowadzonego procesu, etc. A co powiedzieć o tym, że w podobnych samosądach "Wyklęci" zabijali rolników biorących ziemię z reformy rolnej albo członków rodzin bojowników lewicowej partyzantki?
Piotr
Zabijanie jest zawsze złe, ale powtarzam, porównywanie zabójców komunistycznych najeźdźców którzy często sami mieli krew na ręku z zabójcami zwykłych ludzi którym pomieszało się życie, jest zwykłym łajdactwem. Kolega bezkrytycznie przepisuje tutaj komunistyczną propagandę i strach pomyśleć za co były te piątki. Kończ Waść i wstydu sobie oszczędź.
krytykujący ruch pro-life z pozycji tradycyjnych katolików. Teraz Brawario z tej samej pozycji broni komunistów. O co tu chodzi?
Przecież "Wyklęci" walczyli o Polskę i wydaje mi się że ta walka przyniosła też dobre owoce. Owszem rodziny "Wyklętych" przez terror i przemoc ówczesnych władz zapłaciły wiele. Z własnej perspektywy mogę powiedzieć że wynikiem jest wiele moich problemów rodzinnych obecnie, które korzenie mają właśnie w okresie komunizmu.
Jednak Brawario, czytając ten twój tekst, siłą rzeczy uważam że bierność charakterystyczna dla pacyfizmu, jest dużym złem gdyż brakuję w niej miłości bliźniego. Co innego modlitwa za pokrzywdzonych. Ale właśnie często ta modlitwa nie pozwala patrzeć spokojnie gdy coś zagraża bliskim. Dla mnie przemoc której dopuszczali się "Wyklęci" u swojej podstawy miała miłość bliźniego.
Ty myślisz że u podstaw leży fanatyzm, gdyż porównałeś działania "Wyklętych" do działań terrorystycznych. Być może i ten zamachowiec kierował się dobrem swojej rodziny. Tego tak naprawdę to my nie wiemy. Jednak to Bóg będzie sądził bardzo prawdopodobnie w/g miłości którą człowiek bądź rozwijał bądź tłumił. Człowiek nie jest w stanie rozeznać podobne w sumie zachowania które Ty porównujesz. Jednak miłość przynosi dobre owoce i to owoce trzeba rozeznawać.
Dla mnie osobiście tekst twój jest krzywdzący. Mój dziadek toczył walkę jak umiał najlepiej. Ja obecnie też toczę swoją walkę o lepsze jutro i też robię to jak umiem najlepiej. Dziadek używał przemocy ale sam z nią się bezpośrednio (i jego rodzina też) spotykał. Ja nie używam przemocy, ale czasy obecnie też są nieco inne.
Bóg mimo że jest "Samym Miłosierdziem" nadal dopuszcza aby lała się krew niewinna. Czemu tak robi? Prawdopodobnie tylko w ten sposób można uratować od piekła wiele dusz ludzkich. Jest to okup Sprawiedliwości Bożej. A dlaczego Bóg pomimo że jest tak bardzo Kochający i Miłosierny nie skorzysta z innych metod? Ponieważ z Miłosierdzia Bożego można skorzystać tylko i wyłącznie za pomocą ufności. Gdy nie ma ufności w Miłosierdzie Boże jest Boża Sprawiedliwość. Proste i logiczne, a pomimo to ludzie nadal wątpią w dobroć Boga i nie chcą Mu zaufać.
Rozumiem, że nie zgadzacie się z tym porozumieniem, podpisanym m.in. przez przedstawicieli Episkopatu Polski Bp. Bp. Choromańskiego, Zakrzewskiego i Klepacza?
(8) Otóż wy nie pozwalajcie nazywać się Rabbi, albowiem jeden jest wasz Nauczyciel, a wy wszyscy braćmi jesteście. (9) Nikogo też na ziemi nie nazywajcie waszym ojcem; jeden bowiem jest Ojciec wasz, Ten w niebie. (10) Nie chciejcie również, żeby was nazywano mistrzami, bo jeden jest tylko wasz Mistrz, Chrystus. (11) Największy z was niech będzie waszym sługą.