Mnie to kiedyś uderzyło. Widziałam pożar z daleka, piękny był. Po prostu piękny. Widziałam też ogromne tereny po pożarze. Również zadziwiająco piękne. (Akurat były to tereny niezamieszkane), te kolory, czerń, brąz, zieleń rodząca się rok później na zgliszczach.
I z punktu widzenia natury taki pożar nawet bywa dobry – oczyszcza, natura zaczyna od nowa.
Cały wszechświat jest piękny. Nie może być inaczej, jest dziełem Boga. Wszystkie zjawiska przyrody są piękne i czemuś służą.
No dobrze, nie co końca akceptuje takie wyjaśnienie, ale jest w nim jakaś logika.
Natomiast nurtuje mnie w tym kontekście temat zwierząt i roślin. Nie dlatego, że są ważniejsze czy lepsze, ale przy nich ta teoria o dobru wynikającym ze zła mi się rozjeżdża. Przykładowo taka mysz cierpiąca na nowotwór (zesłany celowo przez Boga czy też wynikający z zepsucia świata grzechem pierworodnym), której krótkie życie staje się niewyobrażalnym cierpieniem, aż unieruchomiona, słaba, głodna i spragniona zdechnie w agonii, nie wiedząc co się z nią dzieje, a żaden człowiek nigdy się o tym nie dowie ani tego nie zobaczy, żeby ewentualnie mieć szansę wzruszyć się jej losem (żeby chociaż w ten sposób wyniknęło jakieś dobro). Trudno mi sobie wyobrazić większe zło cierpienie bez świadomości.
Po co to? Temu zwierzęciu cierpienie nie przyniesie żadnego uświęcenia. Ono umrze i koniec - nic go dalej nie czeka zgodnie z teologią chrześcijańską.
Tak samo możemy rozpatrywać cierpienie osoby niewierzącej. Materia sama w sobie jest niedoskonała, więc zdażają się błędy, pewnie postęp cywilizacyjny przyczynia się do ich wzrostu. Jednak znowu dochodzimy do pytań pt. Zrozumieć Boga.
Mnie kiedyś nurtowało sporo rzeczy , dalej nie rozumiem ale potrafię to odłożyć do szufladki niezrozumiałe. Kiedyś o to tu pytałam i nie dostałam stacjonującej odpowiedzi . Specjalnie nie napiszę jakie to pytania żeby nie mącić w dyskusji .
Ja teraz mam jak @maliwiju , nie mam już potrzeby rozumienia wszystkiego. Może to kwestia zaufania, może czegoś innego... W którymś momencie przyszła u mnie taka spokojna miłość do Boga, i taki respekt – Panie, jestem pyłek, Ty wiesz lepiej. I coraz bardziej mnie wprawia w podziw jego dzieło stworzenia i inaczej na nie patrzę. Im więcej wiem o tym, jak skomplikowany i prosty jednocześnie jest ten świat, w tym większe wpadam zadziwienie i tym bardziej widzę, jak Wielki Geniusz to wszystko stworzył.
Nie próbuję wszystkiego pojąć, wszystkiego rozłożyć na czynniki pierwsze. I odkąd tak mam, czuję spokój i większą miłość i wyrozumiałość do drugiego człowieka – pomimo tego, że jesteśmy wszyscy grzesznikami, niektórzy paskudnymi.
Ja bezwzględnie mogę powiedzieć że gdyby nie choroba mojego dziecka nie byłoby mnie tu gdzie jestem, analizując moja równię pochyłą mogę przypuszczać że na protestowałabym z KODem. I nie chodzi mi o preferencje polityczne tylko o sposób myślenia.
@Prayboy czy mógłbyś nie edytować wpisów po tym, jak już Ci ktoś odpowiedział?
nie pamiętam... może przestawiłem jakiś przecinek który zmienił znaczenie... o co konkretnie chodzi. Nie czuję żadego gniewu... nie mam co wykrzykiwać. Oczywiście jesteśmy aktorami - gramy w komedii i w dramacie, Bóg skoro jest wszechwiedzący i tak wie co zrobimy, w takim razie co to za wolność skoro finał przedstawienia i tak jest Bogu wiadomy?
dziękuję za taką wolność, słabe porównanie krzywdzić? to co robi szatan nazywasz krzywdzeniem? przecież szatan jest zły i się nie poprawi. Poza tym szatan nie jest dzieckiem Boga - i jak to jest że Bóg istota doskonała stworzył istoty niedoskonałe: szatana i ludzi. Coś tu się kupy nie trzyma. Nie zadawałem sobie takich pytań w młodości to teraz zadaję.
