Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Kobyłka - potrzebna niania, pomoc

Podpowiedzcie... szukam młodej dziewczyny, która odkrywa powołanie do wspierania mamy (mnie) i dzieci zabawie i w edukacji domowej:)

Portale dla niań i olx nie mają kryterium - Osoba wierząca, wspierająca ED (mimo iż są to maluchy bo wiek przedszkolny).
Z okolicy Kobyłki lub dla której dojazd z Warszawy/ okolic nie stanowi problemu. 

Znacie kogoś?
Dostałam podpowiedź że może wśród młodzieży z oazy? 
Chodzi mi o kilka godz. dziennie, 3-4 dni w tyg. Takie dorywcze zajęcie. Może wasza opiekunka potrzebuje jeszcze zajęcia na kilka godzin?
«1

Komentarz

  • spytam koleżanki z Domowego Kościoła, która mieszka w KObyłce
  • Dla zdrowia psychicznego rozważyłabym jednak przedszkole ;-)
  • dzięki @Aneczka08
    @annabe ....na razie trwam w decyzji o Ed, oby sie udało:) 
  • @annabe, czyjego zdrowia psychicznego? Uczę dzieci w domu, młodsze nie chodzą do przedszkola i wszyscy jesteśmy zdrowi. Nie tylko psychicznie.
    @karolkakos, rozumiem Cię. Sama szukałam i znalazłam :) Dziewczyna z 2 LO ED :) A już myślałam, że się nie uda. A udało się :) W Kobyłce niestety nie znam nikogo :(
  • @Gosia5 swojego oczywiście 
     >:) 
     B) 

    @karolkakos wie co mam na mysli ;-) 
    Tez miałam duze ambicje ale moja rzeczywistosc i moje ograniczenia mocno je zweryfikowały ;-) 
  • Ale kwiatki powychodziły ... 
  • Mysle, ze startujac z ed i ze wsparciem opiekunki to moze sie udac 
    Nie znam takiej opiekunki ale wywieszenie ogloszenia w Kosciele to niezly pomysl 

  • ja akurat uważam, że zdrowsza psychicznie jestem mając dzieci w ED, niż wożąc je do szkoły odrabiając lekcje wieczorami i użerając się ze szkołą.. Ale pewnie każdy ma inaczej
  • @annabe, właśnie nie można być aż nadto ambitnym. Bo wtedy frustracja gotowa. Ja czuję się zdrowa psychicznie ;) Przepraszam, że się uniosłam, ale uważam, że przez takie życzliwe w gruncie rzeczy teksty zmarnowałam dzieciństwo moich starszych dzieci, które chodziły do żłobka i przedszkola :(
  • Oj moje zdrowie psychiczne momentami wisi na wlosku:) stad potrzeba pomocy. Bardzo chce na razie oszczędzić nam przedszkola.
  • @Tola, jest inny wątek na takie dyskusje ;) Ja rozumiem @Karolkakos, że nie chce posyłać dzieci do przedszkola, że woli, aby były w domu. I rozumiem też,że potrzebuje na parę godzin pomocy.
  • Nie ma sensu licytowac sie o prog cierpliwosci 
    Z tego co sie zorientowalam to jednak wiekszosc osob z ed ma nienormowane godz pracy..glownie mezowie
     Na prawde to jest zupelnie inna bajka jesli maz pracuje z domu lub jest dostepny wczesniej niz po godz 18 , jesli wlancza sie w prace domowe , potrafi czasem cos ugotowac czy posprzatac 
    lub jesli jest wsparcie czyli opiekunka lub pomoc domowa 
    Jak dla mnie realizowanie ed z gromadka małych dzieci z rownoczesnym ogarnaniem domu i wykarmianiem towarzystwa to jest szalenstwo ..nie wiem moze ktos sklada siebie w  ofierze to rzeczywiscie moze od razu do nieba trafi ..i to szybciej niz sie spodziewa 

  • Jak opiekunka zajmie sie młodszymi to jest szansa na powodzenie. 
    Ja robiłam tylko zerówkę w ed i zmęczyło mnie to psychicznie bo wlasnie w miedzy czasie musiałam zajmować sie młodszymi wydziorami, robić obiad i ogarniać chatę i jeszcze wtedy szukać nowego domu.
  • @karolakos wysyłam Ci prv z telefonem dziewczyny z oazy w Kobyłce. Dostałam namiar od tej znajomej
  • @asiao, mój mąż normalnie pracuje i wraca ok 18. W zeszłym roku bez niani miałam 6, 5 kl oraz pierwszaka, którego zostawiliśmy na jeszcze jeden rok. Do tego trójka najmłodszych. Było ciężko, ale udało się bez większych strat. miałam jednak rok z nianią i rok bez i dlatego zaczęłam szukać. I znalazłam, czego i Tobie, @karolkakos życzę
    :)
  • To cudownie. Żyć nie umierać
  • @annabe, a co robilas jako zerówke? Mialam zerówke i w sumie nic ponad to co wcześniej.

