Nas straszyli majstrowie, że się taka farba długo bardzo utwardza i do miesiąca (!!!!!) łatwo pomalowaną nią powierzchnie uszkodzić np. porobić rysy. Wiesz coś może o tym? Bo jak to nieprawda to maluję ceramiczną
Kładliśmy tapetę do pokoju pierwszego dziecka i to było niemądre. Jedne dziecko lubiło tapetę zrywać, inne, kolejne nasze, pasjami ją malowało. Farbę można zamalować czy umyć, z tapetą nie zrobisz już nic. Za nic bym nie dała tapet do mieszkania, gdzie są małe dzieci i kolejne przychodzą. Chyba, że ktoś chce co roku remont robić.
Ja bym pomalowała ale nie w ciąży. Farby zawierają ołów i arsen, to metale ciężkie. Matka wchłnie i przerzuci na dziecko, niestety to jeden z niewielu naturalnych sposobów detoksykacji organizmu, kosztem drugiego.
Nas straszyli majstrowie, że się taka farba długo bardzo utwardza i do miesiąca (!!!!!) łatwo pomalowaną nią powierzchnie uszkodzić np. porobić rysy. Wiesz coś może o tym? Bo jak to nieprawda to maluję ceramiczną
Spokojnie można podmalować i wcale różnicy nie widać. Ta farba jest świetna. I świetnie się z niej zmywa.
A u nas w pokojach dziecięcych zdecydowaliśmy się na tapety i jestem zachwycona. Wyglądają bardzo efektownie, mają taką fakturę jak tapicerka. Dzieci mam małe i raczej psotne, ale akurat do zrywania tapet ich nie ciągnie.
Nie wiem, chyba zależy od dzieci. U nas nikt tapet nie rusza. I po ścianach nie rysują, tylko drzwi od szafy są trochę maźnięte Być może wszystko przed nami
Ja mam długopis na bialym skórzanym fotelu, długopisy na ścianach, wyklejankę z plasteliny równiez, o ołówkowych i flamastrowych szlaczkach na podłodze nei warto chyba sie rozpisywac, bo to sie zmywa. Co gorsza M. tworzy równiez na własnym ciele, tzn rysuje sobie wzorki długopisami i flamastrami na rękach, nogach, brzuchu i gdzie tylko jej fantazja podpowie, a jest w stanie siegnąć, a że również sprawnie posługuje sie nożyczkami, więc czasem sobie przytnie włosy to z jednej to z drugiej strony. Po takim ostatnim cieciu warto by sie było wybrac do fryzjera - szukaliśmy fryzur i wszystkie były nie takie dla M., no i przedwczoraj przyniosła mi zdjecie na komórce brata- postac z gry, jedna strona wygolona, z drugiej długie na bok, do tego pomalowane na różowo (M. twierdzi, ze kolor nie musi być). Marianna ma 6,5 roku...
Fakt, zapowiada sie duża, ale ja tez sie zapowiadałam, a mam raptem 172 cm. Teraz w wakacje nauczyła sie w koncu sama jeździć na rowerze, śmiga po działce (na zasadzie - im szybciej jedziesz, tym trudniej sie wywrócic , ale dzięki temu Szymek w końcu tez nabrał wprawy, bo wcześniej niby w teorii umiał, ale ciagle sie zatrzymywał, przewracał, wjezdzał w krzaki - no ale jak 5 lat młodsza siostra umie, to on sie zawziął i opanował rower. Problem tylko taki, ze najchętniej jeździ na bosaka.
Komentarz
Bo kusi ta trwaloscia.
No i jak jest pozniej jak chcemy inna farba pomalowac?
tylko drzwi od szafy są trochę maźnięte
Być może wszystko przed nami