A może jest tak że to On nas powołuje na ten świat i wie ile tu powinniśmy być, bo każdy jest tu po coś, a tak naprawdę życie jest tam. Zna naszą przyszłość i wie że to ,że kogoś zabierze to ostatnia szansa na zbawienie, może choć o tym nie wiemy ta śmierć jest efektem modlitw bliskich osób rodziców o opiekę Bożą.
Świat Rita wymodliła przedwczesną śmierć swoich dzieci , bo wiedziała że to jedyna szansa aby nie weszły na drogę bezprawia.
to po co jest ten świat? jakiś sprawdzian? Masz rację, wielu świętych modliło się aby nie popełnić grzechu śmiertelnego i Bóg ich zabrał wcześniej. W takim razie samobójstwo jest ok. Nie będzie się już grzeszyć. Nie będzie się popełniać więcej zła.
Wymodliła przedwczesną śmierć? jakiś absurd, przecież to jak morderstwo tylko rękami Boga.
czyli szatan ma sobie żyć żebyśmy mieli cały czas bat nad głową.
ja już jakiś czas temu pogodziłam się z tym, że cierpienie to tajemnica nie ogarnę i tyle łatwo się mówi, gdy akurat nic złego się w życiu nie dzieje, wiem trudniej gdy prawdziwie przychodzi ale to i tak jedyny właściwy kierunek
Bóg takiego świata nie stworzył. Bóg oddał swiat człowiekowi a człowiek oddał go Szatanowi. Bóg jest Panem zycia i śmierci i to on decyduje kiedy kto umiera. I tak, ja traktuję ten swiat jak sprawdzian i test w to czy wierze Bogu czy nie.
@Prayboy Ty kompletnie nie rozumiesz tego jednego zdania, które Ci napisałam na samym początku (pietrwszy post pod Twoim postem zaczynającym wątek).
Mam takie pytanie: czytałeś coś kiedyś autorstwa świętych?
Jeśli nie, to może warto to zrobić. Można odkryć rzeczy, których nigdy nie rozumieliśmy, i zacząć budować prawdziwą relację z Bogiem, a nie tylko chodzić do kościoła i pokonywać utartą ścieżkę rytuałów.
Ty jesteś artysta, wrażliwa dusza, jasne, że Cię to wszystko boli i wkurza – tylko musisz jeszcze zobaczyć, że jedyną drogą jest przekucie teg bólu w działanie, każdy na swoją miarę, tak by jakoś pomagać bliźnim i szerzyć miłość, a nie nienawiść.
Pomodlę się dzisiaj za Ciebie – fajnie piszesz, szczerze.
A biblijny Hiob...? "Dobro przyjęliśmy z ręki Boga, czemu zła przyjąć nie możemy...?" Mnie to zawsze otrzeźwia... Ufam Panu Bogu. Nawet, gdy nie pojmuję... Nie muszę. Jestem człowiekiem, nie Bogiem....
Poza tym nad tajemnicą cierpienia głowili się wielcy święci... I milkli na końcu w pokorze przed tą tajemnicą. "Może jest jeszcze nadzieja, gdy schylona przed Tobą w popiół głowa..." (Z pieśni NEO.) Wierzę w tę nadzieję, bez względu na cierpienie.
czy zatem godziwe jest samobójstwo jeśli prowadzi do dobra? przestaje istnieć człowiek który czyni zło, tym samym mniej zła będzie na świecie a więcej dobra. Taki paradoks...
@Prayboy - a może prowadzić...? Poza tym masz przykazanie "nie zabijaj". Siebie to też dotyczy. Dla mnie kluczowe jest zaufanie Panu Bogu mimo wszystko.
nawrócenie ze strachu a nie z miłości które było moim doświadczeniem nie jest żadnym nawróceniem. Nie mam żadnej relacji z Bogiem obecnie. Czekam cały czas aż mnie ukarze za to że tej relacji nie mam. TO tylko kwestia czasu wiem to bo jestem niewdzięcznikiem, chcę się sam ukarać.
Komentarz
I z punktu widzenia natury taki pożar nawet bywa dobry – oczyszcza, natura zaczyna od nowa.
