Monia delikatności trochę. Nie czas i miejsce na to by udowadniać jak będzie tragicznie. Śmierć oznacza wybawienie dla wierzących. To wcale nie taka wąska grupa. Modle się o wiarę i pocieszenie dla rodziny w obliczu tych trudnych wydarzeń. Sama się wczoraj splakalam. Franiu już ma najlepiej. +++
Monia kurcze Przestań proszę rozwlekać w każdym wątku wiadomy temat i wszystko sprowadzać do śmierci Twego dziecka. To staje się bardzo trudne do zaakceptowania a dodatkowo cały czas nurzasz się w czymś co nie pozwala Ci odbić do góry. Pomimo pełnego zrozumienia staje się to coraz trudniej strawne
Nie teraz Monia, może potem twoje doswiadczenie i wsparcie bedzie bezcenne teraz serce pęka a ty mówisz że bedzie bardziej pękać jeszcze bardziej. Wspieraj ale wtedy kiedy Zuczucha wyrazi taką potrzebę, i tak jak ona potebuje.
Monia moja serdeczna przyjaciółka, pochowała dwójkę dzieci, chorych na zespół genetyczny. Syn umierał niespodziewanie, gdy serduszko przestawało bić, oddała go Matce Bożej pod opiekę. Ból pozostał ale ona podkreśla że jest on niewiele wart bo dzieci są z Bogiem i czego można chcieć więcej. Nie każdy przeżywa tak jak ty, tylko ci co przeżywają żałobę w ciszy nie siedzią na forach wiec myślisz że takich nie ma. Czemu nie możesz uszanowac tej chwili, zrozum narzucasz się.
Ja się dziwię, jak można w takiej sytuacji mieć tyyyyyle czasu i sił i zapału na siedzenie w necie, wygrzebywanie linków z sufitu i odpisywanie każdemu ciągle i ciągle tak samo i wielozdaniowo. Ja żyję bez większej traumy i powiedzmy normalnym trybem, a i tak ledwo czasu starcza i energii na podziękowania czy jakies zdanie od czasu do czasu. No dziwię się i jak sobie kalkuluję, to nijak mi nie wychodzi, że wtedy wystarczą czasu na 'normalne życie".
Komentarz
@Zuczucha o siłę i ukojenie dla Was +++
-Za małżonków o jedność i miłość w tych trudnych chwilach
-za maluszka, o łaskę nieba
Monia kurcze
Przestań proszę rozwlekać w każdym wątku wiadomy temat i wszystko sprowadzać do śmierci Twego dziecka.
To staje się bardzo trudne do zaakceptowania a dodatkowo cały czas nurzasz się w czymś co nie pozwala Ci odbić do góry.
Pomimo pełnego zrozumienia staje się to coraz trudniej strawne
Wspieraj ale wtedy kiedy Zuczucha wyrazi taką potrzebę, i tak jak ona potebuje.
Ból pozostał ale ona podkreśla że jest on niewiele wart bo dzieci są z Bogiem i czego można chcieć więcej.
Nie każdy przeżywa tak jak ty, tylko ci co przeżywają żałobę w ciszy nie siedzią na forach wiec myślisz że takich nie ma.
Czemu nie możesz uszanowac tej chwili, zrozum narzucasz się.
A za Franka się modlę.