Amerykańska firma Pepsi-Cola podarowała ponad milion dolarów grupom pro-homoseksualnym, jednocześnie odmawiając wsparcia grup sprzeciwiających się rozprzestrzeniania się w społeczeństwie tej jednostki chorobowej.
Organizacja o nazwie â??Kampania na rzecz Praw Człowieka" (Human Rights Campaign - HRC), określająca się jako â??Największa amerykańska organizacja cywilna dążąca do osiągnięcia równości przez lesbijki, geje, biseksualistów i transgenderystów", otrzymała od Pepsi-Cola wsparcie w wysokości 500 tysięcy dolarów - stwierdza raport pro-rodzinnej organizacji American Family Association.
Pepsi-Cola przekazała również dotację w wysokości pół miliona dolarów organizacji o nazwie Straight for Equality, na program prowadzony przez homoseksualną organizację PFLAG (Parents, Families and Friends of Lesbians and Gays). Dyrekcja Pepsi-Cola nie tylko nie ukrywa swych związków i wspierania organizacji homoseksualnych, ale jest z tego dumna. â??Cieszymy się, że możemy dalej wspierać nasze partnerstwo z PFLAG" - powiedziałąa Jacqueline Millan, dyrektor działu dotacji.
Jak stwiedza wewnętrzny biuletyn korporacji, firma nakazuje każdemu pracownikowi uczestnictwo w obowiązkowych zajęciach na temat â??orientacji seksualnej i wyrażania identyfikacji seksualnej". Prowadzi też Equal - osobny â??dział kadrowy dla gejów, lesbijek, biseksualistów i transgenderowców".
za nczas.com
Komentarz
Zaczynam sobie tworzyć na papierze listę bojkotowanych przeze mnie marek / sklepów / sieci handlowych, bo pamięć jest zawodna.
A więc nie kupuję (w):
- house,
- Pentagram,
- Saturn,
- IKEA,
- Pepsi-Cola.
A jaki konkretnie sprzęt produkuje Pentagram?
Znane produkty
* napoje marki Pepsi-Cola
* napoje marki Lipton Ice Tea
* napoje marki Gatorade
* napoje marki 7 Up
* napoje marki Mountain Dew
* napoje marki Mirinda
* napoje marki Schweppes
* napoje marki Slice
* chipsy marki Lay's (PepsiCo jest właścicielem Frito-Lay)
* soki marki Toma
* woda marki Aqua Minerale
W restauracji Ikei też Pepsi króluje :devil:
A Lipton to tylko ice Tea, zwykłą herbatę mozna kupować?
Saturn - za to, że jakoś trzy / cztery lata temu w okresie Wielkiego Postu mieli reklamę "Ostatnie kuszenie Chytrusa" i za pornolowate reklamy. Moja noga progu Saturna nie przekroczyła i nie przekroczy.
Warto też wspomnieć, że MediaMarkt ma tego samego właściciela co Saturn. /p. chociażby Wikipedia/
Ja nie mam zamiaru fundować sobie takich kontaktów i to jeszcze za moje pieniądze.
Na wszelki wypadek pokropię wodą egzorcyzmowaną
Ale na maca nic nie robią?
P
Chłodzenie procesora, kart graficznych itd. producenci tych części dają swoje, więc inne jest tylko wtedy jak sobie klient specjalnie zażyczy. To samo z obudową komputera albo zasilaczem do niego. A reszta ich produkcji to jakieś drobniejsze akcesoria w dodatku prawie wszystkie "wystają" na zewnątrz obudowy, więc to by było widać (adaptery Bluetooth, czytniki kart pamięci, karty dźwiękowe).
Dla kompletu opisu - produkują jeszcze:
- akumulatorki,
- ładowarki,
- konwertery.
Jak masz Maca to możesz być zupełnie spokojna.
Ech Ci graficy... (Co oni widzą w tych Macach?)
ale to obcy kapitał holender jasny co robić sso robić
Ja neon linuksowy i trochę bsd-owy.
Niestety niektóre rzeczy muszę robić na piecu (oprogramowanie)
Linksowy to ja jestem od 14 lat (no powiedzmy szczerze: dual-boot)
Ale i tak Solaris/OpenSolaris rządzi
@ Gregorius
Ja mam mniejszy staż a (Open)Solarisa jeszcze nie testowałem.
* Autor: Jakub Lubelski, wtorek, 10. lutego 2009 08:32
Zaprojektowałam na konkurs walentynkę: "Bóg kocha Ciebie dzisiaj i ja też". Kiedy za kilka godzin mogłam wygrać konkurs, otrzymałam wiadomość - przykro nam bardzo, ale za względu na liczne zgłoszenia ze strony użytkowników, byliśmy zmuszeniu usunąć walentynkę z konkursu. Pozdrawiam I Love Milka" - opowiada nam Karolina Herman.
