Niemiecki oddział szwedzkiego koncernu poinformował, że paniom składanie mebli z IKEA idzie znacznie szybciej i sprawniej niż panom. Dlaczego? Jak powiedziała agencji DPA Petra Hasser,
Mężczyźni w ogóle rzadko zaglądają do instrukcji, gdyż są przekonani, że i tak wiedzą lepiej. Dowiedziono tego empirycznie. Kobieta najpierw ułoży poszczególne części w odpowiednim porządku. Panowie rzucają wszystko bezładnie, i zawsze coś im zginie.
Jednak frau Hasser to zapewne tak zwana feminazistka, zaś sami Szwedzi przyznają, że instukcje do mebli z IKEA bywają mylące. Podobno jednak prościej już się nie da, a całkiem głupotoodpornej rzeczy wymyślić nie sposób, gdyż głupota to żywioł, który zwycięży wszystko. Jednak kluczem do sukcesu jest porządek. Radosna, impulsywna twórczość, z której słyną panowie, zadania im nie ułatwia.
apropos(takie małe zejście z głównego tematu)- kto ma meble kuchenne z IKEI?Jakie wrażenie? Bo biorę je pod uwagę, ale nie chcę wtopić pieniędzy w jakieś totalne dziadostwo:sad:
W Krakowie mialam (mam) meble z IKEA no i srednie sa, musze powiedziec. Maja drewniane przody, ale z lichego, miekkiego drewna, tak, ze latwo rysy i wglebienia sie robia.
Jakbym w Polsce mieszkala, to polowalabym bardziej na takie "babcine" komody i szafeczki na allegro, bo taniej wychodzi, a klimaty niezle sie robia.
Nie odważyłabym się, w ogóle mam lekką alergie na ikee, za to mój mąż ma ogrooomną
a z opinii znajomych - nie ma żadnej pozytywnej i można książkę napisać co odpada, obsuwa się nie styka etc.
choć nie - mam jedną znajomą, która się zachwyca, że jest 10 lat gwarancji i panowie wpadają i dokręcają - ale to radzę doczytać bo tam też jakaś pułapka jest podobno
Powodzenia:bigsmile:
Ja ostatnio też miałam zagwozdkę z meblami kuchennymi - po zapoznaniu się z rynkiem - mogłabym sama firmę otworzyć - no a na cargo to się poznałam, że hej!
Miałam w Polsce. Kupiliśmy takie droższe, wychodząc z założenia, że lepsze. Sprawowały się bardzo dobrze, ale od lat w Pl nie była, domu tamtego nie widziałam, ale myślę, że jeśli wynajmujący nie popsuli, to wszystko powinno być OK.
Mozliwe, ze w sumie bede niedlugo miala kilka elementow kuchni modulowej (Vaerde albo Udden, stylowo wole Udden, ale Vaerde jest pojemniejsza, wiec do jutra dalismy sobie czas na decyzje). Jesli tak, to za kilka tygodni napisze.
Tez nie jestem fanka Ikei, ale strasznie ciezko tu kupic fajna kuchnie modulowa w przyzwoitej cenie. W starym mieszkaniu mam bardzo dobra zabudowe, nie Ikea, tyle ze po kilku latach sie przeprowadzilismy (za chwile jedziemy do nowego domu, pierwsza noc na wlosciach) i bede szczesliwa, jesli z kilku tys. euro odzyskam kilkaset. Poniewaz dom wynajety, to powiedzielismy nigdy wiecej inwestowania ciezkich pieniedzy w zabudowe poki nie bedziemy na wlasnym z jako taka pewnoscia, ze kuchnia jest na wiele lat.
Takze w sumie pewnie bedzie Ikea...
Dzisiaj rozwalalismy troche Ikei (na poczatku naszego meblowania sie mielismy faze na ikee). Moge zdac relacje z zycia wewnetrznego serii Expedit, Aneboda, sosnowych komod serii zapomnianej, Aspelund... tylko ze sekcje wypadly bardzo, bardzo kiepsciutko.
Acha, kuchnia modulowa bedzie uzupelniana starymi meblami, wiec moze nie bedzie dramatu.
jest już użytkowana 4 lata i nic się nie popsuło,
jedyne co bym wymieniła, to blat - wybrałam drewniany i choć wygląda super, to jest nieco upierdliwy w pielęgnacji (a ja jestem leniem)
mamy dużą kuchnię (w każdym razie dużą w porównaniu do blokowej) - ok. 15 metrów
większość tego co oferowały sklepy było paskudne, a to co nam się podobało kosztowało 3x tyle co IKEA
poza tym serwis mają rewelacyjny, z gwarancją nie ma najmniejszego problemu
Ja też mam meble z Ikea. Jestem zadowolona. Szafki, 3 kanapy/ plus łózko piętrowe/ Gdy po 2 latach zepsuł się mechanizm w łóżku jednego syna , bez słowa wymieniono na nowy.