    Zabawa samodzielna, wspolna, spacery, jakies czytanie, czasem wspolne gotowanie i juz. 
    O i chodzil na zajęcia wokalno-taneczne i na ceramikę.
  • @MonikaN miałam wtedy pakiet Tropicieli dla zerówki. I na tym pracowaliśmy. Ale miałam tez dwójkę młodszych, w tym trudnego roczniaka który prawie nie spał w dzień, wiec nie było chwili ciszy i spokoju zeby nawet na 30min przysiąść. Mieszkaliśmy wtedy przez rok u mojej mamy, byłam bez samochodu, w ciazy, zajęć w okolicy nie było zadnych a dalej nie miałam jak pojechać. W miedzy czasie jeszcze musiałam urządzać dom który udało sie wtedy znaleźć. Wiem ze nie były to łatwe warunki do prowadzenia ED, wszystko nie sprzyjało. A jeszcze miałam stres i czułam ze musimy coś tam opanować bo miał iść jako 6latek do 1 klasy. 

    No tamten rok tak mnie psychicznie wykończył ze zraziło mnie to do Ed. Choć wiem ze teraz mogłoby być łatwiej. Zwłaszcza jesli miałabym opiekę do najmłodszych. Tak to mozna sobie uczyć. 

    Ogólnie nie wyobrażam sobie prowadzić ED z przeszkadzajacymi maluchami. Bardzo chciałam poświęcać ten czas starszemu a zawsze była to walka. Nawet teraz są problemy przy odrabianiu prac domowych. Jak chce usiąść i z nim poczytać to nagle wszyscy porzucają swoje zabawy i przybiegają zeby sie kłócić kto ma siedziec obok mnie. I zamiast ćwiczyć czytanie, ćwiczę cierpliwość i opanowuje halas. 

    @asiao czyżbym wyczuwała sarkazm koleżanko ;-) 
  • Przecież się da..to tylko sie cieszyć.
    A komu sie nie udaje ten trąba. 

  • @annabe, nie pytalam o trudności tylko co realizowaliscie. Ok,Tropicieli.
  • MonikaN to wybacz ze "przy okazji" sie uzewnętrznilam.. 
  • @asiao , nie chciałam Cię urazić. Wcale nie uważam, że kto nie daje rady, ten trąba. Różne są mamy i różne dzieci. Ja tylko walczę ze stereotypem "przedszkole jest konieczne, bo matka nie da rady".
    @annabe, fajnie, że napisałaś. ED nie jest łatwe, ale zawożenie kilkorga dzieci do przedszkoli, szkół, wywiadówki, zebrania, szkolne niegrzeczności itp itd łatwiejsze nie są. Każdy wybiera więc taką orkę, jaka jemu i jego rodzinie najlepiej pasuje.
  • @Gosia5 no zgadza sie, do najłatwiejszych i najprzyjemniejszych rzeczy wożenie w kółko tam i z powrotem nie należy...
  • Zalezy, gdzie jest szkola. Czasem trzeba podrzucic nawet gimnazjaliste do SKM. Jednakowoz, kazda rodzina ma swoja historie. Nie ma sensu oceniac i porownywac.
  • Trzeba te starsze jeszcze mieć ;-)
  • Ja sie podpinam, bo moze ktos slyszal o takiej osobie na bielanach, bo nasz opiekunka jest tylko do wrzesnia.
  • @Tola, z nianią chociażby tyle chorób młodsi nie złapią, ot choćby taka na szybko różnica między nianią, a przedszkolem.
    Kolejna, pod opieką ma np 2-3 maluchów, w przedszkolu nie ma takiej opcji, zwykle więcej towarzystwa do ogarnięcia.
  • edytowano lipiec 2016
    @Tola, a nie znasz dzieci, co się własnie robią "chorowite: w przedszkolu?

    Osobiście znam kilkoro takich. Raz na miesiąc choroba.
  • No tak jak dziecko spędzi 3 lub 4 godz dziennie z opiekunka i matka bedzie mniej zmęczona to traci na wartości bo matka przemęczona to matka wartościowa.

  • Matka Polka pomnikowa ma jedno dziecko. Ta z Lodzi :)

Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.