Cały wszechświat jest piękny. Nie może być inaczej, jest dziełem Boga. Wszystkie zjawiska przyrody są piękne i czemuś służą.
Tylko my czasami tego nie rozumiemy.
Albo biegały za motylkami z wiankiem na głowach.
Jednak znowu dochodzimy do pytań pt. Zrozumieć Boga.
Mnie kiedyś nurtowało sporo rzeczy , dalej nie rozumiem ale potrafię to odłożyć do szufladki niezrozumiałe. Kiedyś o to tu pytałam i nie dostałam stacjonującej odpowiedzi .
Specjalnie nie napiszę jakie to pytania żeby nie mącić w dyskusji .
I coraz bardziej mnie wprawia w podziw jego dzieło stworzenia i inaczej na nie patrzę. Im więcej wiem o tym, jak skomplikowany i prosty jednocześnie jest ten świat, w tym większe wpadam zadziwienie i tym bardziej widzę, jak Wielki Geniusz to wszystko stworzył.
Nie próbuję wszystkiego pojąć, wszystkiego rozłożyć na czynniki pierwsze. I odkąd tak mam, czuję spokój i większą miłość i wyrozumiałość do drugiego człowieka – pomimo tego, że jesteśmy wszyscy grzesznikami, niektórzy paskudnymi.
Ciężko to wytłumaczyć słowami, to się czuje.
dlaczego stworzył wodę w której topią się dzieci
i wiatr który przewraca drzewa na ludzi
to jest dobre?
Czy ty zabijesz jedno ze swoich dzieci gdy będzie krzywdzić drugie?
krzywdzić? to co robi szatan nazywasz krzywdzeniem? przecież szatan jest zły i się nie poprawi. Poza tym szatan nie jest dzieckiem Boga - i jak to jest że Bóg istota doskonała stworzył istoty niedoskonałe: szatana i ludzi. Coś tu się kupy nie trzyma. Nie zadawałem sobie takich pytań w młodości to teraz zadaję.
Świat Rita wymodliła przedwczesną śmierć swoich dzieci , bo wiedziała że to jedyna szansa aby nie weszły na drogę bezprawia.
Wymodliła przedwczesną śmierć? jakiś absurd, przecież to jak morderstwo tylko rękami Boga.
czyli szatan ma sobie żyć żebyśmy mieli cały czas bat nad głową.
Aniele Boży (.....) Strzeż Duszy i ciała mego.
Czyli sami w pierwszej kolejności prosimy o opiekę nad duszą. Zapewne czasami są sytuacje kiedy trzeba wybierać i wtedy Bóg wybiera duszę.
nie ogarnę i tyle
łatwo się mówi, gdy akurat nic złego się w życiu nie dzieje, wiem
trudniej gdy prawdziwie przychodzi
ale to i tak jedyny właściwy kierunek
Mam takie pytanie: czytałeś coś kiedyś autorstwa świętych?
Jeśli nie, to może warto to zrobić. Można odkryć rzeczy, których nigdy nie rozumieliśmy, i zacząć budować prawdziwą relację z Bogiem, a nie tylko chodzić do kościoła i pokonywać utartą ścieżkę rytuałów.
Ty jesteś artysta, wrażliwa dusza, jasne, że Cię to wszystko boli i wkurza – tylko musisz jeszcze zobaczyć, że jedyną drogą jest przekucie teg bólu w działanie, każdy na swoją miarę, tak by jakoś pomagać bliźnim i szerzyć miłość, a nie nienawiść.
Pomodlę się dzisiaj za Ciebie – fajnie piszesz, szczerze.
"Dobro przyjęliśmy z ręki Boga, czemu zła przyjąć nie możemy...?"
Mnie to zawsze otrzeźwia...
Ufam Panu Bogu. Nawet, gdy nie pojmuję... Nie muszę. Jestem człowiekiem, nie Bogiem....
"Może jest jeszcze nadzieja, gdy schylona przed Tobą w popiół głowa..." (Z pieśni NEO.)
Wierzę w tę nadzieję, bez względu na cierpienie.
Poza tym masz przykazanie "nie zabijaj". Siebie to też dotyczy.
Dla mnie kluczowe jest zaufanie Panu Bogu mimo wszystko.
Zło to brak dobra.
Dlatego wolę doszukiwać się we wszystkim dobra, bo ono JEST.