Oczywiście bardziej od Ikeowskich podobają mi się stare, oryginalne meble gdańskie ale ... Gdy się nie ma co się lubi ...
@AgnieszkaMamaAni
zdecydowalismy sie na 3 elementy Udden.
Wlasciwie przewazylo to,ze wczoraj popatrzylam sobie na nowa kuchnie juz z lodowka i zmywarka w srodku. Stwierdzilam, ze nie obedzie sie bez wysokiej szafy (nie lubie zapychania calych scian szafkami wiszacymi). Szafa Vaerde mi sie nie podoba wcale, wiec wygral Udden (ta seria szafy nie ma, ale latwo dobrac inna szafe).
Jak bedziesz zainteresowana, to za kilka tygodni sluze opisem.
Na razie przyjechalismy do starego mieszkania i zbieramy troche rzeczy, ktore jeszcze zostaly (ale przy niedzieli nie bede piwnicy sortowac...).
może jakieś przykłady? co proponujesz innego w kwestii mebli?
Nie znam się mam meble ok 20 letnie i nie narzekam, w kuchni nowsze bo jedne 10 letnie i drugie 4 letnie. Jedne i drugie to taki sam szajs, z tym że jedne były robione ne zamówienie jak mi odbiło a drugie kupione w zwykłym sklepie meblowym za 900 zł komplet jakośc jednakowa.Zatem jeśli mam do wyboru równie kiepską jakość to wolę kupić ją taniej. Dobre meble to mieli moi dziadzkowie, nasze są robione po to by szybko się rozpadły i y jak najszybciej konsument kupił kolejne.
dobre tam mają materace, jedyne miejsce, gdzie mają długie na 2 metry.
lubię też tamte wzory pościeli, zasłony - drobiazgi, nie ma się co popsuć. mamy też dla dzieci taki fajny wózek do popychania.
chociaż garnki nie udały nam się. jakieś 10 lat temu kupiliśmy i albo coś się urwało, albo zaszła ta powłoka...
łóżko piętrowe musiało być wzmacniane, ale to mąż sam zrobił, bo się jakoś kołysało, fotel wiklinowy się podarł.
My mamy meble kuchenne Ikea od prawie 11 lat i wszystko jest ok. Sprawują się doskonale. Mamy też od 11 lat kanapy i fotel, i łóżko i nic się nie psuje. Jedynie materac wymieniliśmy po 10 latach. Mnie się podoba bezpretensjonalny styl Ikea, nic tam niczego nie udaje. Pamiętam, kiedy szukaliśmy mebli do naszego nowego domu, to postanowiliśmy nie kupować mebli w Ikea, właśnie ze względu na tę osławioną kiepską jakość (faktycznie, u męża w pracy meble biurowe z Ikea rozpadły się nadzwyczaj szybko). Obeszliśmy mnóstwo sklepów meblowych i byliśmy załamani. Panujący styl to albo "późny Gierek", albo jakieś przestylizowane paskudztwo. No i wróciliśmy do Ikei. Mam też stalowe, bardzo dobrej jakości garnki, a niedawno kupiłam też sobie żeliwny, emaliowany garnek. Mam nadzieję, że długo będzie mi służył. Podsumowując: Biorąc pod uwagę stosunek jakości (jak się okazuje, nie takiej złej) i wyglądu do ceny, to polecam. Dodam, że miałam dyskomfort, kiedy w ich magazynie IKEA FAMILY, w którym pokazywane są autentyczne (?) wnętrza, pokazano mieszkanie dwóch gejów. Wtedy, bodajże Fronda, wzywała do bojkotu Ikei. No ale jeżdżę tam nadal.....:shamed:
Dla mnie Ikea jest obecnie jedynym sklepem dostępnym cenowo.
Jysk w tej samej cenie ma znacznie gorszą jakość :sad:
A w Ikei czasem są fajne rozwiązania - i tanie przy okazji
Trudno mi się wypowiadać, bo mam dopiero pół kuchni w meblach Ikea, ale stosunkowo krótko, by ocenić ich trwałość. Póki co - dla mnie rewelacja. Zchodziliśmy mnóstwo sklepów, włącznie z tymi "wypasionymi" kuchennymi salonami i te mebelki, to taki solidny kompromis pomiędzy sensowną ceną, jakością i wyglądem.
edit: dodałam słowo "dopiero" pół kuchni, bo na drugie pół dopiero pracuję
Komentarz
Jakbym w Polsce mieszkala, to polowalabym bardziej na takie "babcine" komody i szafeczki na allegro, bo taniej wychodzi, a klimaty niezle sie robia.
a z opinii znajomych - nie ma żadnej pozytywnej i można książkę napisać co odpada, obsuwa się nie styka etc.
choć nie - mam jedną znajomą, która się zachwyca, że jest 10 lat gwarancji i panowie wpadają i dokręcają - ale to radzę doczytać bo tam też jakaś pułapka jest podobno
Powodzenia:bigsmile:
Ja ostatnio też miałam zagwozdkę z meblami kuchennymi - po zapoznaniu się z rynkiem - mogłabym sama firmę otworzyć - no a na cargo to się poznałam, że hej!
na szczęście jeszze się nie pali, ale...
