Wystarczy wysluga lat, zeby przy redukcji etatu polecial mlody, ktoremu sie chce a zostal stary dyplomowany, ktory od dawna nie powinien uczyc bo sie wypalil. Ale dzieki karcie jest nieruszalny (oj, znamy takich)
@Elunia nie przekonasz mnie, ludzie z bardzo różnych środowisk, się u nas podostawali, nawet jak przygotowywali się prawie sami do matury. Szczytem jest mój znajomy, który poszedł na medycynę po szkole gastronomicznej jego nauczyciele z technikum sami namawiali rodziców, żeby go gdzieś przenieśli, bo szkoda go do takiej szkoły. Szkoła i koledzy spod ciemnej gwiazdy go nie popsuli, na oblegane studia się dostał i jeszcze świetnie gotuje do dziś
Nic nie uzdrowi polskiego szkolnictwa, bo szkolnictwo, najbardziej chyba ze wszystkich branż, jest przesiąknięte wszystkimi możliwymi grzechami społecznymi. Są tu roszczeniowi nauczyciele, którym się nie chce pracować, rodzice uważający swoje dzieci za święte krowy i dzieci zepsute już, niestety, przez współczesną kulturę śmierci. Do tego dochodzą mierne programy, fatalny system i przywileje nauczycieli. Tego się nie da uzdrowić. Potrzeba uzdrowienia całego społeczeństwa! Na pewno nie uczyni tego państwo. Ani ten rząd, ani żaden inny. Są oczywiście wspaniali ludzie w edukacji, ale giną w morzu miernoty
A ilości godzin z karty bym broniła, bo nie ma sensu przygotowywać lekcji w szkole. Nie ma do tego warunków. A pracę w domu powinna weryfikować rzeczywistość.
@Elunia, dobry nauczyciel to skarb. Ale nawet świetny nauczyciel nie nauczy 35-os klasy tak, by bez dodatkowej pracy i wybitnych zdolności 1/3 klasy dostała się na medycynę czy inne oblegane kierunki. Wydaje mi się, że za bardzo polegasz na instytucji szkoły. naprawdę, bez szkoły, a nawet gdy ona przeszkadza, też się da zrealizować marzenia. I ten przypadek wyżej opisany to potwierdza.
Nie napisałaś, ale zrozumiałam z Twoich wypowiedzi, że dostanie się do dobrego LO jest kluczem do dostania się na studia. A często w tych dobrych liceach młodzież spędza tyle czasu, że na pracę własną go nie ma. Więc może nie tak mierne liceum straszne?
@MonikaN@Elunia W roku szkolnym 2001/02 bylam w 3 klasie gimnazjum (pierwszy rocznik reformowany) i byl to rok, w ktorym w liceach nie bylo naboru do pierwszych klas. Tak, ze to od tego roku w liceach byly 3 roczniki. To tak dla uscislenia
Związek Nauczycielstwa Polskiego zapowiada protest przeciwko zmianom w Karcie Nauczyciela. Zmiany, które chce wprowadzić Ministerstwo Edukacji Narodowej, miałyby wejść w życie z początkiem 2014 roku. Dotyczą one wielu zapisów w Karcie Nauczyciela i Ustawie o systemie oświaty.
Najwięcej kontrowersji wzbudza skrócenie urlopów, likwidacja przywilejów socjalnych i system oceny pracy nauczyciela. O awansie będzie decydować opinia rodziców uczniów.
Protesty się odbyły, już teraz nie pamiętam na jaką skalę, i rząd wycofał się z planowanych zmian. A obecnie mamy znacznie gorszą sytuację, bo tzw. opozycja wykorzystuje każdy pretekst do tego, aby podpalić Polskę. Z trudem udało się uniknąć większego konfliktu o aborcję, to obecnie mamy protesty nauczycieli. Zapewne w krótkim czasie wybuchnie coś nowego - wiadome środowisko nie zasypia gruszek w popiele.
No,,,, no no jak tu czytam.... miernoty do technikum... to mi bardzo przykro bo nie byłam miernotą i wybrałam technikum.... we wrześniu przed pierwszym rokiem na Polibudzie uczęszczałam na kurs wyrównawczy z matmy i koła z matmy zdawałam jak po liceum z mat-fizem.... Mój syn jest z rocznika 2004 i wiem że gimnazja to nic dobrego ale wolałabym oszczędzić mu tej rewolucji i żeby poszedł do tego gimnazjum... .... Mój syn może nie jest olimpijczykiem ale ma średnią powyżej 5 i wolałabym aby poszedł do technikum a jak będzie chciał to niech idzie na studia- technikum nie zamyka drogi dalej i nie każde jest marne
A ktoś tu pisał o miernotach w technikum? Ja mam nadzieję, że technika przeżyją swój renesans i odciągną tym samych chętnych od liceów. Szkoła branżowa też nie musi być zła, o ile nie jest spędem patologii, co pewnie dotychczas powstrzymuje wielu przed pójściem do niej, a szkoda, bo ci, którzy byliby dobrymi majstrami niekoniecznie muszą zdawać maturę męcząc siebie innych w miernych (między innymi z ich powodu) szkołach.
Komentarz
>Nauczyciele nigdy nie zrobili ani pół zadymki.<
Nie???
Poniższe tytułem przypomnienia.
Z roku 2013
Związek Nauczycielstwa Polskiego zapowiada protest przeciwko zmianom w Karcie Nauczyciela.
Zmiany, które chce wprowadzić Ministerstwo Edukacji Narodowej, miałyby wejść w życie z początkiem 2014 roku. Dotyczą one wielu zapisów w Karcie Nauczyciela i Ustawie o systemie oświaty.
Najwięcej kontrowersji wzbudza skrócenie urlopów, likwidacja przywilejów socjalnych i system oceny pracy nauczyciela. O awansie będzie decydować opinia rodziców uczniów.
http://radioszczecin.pl/6,105023,ministerstwo-zapowiada-zmiany-a-nauczyciele-prot&s=466&si=466&sp=466
Protesty się odbyły, już teraz nie pamiętam na jaką skalę, i rząd wycofał się z planowanych zmian.
A obecnie mamy znacznie gorszą sytuację, bo tzw. opozycja wykorzystuje każdy pretekst do tego, aby podpalić Polskę.
Z trudem udało się uniknąć większego konfliktu o aborcję, to obecnie mamy protesty nauczycieli. Zapewne w krótkim czasie wybuchnie coś nowego - wiadome środowisko nie zasypia gruszek w popiele.
Mój syn jest z rocznika 2004 i wiem że gimnazja to nic dobrego ale wolałabym oszczędzić mu tej rewolucji i żeby poszedł do tego gimnazjum... .... Mój syn może nie jest olimpijczykiem ale ma średnią powyżej 5 i wolałabym aby poszedł do technikum a jak będzie chciał to niech idzie na studia- technikum nie zamyka drogi dalej i nie każde jest marne