Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Zadzwoniła miła pani z banku

edytowano grudzień 2008 w Ogólna
I zaproponowała mi kartę kredytową. Przy dochodach miesięcznych 1.000 zł netto mogę się na niej zadłużyć na 10.000. Z czego spłacę? O to bank się nie martwi. Oddaje sprawę do sądu, a ten, oprócz ściągnięcia długu z mojego majątku może mnie wsadzić do więzienia na osiem lat. W sumie jest więc to rewelacyjna oferta. :rolling:

Jak chcecie się zapisać do tego banku, to kol. Gnyszkawadze ma jego reklamy na swojej stronie :cool:

Komentarz

  • Jeden znajomy ;) przy podobnej rozmowie zapytał się czy może ją nagrac. Pani zapytała w jakim celu, a on że w celu posiadania udokumentowanej oferty- nie wyraziła zgody. Może bedzie chciał sie podzielic ma ją nagraną :bigsmile:
  • Zazwyczaj kończę takie rozmowy w ciągu 30 sekund, ale tu zaciekawiła mnie proporcja zarobku do długu. Dlatego wysłuchałem do końca, a potem wygłosiłem pani umoralniające kazanie :cool:
  • Tylko zatrułeś dzień miłej Pani. Zapewne jeżeli nie wyprali jej mózgu do końca zdaje sobie sprawę że oferta zawiera łyżkę dziegciu.
  • Możliwość nagrywania rozmów jest niewątpliwym atutem danego modelu telefonu. :smile:

    Czy można wiedzieć skąd ta informacja o ośmiu latach? /Nie przeczę, tylko dobrze by było znać podstawę prawną - wątpię aby bank sam o tym informował./
  • Alez panowie zjadliwi pogromcy. Tez nie lubie takiego nagabywania i z nich nie kożystam. Zmienilam jednak troche nastawienie, gdy znajoma, pracujaca w jednym z znanych banków opowiedziala jak to kierownictwo niemal zmusza pracownikow do sprzedawania klientom tego typu ofert, nie osiagniesz normy tracisz premie i masz inne nieprzyjemnosci. Cala blizsza i dalsza rodzina wspierala ja czyt. stawala sie klientami, zeby nie stracila jakichs tam swiadczen. Pani byla w wieku przedemerytalnym i znalezc inna prace nie bylo jej latwo. Tak ze jak ktos do mnie dzwoni to troche mi go szkoda a muz mama kilku maluchów i co bez premii na świeta,
  • Przepraszam, ale ja wcale nikogo nie gromiłem. Przeciwnie, jak wspomniałem wyżej, dałem pani opowiedzieć całą historię i zamieniłem z nią kilka zdań.

    A swoją drogą myślę, że praca w banku wcale nie jest taka zła i nawet jeżeli trzeba poświęcić jakiś czas na molestowanie ludzi kartami, to nadal jest to znacznie bardziej sympatyczne, niż w innych zawodach.
  • Sorry "zjadliwi pogromcy" mieli być w cudzysłowiu ale gdzies sie zapodział.
  • A "korzystam" tez mialo byc tak. Ja budżetówki bym nie zamieniła
  • Ja budżetówki bym nie zamieniła
    ------------------------------------------
    ...aaa to rozumiem wyrozumiałośc. Jak do mnie przyszła "kontrola" bo miałem straty powiedzieli ze powinienem zamknąc dzialalnosc i isc do pracy, a w budzetówce zawsze straty i nikogo nie wysyłają do pracy.
  • tego nie wiem ale 13, bony itp maja swój urok
  • Raczej po trawce.:smoking:
  • [cite] Krzysiek i Alina:[/cite]Skąd ten pomysł o 8 latach więzienia?
    Nie wiem, ale słyszałem onegdaj wywiad radiowy z sędziną z Lublina, która coś takiego mówiła.
  • [cite] Maciek:[/cite]
    [cite] Krzysiek i Alina:[/cite]Skąd ten pomysł o 8 latach więzienia?
    Nie wiem, ale słyszałem onegdaj wywiad radiowy z sędziną z Lublina, która coś takiego mówiła.

    Nie wiedziałam, że przeprowadzają wywiady z żonami sedziów?:shocked:

    A tak na poważnie, istnieje coś takiego jak wyłudzenie, bodajże art. 286 kk (w pr karnym nie jestem na bieżąco), tyle, że wówczas oskarżyciel czyli prokurator musi udowodnić, że osoba taka działała z góry powziętym zamiarem wyłudzenia kasy i nie spłacania długu.. No i póki co banki nikogo do więzienia nie wsadzają.

    A samo nie płacenie długów jak już K i A napisał/a/li nie może skutkować odpowiedzialnością karną. W Polsce pewnie od marca wejdzie w życie ustawa o upadłości konsumenckiej i wtedy każdy raz w życiu będzie mógł wystąpić o ogłoszenie swojej upałości, której przesłanką jest właśnie niepłacenie swoich zobowiązań, korzyść polega na późniejszym oddłużeniu. Jest to możliwe równiez teraz, ale dotyczy tylko osób fizycznych prowadzących działalność gosp, a kryteria są dużó bardziej wyostrzone.
  • No to jak miałem napisać? Sędzią? Sędziówą? :wink:
  • Chyba jest taki serial "Sędzia Anna Jakaśtam"
    image
  • [cite] mona:[/cite]Chyba jest taki serial "Sędzia Anna Jakaśtam"
    <img src="http://gfx.filmweb.pl/po/41/33/304133/7098461.2.jpg?l=1185190085000"; />

    Nie mam telewizowa, nie jestem wyedukowany... (-;
  • Ja też nie mam, ale mam internet :bigsmile:
  • a co to jest ten internet?????

    czy to jest zaraźliwe? i czy bardzo boli????

    (-;
  • czy to jest zaraźliwe? i czy bardzo boli????
    Stopień bólu jest wprost proporcjonalny do wielkości wtyczki.
  • ehh hedonista...
  • Wystarczyło po prostu "sędzia", odmienia się to jak każde podobne słowo w rodzaju żeńskim. Czyli rozmowa z sędzią Kowalską.

    W tym całym internecie jest dostępny słownik języka polskiego... dla pocieszenia dodam, że błąd ten jest , bardzo powszechny. Nawet część prawników tak mówi. Dodam oczywiście, że równiez mówi się rozmowa z radcą prawną Kowalską, a nie radczynią prawną, bo to tez żona radcy.
  • Nikt z prawników młodego pokolenia nie mówi "sędzina" , bo to śmieszne, a do radcy prawnego raczej mów się mecenasie
  • [cite] ana:[/cite]Nikt z prawników młodego pokolenia nie mówi "sędzina" , bo to śmieszne, a do radcy prawnego raczej mów się mecenasie

    Z tym meceneasem różnie bywa, w sądzie oczywiście. W dużych kancelariach jednak do radcow nie mówi sie mecenasie, dla mnie to takie bardziej adwokackie. A sędią to jeszcze jest jedna boska odmiana, "nie ma sędziego Kowalskiej" - z tego jest słynny okręg wwski.
    Niektórym po prostu trudno uwierzyć, że kobiety wykonuja pewne zawody, z sędziami jest to o tyle śmieszne, że większość z nich (przynajmniej w dużych miastach) to kobiety.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.