Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Żółtko jeszcze nie weszło

Tak właśnie mi wchodzi i zacząłem się zastanawiać nad pochodzeniem tego powiedzenia. W necie nic nie znalazłem. Ma ktoś jakiś pomysł? :)
«1

Komentarz

  • edytowano listopad 2017
    My mielismy czas na wciągnięcie zoltek
  • Moja tesciowa tak mowi. Chodzi o to, ze rano, jak wstajesz, to mozesz jeszcze chwilę polezec  i potem musisz wstawac. Ale nie zrywac sie na szybko.

    Podziękowali 2MAFJa nowa
  • Z tym powiedzeniem spotkalam sie po raz pierwszy w Krakowie i do tej pory wydawalo mi sie, ze jest popularne w Malopolsce. Na Podkarpaciu sie tak nie mowilo.
  • Znam podobne powiedzenie od niedawna.
    "Żółtko dopłynęło" czyli, że ktoś coś zrozumiał, najczęściej po dłuższej chwili zrozumiał i mu się sytuacja rozjaśniła. 
  • Pierwsze słyszę, dalej nie do końca kumam o co cho. Głęboka północ.
  • Jak wykluwaly się kurczaczki czy inne ptaki domowe, to czasem mimo wyjścia takiego malucha ze skorupki widać było jeszcze resztki żółtka w jajku. I takie nie całkiem gotowe pisklęta mama zostawiala jeszcze w gnieździe. Właśnie po to żeby żółtko doszło.
    Podziękowali 4ewaklara MAFJa Cart PonuraKura
  • Mój mąż mówi do dzieci: wciągać pępki
    Podziękowali 3Sylwunia Felicyta tymka
  • kiwi powiedział(a):
    Jak wykluwaly się kurczaczki czy inne ptaki domowe, to czasem mimo wyjścia takiego malucha ze skorupki widać było jeszcze resztki żółtka w jajku. I takie nie całkiem gotowe pisklęta mama zostawiala jeszcze w gnieździe. Właśnie po to żeby żółtko doszło.
    A- chaaaaaaa :) To bedzie to :)
  • Bambidu powiedział(a):
    Pierwsze słyszę, dalej nie do końca kumam o co cho. Głęboka północ.
    jw. tyle że głębokie południe :)
    Podziękowali 3Sylwunia E.milia Monika73
  • Moja Tesciowa z Kieleckiego. Ja gleboka polnoc.
  • Poza tym ona mówiła: "no wciagnij jeszcze żółtko"
  • A tak swoją drogą to my też powoli wstajemy. Dopiero. 
  • ja tak mówię  ;)
    jak ktoś się obudzi, ale "żółtko mu jeszcze nie weszło" i siedzi taki zadżumiony na kanapie
    Podziękowali 1Gloria
  • @ewap no to ja juz nie wiem :) Zbaranialam :)
  • słyszałam o tym, że jeszcze nie wciągnięte i tylko w przypadku niedobudzonych maluchów :)
  • U mnie (Kraków) sie mówiło "wciągnąć żółteczko" ;)
    Tak podejrzewalam, ze ma to związek z wykluwaniem sie pisklakow, bo generalnie stosuje sie do niedobudzonych dzieci. 
    Swoją drogą uwielbiam takie dzieci o poranku, pod warunkiem, że sie nie musimy nigdzie spieszyć. 
    Dzis wciagalismy żółteczka do 10.30  B)
  • ewap powiedział(a):
    @Rejczel ja jestem z Podkarpacia i u mnie sie tak mówiło, zwłaszcza w odniesieniu do dziecka, które się obudziło z drzemki w nienajlepszym humorze - znaczy, że zółtko jeszcze nie weszło :wink: 
    Zapomniałam o tym powiedzeniu... Tato tak do nas w dzieciństwie mówił :D
    Też jestem z Podkarpacia :)

    Podziękowali 2Rejczel nowa
  • katarzynamarta powiedział(a):
    ewap powiedział(a):
    @Rejczel ja jestem z Podkarpacia i u mnie sie tak mówiło, zwłaszcza w odniesieniu do dziecka, które się obudziło z drzemki w nienajlepszym humorze - znaczy, że zółtko jeszcze nie weszło :wink: 
    U nas to znaczyło to samo (mieszkalam na obrzeżach Małopolski) ale mówiło się "żółto jeszcze nie DOSZŁO". Nic mnie tak nie wmurwialo jak ten tekst po przebudzeniu...
    Mnie też to okropnie wkurzało! :P
  • To pozdrawiam wszystkich krajan :)
    Podziękowali 1celinka
  • edytowano listopad 2017
    Czegóż to ja się na tym forum nie dowiem...
    Mi to czasami żółtko cały dzień nie wchodzi... :(
    Podziękowali 2celinka Natalia
  • U nas się wciąga pępuszek!
  • @PawelK zarzucil temat i tak walkujemy caly dzien o tym zoltku :D Masakra :D
  • Ja tez z Podkarpacia I u mnie w domu sie tak mowilo. Sama tez tego zwrotu uzywam jesli mowimy o dzieciach.
    Podziękowali 1celinka
  • Wiedziałem że to forum rozwiąże wszelkie tajemnice :) czyli albo kurczak albo jeszcze nie całkiem twarde jajko :) jesteście de best ;)

    Dokładnie, znaczy to u nas (pod Krakowem) jak dziecko przebudzone, niby oczy otwarte, ale widać że jeszcze daleko :)
    Podziękowali 1celinka
  • Nigdy w zyciu nie slyszalam.
  • Znam i używam, nawet nie wiedziałam, że to regionalne :smiley: 
  • O kurcze (nomen omen ) , pierwszy raz słyszę .
    Podziękowali 1Natalia
  • Znam i używam ale genezy nie znałam. Dzięki. Dziś mamie opowiedziałam. Genezę. Ucieszyła sie
  • Nie znam 
    Znam "wypierzyć się " - oznacza to samo
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.