Czy dla sympatycznej krówki wiara w Boga jest nie do zniesienia?Czy dla sympatycznej krówki wiara w Boga jest nie do zniesienia?
Firma Milka zorganizowała konkurs walentynkowy na plakat. Wzór plakatu, który wygra - zostanie wydrukowany i opublikowany na przystanku autobusowym. Takich miejsc w Polsce jest kilkanaście. Wybrałam więc przystanek w Sopocie - opowiada Karolina Herman, uczestniczka konkursu Milki.
Po zgłoszeniu propozycji do konkursu, nikt nie wyrzucił walentynki. Przeszła więc pozytywnie proces moderacji. Wielu uczestników także zaproponowało walentynki o podobnej treści ewangelizacyjnej: Bóg kocha Ciebie dzisiaj i ja też, albo Bo jak śmierć potężna jest miłość... Kocham Cię. Ja też. I Ja Ojciec, Syn i Duch Święty.
Kiedy walentynka Karoliny wygrywała, w ostatnich godzinach konkursu została wyrzucona przez organizatorów. Autorka ewangelizacyjnej walentynki otrzymała wiadomość: "Witam. przykro nam bardzo, ale za względu na liczne zgłoszenia ze strony użytkowników, byliśmy zmuszeniu usunąć walentynkę z konkursu. Użytkownicy uważają, że ich uczucia religijne są w ten sposób naruszane a my jako organizatorzy nie możemy się na takie coś zgodzić. Pozdrawiam I Love Milka"
W regulaminie widnieje zapis: "Zgłoszenie w Konkursie podlega wstępnej weryfikacji Organizatora (moderacja) pod względem formalnej prawidłowości zgłoszenia oraz zgodności z obowiązującymi przepisami, dobrymi obyczajami oraz postanowieniami Regulaminu. Po dokonaniu weryfikacji Organizator podejmuje decyzję według własnego uznania o dopuszczeniu bądź nie dopuszczeniu nadesłanych Życzeń do Konkursu." Skoro więc walentynka została dopuszczona do konkursu i skoro wygrywała, to znaczy, że została uznana za zgodną z regulaminem. Tymczasem została usunięta.
Po kolejnych mailach i pytaniach Karoliny Herman, firma ustosunkowuje się wyłącznie w jeden sposób: "Szanowna Pani, Przykro nam z zaistniałej sytuacji natomiast podtrzymujemy naszą decyzję podyktowaną warunkami regulaminu odnośnie nie przywracania propozycji Walentynki ze względu na użyte w niej treści zgodnie z §4 pkt. 5 regulaminu.5.Kategorycznie zabronione jest nadsyłanie Życzeń zawierających treści o charakterze bezprawnym, naruszających w jakikolwiek sposób obowiązujące prawo, wulgaryzmy, treści wzywające do nienawiści rasowej, etnicznej, wyznaniowej, zawierających treści pornograficzne, pochwalających faszyzm, nazizm, komunizm, propagujących przemoc, obrażających uczucia religijne, naruszających prawa innych osób."
Wczoraj wieczorem, Milka w przesłanym KAI oświadczeniu przeprasza za zamieszanie. Zdaniem firmy, "kwestia uczuć religijnych i ich granic jest sprawą indywidualną" i "niezwykle trudno jest podjąć jednoznaczną decyzję, o tym, czy dane działanie ją przekracza". "Reakcja internautów wskazuje, że w tym przypadku tak się stało, mimo najlepszych intencji osób, które nadesłały to zgłoszenie do konkursu" - czytamy w oświadczeniu. Świat widziany oczyma Milki jest zatem straszny! Jeśli religia jest kwestią prywatną, a unikanie ewentualnego dyskomfortu, w który możemy kogoś wpędzić urasta do rangi naczelnej dyretywy moralnej, to właściwie znika jakiekolwiek poczucie tego, co wypada, a co nie, co jest zasadne, a co nie jest...
Firma uznając, że publiczne mówienie o miłości Boga może obrazić inne osoby. Uznano także, że religijność publiczna może być gorsząca podobnie jak wulgaryzmy, pornografia czy niebezpieczna jak nawoływanie do przemocy. Milka w obawie o wizerunek usuwa wszystkie niewygodne walentynki z czołowych miejsc. Potem niezdarnie przeprasza. Miały być słodkie, walentynkowe plakaty. Pozostaje gorzki niesmak...
Zobacz także:
www.pozytywnego.pl
Źródło