Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Kobyłka - potrzebna niania, pomoc

2»

Komentarz

  • Wiem wiem, czepiam sie slowek. :) Serio mowiac, nie ma sensu sie licytowac, czyja wersja lepsza. Wlasciwie cenie sobie to, ze zyje w czasach, kiedy moge dokonywac swiadomego wyboru, a nie zyc po prostu jak wszystkie kobiety wokol, bo innej wersji nie ma.
  • @Tola, tak tak jasne, te dzieci 3 lata w domu tylko z matką, zero kontaktu z innymi dziećmi.

    No, proszę Cię :).
  • Nie do końca @Tola , z moimi zawsze wychodziłam od początku, bez względu na porę roku i zawsze były to 2/3h lub dłużej. I moj najstarszy poszedł na 2 dni do przedszkola, bardziej jako atrakcji, jako 4 latek. Zaczął bardzo chorować i zarażać rodzeństwo.. I tym sposobem miałam wtedy półroczniaka który co chwila miał zap oskrzeli od brata.. Jak siedzieli w domu do 4 roku życia, chadzaliśmy do znajomych, do klubików na zajęcia- tych problemów nie było. 
  • @karolkakos a moze w MOKu byś wywiesiła ogłoszenie? A moze jest jakaś wielodzietna rodzina która ma nastolatki?
  • @Tola, myślę, że @karolkakos tak jak i ja, nie będziemy malować paznokci, a opiekunka skakać wokół dzieci gotowa na wszelkie nasze rozkazy. Takiej sytuacji też sobie nie wyobrażam. Dzieci mamy tyle, że dla każdego starczy :) Opiekunka pójdzie z młodszymi na spacer, a my zasiądziemy do nauki ze starszymi. Opiekunka posiedzi ze starszymi przy nauce, a my pojedziemy z młodszymi do lekarza itd itp Nawet tytuł wątku mówi o pomocy, a nie wyręczeniu.
  • A jak kobieta jest zmęczona i sobie polezy a w tym czasie opiekunka wyjdzie z dziecmi to źle i pomsta 
    Bo opiekunka uzasadniona jest tylko wtedy kiedy kobieta "na czas" zalatwia sprawunki 
  • Ja tam idę czasem spać jak niania przychodzi i nie udaje,że oddaję się medytacjom.
    bez niani bym była w kiepskim położeniu,nie mam tu żadnej rodziny,jak potrzebuję jakiejkolwiek pomocy przy dzieciach to zwykle za nią płacę,czasem w sytuacjach awaryjnych znajomi pomagają,ale norma jest jednak taka,że płacę.
  • Kto by pomyślał, że wątek się rozwinie...aż tak:) myślałam, że po pierwszym kontakcie do kogoś...ucichnie i spadnie na kolejne strony orga w tzw niepamięć.

    Ale fajnie się was czyta. Każdy post ciekawy i pokazujący jak wiele my kobiety potrzebujemy wsparcia siebie nawzajem, a kluczem jest nasza akceptacja siebie, swojego życia, przyzwyczajeń, dzieci i ich charakterów, męża i jego stylu pracy i siebie - jako tej która lubi sprzątać lub nie lubi, albo też tego czy chcemy /nie chcemy malować paznokci:).

    Myślę sobie że was uwielbiam, za to że to wszystko tu pisałyście:) Choć do spięć niemalże dochodziło. Ale każda z nas jest inna i wyjątkowa.

    A ja chyba was potrzebowałam, żeby to zauważyć i w sobie. Bo a jakże mogłabym sobie radzić sama, wybrać inne opcję itp... to nasz rodzinny wybór, więc w nim trwamy i to jest ważne.

    A ja czasu na odpisywanie oczywiście nie miałam, więc czytałam. Gubiąc się w przestworzach naszego maminego świata:) od jednej kawy, do kolejnego wylanego kubeczka picia....
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.