Mi też parę razy na ulicy ktoś liczył (niby pod nosem) ile dostaje. Raz nawet jak byłam w sklepie tylko z połową...Chciałam gonić pana żeby go uświadomić że policzył a mało ale pani za wolno kasowała i nie zdążyłam
Jestem przeciw 500+, ale wyliczać konkretnej rodzinie publicznie nie wypada
A ile masz dzieci, jeśli można zapytać? To nie zaczepka do kłótni politycznej (nie cierpię takich), pytam z ciekawości, bo trochę dziwi mnie, że na tym forum ktoś jest przeciw. No chyba że masz większość dzieci już pełnoletnich.
Kiedyś marzyłam o bliźniakach, teraz stwierdzam, że jednak wolę jedno po drugim. A tak serio, to chyba muszą mieć kogoś do pomocy, bo po miesiącu oboje padną.
Cudowne wieści! Niech Bóg błogosławi całą rodzinę!
A co do tego, jak dadzą radę, to przecież wiadomo, że rodzice nie będą z tym sami. W Polsce jest już kilka rodzeństw- pięcioraczków i te rodziny miały dużo pomocy od państwa w opiece nad dziećmi, np. kilka opiekunek całodobowych, zmieniały się tak, żeby zawsze były dwie. Inna rodzina dostała dom z ogródkiem. A co dopiero pierwsze sześcioraczki, które będzie obserwował cały świat.
Ni jednak trojaczki częściej są. Ja uważam ze to systemowo powinno być rozwiązania nawet jak mnie już nie będą dotyczyły.. na te pierwsze 3 lata chociaż.. chociaż te maciezynskie x mnogość ciąży. Plus coś dla drugiej osoby na rok -dwa żeby mogła być . Czy męża czy babci czy obcej pomocy.. Na prawdę wiele państwo nie straci
@MAFJa , @Elunia Na trojaczki stanowczo powinna być pomoc. Oczywiście, że państwo nie straci, bo na cóż lepszego można wydać pieniądze, niż na dzieci.
O ... to podobnie jak u nas w sensie, że przed czworaczkani mieliśmy 2,5 letnią pociechę . Była strasznie zazdrosna i nie potrafiła pojąć tylu dzieci naraz . Poza tym współczuje niedospania . Ja pierwszych sześciu miesięcy mało co pamietam bo tak byłam zakręcona . Mam nadzieję , że będą mieć pomoc bo inaczej to nie wyobrażam sobie.
Hehe.. ja nawet od kogoś słyszałam ze ten dom to od prezydenta mamy :-) U nas były 6 i 3 latka. Ta druga do tej pory ma deficyty jakieś moim zdaniem ale bardziej z tyt. Mojego wcześniejszego pobytu w szpitalu.. choć pierwsze miesiace na pewno tez swoje zrobiły , a dzis nawet jeszcze noe jest zupełnie normalnie
jak dla mnie to już przy trojaczkach powinna być jakaś osoba na 5-7 h dziennie zapewniona, przy sześciraczkach to dwie. W skali kraju i ilości takich ciąż to żaden wydatek naprawdę.
Na moje przy bliźniakach powinien być choć podwójny maciezynski (2lata)plus na początek coś ekstra dla tatusiów, (z 2miesiace choć , taki czas dojscia do jakiejś regularności), przy trojaczkach 3 lata macierzyńskiego dla matki plus 1-1,5 roku urlopu płatnego na wskazana osobę do pomocy ( tata babcia czy ktokolwiek).podobnie w przypadku więcej raczkow 4,-,5,-6,- Do tego w przypadku więcej niż 3 albo kolejna osoba na etacie albo pani 1 czy 2 na godziny w ciągu dnia. I jeszcze do tego od 3 ktoś do sprzątania/gotowania z raz w tygodniu chociaż - to nie pobożne życzenia tylko realna potrzeba.. na prawdę sprzatac w pierwszym czasie po prostu nie ma kiedy.. ja nie sprzątałam. już gotowanie jest sporym problemem , pamietam jak cieszyłam się z 3 słoików zupy od AB czy z jakiegoś obiadu jak teściowa przyniosła. Bezcenne to było.
Oczywiście super by było jakby cokolwiek było. Ale żeby się nie martwić i nie zwariować albo żeby uniknąć innych ekstremów emocjonalni nie wiem jakich to tak powinno być. :-)
@MAFja, a są w ogóle jakieś udogodnienia w związku z wieloraczkami? Kiedyś pracowałam z trojaczkami i tam z parafii mieli wyznaczoną pomoc, głównie przychodziła pełnoletnia młodzież.
Moja przyjaciółka urodziła bliźniaki we Francji. Już przy bliźniakach mieli zapewnioną pomoc z zewnątrz. Na kilkanaście godzin w tygodniu na pewno przez kilka pierwszych miesięcy.
Komentarz
Moje wcześniaki urodziły się w tym samym szpitalu. Super warunki dla maluszków.
Może być chłopak w szoku
Poza tym współczuje niedospania . Ja pierwszych sześciu miesięcy mało co pamietam bo tak byłam zakręcona .
Mam nadzieję , że będą mieć pomoc bo inaczej to nie wyobrażam sobie.
Kiedyś pracowałam z trojaczkami i tam z parafii mieli wyznaczoną pomoc, głównie przychodziła pełnoletnia młodzież.