Tez nie jestem fanka Ikei, ale strasznie ciezko tu kupic fajna kuchnie modulowa w przyzwoitej cenie. W starym mieszkaniu mam bardzo dobra zabudowe, nie Ikea, tyle ze po kilku latach sie przeprowadzilismy (za chwile jedziemy do nowego domu, pierwsza noc na wlosciach) i bede szczesliwa, jesli z kilku tys. euro odzyskam kilkaset. Poniewaz dom wynajety, to powiedzielismy nigdy wiecej inwestowania ciezkich pieniedzy w zabudowe poki nie bedziemy na wlasnym z jako taka pewnoscia, ze kuchnia jest na wiele lat.
Takze w sumie pewnie bedzie Ikea...
Dzisiaj rozwalalismy troche Ikei (na poczatku naszego meblowania sie mielismy faze na ikee). Moge zdac relacje z zycia wewnetrznego serii Expedit, Aneboda, sosnowych komod serii zapomnianej, Aspelund... tylko ze sekcje wypadly bardzo, bardzo kiepsciutko.
Acha, kuchnia modulowa bedzie uzupelniana starymi meblami, wiec moze nie bedzie dramatu.
jest już użytkowana 4 lata i nic się nie popsuło,
jedyne co bym wymieniła, to blat - wybrałam drewniany i choć wygląda super, to jest nieco upierdliwy w pielęgnacji (a ja jestem leniem)
mamy dużą kuchnię (w każdym razie dużą w porównaniu do blokowej) - ok. 15 metrów
większość tego co oferowały sklepy było paskudne, a to co nam się podobało kosztowało 3x tyle co IKEA
poza tym serwis mają rewelacyjny, z gwarancją nie ma najmniejszego problemu
a co nie jest szajsem?
może jakieś przykłady? co proponujesz innego w kwestii mebli?
Oczywiście bardziej od Ikeowskich podobają mi się stare, oryginalne meble gdańskie ale ... Gdy się nie ma co się lubi ...
Chcialabym kiedys sobie pozwolic na meble ktore mi sie tam podobaja. O!
zdecydowalismy sie na 3 elementy Udden.
Wlasciwie przewazylo to,ze wczoraj popatrzylam sobie na nowa kuchnie juz z lodowka i zmywarka w srodku. Stwierdzilam, ze nie obedzie sie bez wysokiej szafy (nie lubie zapychania calych scian szafkami wiszacymi). Szafa Vaerde mi sie nie podoba wcale, wiec wygral Udden (ta seria szafy nie ma, ale latwo dobrac inna szafe).
Jak bedziesz zainteresowana, to za kilka tygodni sluze opisem.
Na razie przyjechalismy do starego mieszkania i zbieramy troche rzeczy, ktore jeszcze zostaly (ale przy niedzieli nie bede piwnicy sortowac...).
lubię też tamte wzory pościeli, zasłony - drobiazgi, nie ma się co popsuć. mamy też dla dzieci taki fajny wózek do popychania.
chociaż garnki nie udały nam się. jakieś 10 lat temu kupiliśmy i albo coś się urwało, albo zaszła ta powłoka...
łóżko piętrowe musiało być wzmacniane, ale to mąż sam zrobił, bo się jakoś kołysało, fotel wiklinowy się podarł.
Mnie się podoba bezpretensjonalny styl Ikea, nic tam niczego nie udaje. Pamiętam, kiedy szukaliśmy mebli do naszego nowego domu, to postanowiliśmy nie kupować mebli w Ikea, właśnie ze względu na tę osławioną kiepską jakość (faktycznie, u męża w pracy meble biurowe z Ikea rozpadły się nadzwyczaj szybko). Obeszliśmy mnóstwo sklepów meblowych i byliśmy załamani. Panujący styl to albo "późny Gierek", albo jakieś przestylizowane paskudztwo. No i wróciliśmy do Ikei.
Mam też stalowe, bardzo dobrej jakości garnki, a niedawno kupiłam też sobie żeliwny, emaliowany garnek. Mam nadzieję, że długo będzie mi służył.
Podsumowując: Biorąc pod uwagę stosunek jakości (jak się okazuje, nie takiej złej) i wyglądu do ceny, to polecam.
Dodam, że miałam dyskomfort, kiedy w ich magazynie IKEA FAMILY, w którym pokazywane są autentyczne (?) wnętrza, pokazano mieszkanie dwóch gejów. Wtedy, bodajże Fronda, wzywała do bojkotu Ikei. No ale jeżdżę tam nadal.....:shamed:
Jysk w tej samej cenie ma znacznie gorszą jakość :sad:
A w Ikei czasem są fajne rozwiązania - i tanie przy okazji
edit: dodałam słowo "dopiero" pół kuchni, bo na drugie pół dopiero pracuję