Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Dlaczego zarabiamy za mało

Zakładam wątek, który został wywołany w nie do końca właściwym temacie. Zacznę od cytatu z niego:

Wysokość wynagrodzeń w gospodarce rynkowej zależy od wydajności pracy. W Polsce wydajność pracy jest bardzo niska (na tle UE) - na co wpływ ma wiele czynników: niska innowacyjność, biurokracja, przestarzałe technologie, struktura gospodarki - wysoki odsetek osób zatrudnionych w sektorach, które nie generują zysku. Aby pensje mogły  realnie wzrastać, konieczna jest poprawa tych aspektów.

Jakbym wyborczą widział z lat 90-tych...

Dla powtarzających papkę medialną by Nowoczesna i Balcerek:

Wydajność pracy to PKB dzielona na liczbę godzin pracy. Ponieważ na PKB zachodu pracują kolonie z całego świata, łącznie z Polską, PKB kraju zachodniego jest zupełnie inne. Transfer zysku powoduje, że pieniędzy jest tam znacznie więcej, co powoduje wyższe pensje w całej gospodarce (tak jak wypuszczenie większej gotówki w Polsce 500+ stało się także czynnikiem pensjotwórczym).

Wysokie PKB zachodu odbywa się to oczywiście kosztem koloni, w których daje się minimalną możliwą płacę. Przykładowo we wschodzacych krajach, gdzie gospodarkę oparta na eksporcie zbudowały firmy własne, a nie nastąpiło zaniżanie pensji poprzez import imigrantów, pensje stały się szybko zachodnie - patrz Tajlandia, Korea etc.

Nie widać tego w krajach, gdzie gospodarkę budują korporacje zachodnie transferujące zyski, patrz Bangladesz, Wietnam etc.

Technologicznie często jest u nas lepiej niż na zachodzie, obserwuję to na co dzień, po prostu my robiliśmy inwestycje w technologię niedawno.


A tu bardzo ciekawy artykuł gazety finansowej dlaczego zarabiamy mało:

Jeśli jednak mówimy o wysokości przeciętnej miesięcznej płacy, równie ważne jest to, jaka jest siła nabywcza pieniędzy, jakie zarabiają Polacy. Otóż w tym aspekcie okazuje się, że przeciętny Polak za swoje wynagrodzenie kupi zaledwie 47 proc. tego, co może kupić przeciętny Europejczyk. Niskie wynagrodzenia Polaków mają się również nijak do prezentowanej przez obywateli naszego kraju wydajności. Okazuje się bowiem, że pod tym względem osiągamy już 74 proc. unijnej średniej. Fakty te dobrze pokazują, jak bardzo są dzisiaj pracownicy w Polsce niedoszacowani pod względem swojego wynagrodzenia. Aby pensje Polaków odpowiadały osiąganej przez nich wydajności, powinny być zatem większe o co najmniej drugie tyle. Średnia wypłata w Polsce powinna więc zbliżyć się do poziomu mniej więcej 8 tys. brutto.
Jakże śmiesznie w tym kontekście brzmi bitwa o marne 500+...

Oczywiście rozwiązaniem nie jest podnoszenie płacy minimalnej czy inne administracyjne próby wymuszenia na pracodawcach oddania większej części zysków pracowników. Korei Południowej podział dochodu narodowego nie wynikał z przepisów prawa, ani z pozycji związków zawodowych (należy do nich tylko 10 proc. pracowników, to jeden z najniższych wskaźników w krajach OCECD, niższy nawet niż w Polsce). Wysokie zarobki pracowników to efekt polityki budowania silnego krajowego przemysłu; doprowadzono do tego, że odsetek bezrobotnych jest tam jednym z najniższych na świecie i wynosi tylko 3 proc. Pracodawcy muszą więc dobrze zapłacić, by przyciągnąć pracowników a wysokie pensje to kwestia wysokiej rynkowej stawki za pracę.
Niestety tak jak jest napisane w artykule, nie widać po Morawieckim działań rzeczywistych dla wzmacniania polskich firm. Co więcej, sprowadza się tanią siłę roboczą, która powoduje utrzymanie niskich płac.
https://gf24.pl/wydarzenia/kraj/item/528-dlaczego-malo-zarabiamy
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.