Problrm jest techniczny. Tzn ja nie moge wejsc do anina a on nie moze stamtad wyjsc. Ja mam dokumenty i drukarke a on nie. Na razie mu umowilam ewizyte w zus na jutro i sie dowiemy co dalej
albon iech ręcznie napisze i poda przez kogoś, albo podaj mu do podpisu. Z oddziału do jakiegoś sklepiku nie może wyjść też? na hol główny?
Ekstremalne rozwiązanie, nie wiem na ile można wejść na teren wokół szpitala, ale wyrzucić mógłby przez okno w teczce plastikowej przekazanej wcześniej przez Ciebie, podpisane kartki, a na zapas parę podpisanych kartek a4 in blanco
Ja mam tam dojścia od tyłu tzn właśnie z administracji i mogę spróbować ich użyć. Karol w sklepiku szpitalnym dokupił piżamy i ręcznik etc. Sprawa ubrań nie jest więc problemem. Jeżeli przez ten durny eZUS da się sprawę załatwić i ona jest w toku, wówczas w ogóle nie ma problemu, tylko dodzwonić się nie da - czekamy na ewizytę.
Najgorsze jest to, że to tak ciągle wraca, co jakiś czas jest pogorszenie i jest ciężko, potem na trochę lepiej i tak od pogorszenia do pogorszenia. Ech. (głębokie westchnięcie z głębi trzewi)
Komentarz
albon iech ręcznie napisze i poda przez kogoś, albo podaj mu do podpisu. Z oddziału do jakiegoś sklepiku nie może wyjść też? na hol główny?
Pamiętam o Was
Ech.
(głębokie westchnięcie z głębi trzewi)
+++
o zdrowie i siły dla Was