Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

LGBT - duchowa adopcja

13

Komentarz

  • Zuzapola powiedział(a):
    To chcieli dla beki sobie ślubu udzielić, ale nie żyją że sobą?
    ok.
  • maliwiju powiedział(a):
    Katarzyna powiedział(a):
    @maliwiju - a nie mieszasz teraz modlitwy wstawienniczej lub błagalnej z ekspiacyjną, czy z dobrymi uczynkami? Co do tych ostatnich - nie mam wątpliwości, że mają sens.

    @jukaa - każda modlitwa zmienia mnie. Z tym nie dyskutuję i nie o to pytam.
    Ale nie rozumiem czemu bym miała się nie wstawiać za kimś innym? Dlaczego mam nie prosić Boga o miłosierdzie dla kogoś. 
    Jak odmawiamy koronkę mówimy " miej miłosierdzie dla nas i świata całego " a nie miej miłosierdzie dla tych którzy w Ciebie wierzą.
    Ależ ja nigdzie nie piszę, że się nie masz wstawiać! Czemu cięgle mam w tej dyskusji wrażenie, że ktoś mi imputuje coś, czego nie piszę? Nie stawiam się w roli Boga uzurpując sobie prawo do decydowania, kto zasługuje na zbawienie, a kto nie. Nie uważam się za oświeconą w zakresie tego, kto jest na Łaskę zamknięty, a kto otwarty.
    Ja jedynie pytam o skuteczność (teoretyczną) modlitwy o łaski dla kogoś, kto jest na nie zamknięty i decyduje się je odrzucać. Takie ściśle teoretyczne pytanie.
  • Rozumiem o co ci chodzi.

    Myślę trudno wogóle mówić o skuteczności jakiejkolwiek modlitwy, ani nie da się tego zmierzyć, ani naukowo wyjaśnić, pozostaje jedynie kwestia wiary. 
    I w tym wypadku nie ma wyjątku , my ofiarowujemy modlitwę i nie powinno nas obchodzić co Pan Bóg z tym zrobi. A może ta modlitwa jest potrzebna nam, aby przetrwać ataki i umocnić się w znoszeniu trudów, prześladowań. 
    Podziękowali 4beatak Aga85 Rejczel Katia
  • @Katarzyna, kiedyś  na kazaniu ksiądz powiedział, że aby coś otrzymać, trzeba Boga prosić. Osoby pogubione często nie proszą, a Pan Bóg nie chce łamać wolnej woli, nie może nic zrobić. Nasza modlitwa otwiera Panu Bogu furtkę do serca takiego człowieka.
    Przekonują mnie te słowa i tego się trzymam.
  • Tylko, czy moja prośba za kogoś nie jest działaniem wbrew wolnej woli tego człowieka?
    Podziękowali 1asiao
  • Jeżeli nie wyrazi , że nie życzy sobie modlitwy, to nie.
  • i co?
    Może Pan Bóg stworzył gejów po to abyśmy się za nich modlili ?

  • A jeśli wyrazi, to nie należy się za niego modlić? Czy znam jego serce i wiem, dlaczego to powiedział? Może mówił prowokacyjnie, a w sercu czuje głęboką potrzebę, by ktoś się za nim wstawiał?
    Podziękowali 2Małgorzata32 Katia
  • edytowano lipiec 2019
    skoro sodomia to taki  grzech to dlaczego Bóg dopuścił aby ludzie mieli takie skłonności?
  • edytowano lipiec 2019
    Katarzyna powiedział(a):
    Tylko, czy moja prośba za kogoś nie jest działaniem wbrew wolnej woli tego człowieka?
    Ostatecznie nie wiesz jaka jest wola tego człowieka, na pewno chce być szczęśliwy , jak każdy . Ty znając drogę do prawdziwego szczęścia, z troski prosisz Boga aby się nad nim zlitował.

    Tak jak Jezus na krzyżu, "przebacz im bo nie wiedzą co czynią" zabijali Boga, można bardziej okazać swoją niechęć do Niego? Raczej nie ,a On wbrew ich wolnej woli modlił się za nich.
    Podziękowali 2beatak Katia
  • @Katarzyna dzieki za rzucenie tematu
    Mnie jeszcze zastania temat "wolnej" woli u osoby, ktora jest zniewolona przez złego ducha. Wszakze np homoseksualizm wg Bibli pochodzi od złego. Czy w takim przypadku mozna w ogole mwic o wolnej woli?
    Podziękowali 1M_Monia
  • edytowano lipiec 2019
    No tak bo nasz wola to jest jednym miejsce do którego szatan nie ma dostępu. Dlatego jest wolna.
    Szatan może zawładnąć, ciałem, zmysłami, emocjami, ale nie wolą. 

    Osoby zniewolone przez demona , muszą wyrazić chęć uwolnienia. 
  • Skłonności to się ma i do wódki, i do kradzieży i do zabijania, różne ludzie mają grzeszne skłonności, gdyby ich nie mieli niepotrzebne byłyby przykazania.
  • "Bądź wola Twoja, jako w niebie, tak i na ziemi". Tak nas nasz Pan nauczył się modlić. Mimo, że ten świat i wtedy i dziś dość mocno tej woli się opiera. Rozumiem, że ziemia poddana woli Bożej, to jeśli chodzi o ludzi - bliskość z Bogiem i poddanie Mu.

  • Kiedy odmawiałam Nowennę Pompejanską za mojego zamkniętego na łaskę męża to wyglądało to jakby nie mogł zaznać spokoju w swoim trwaniu w złym. .. nie mógł spać. .. nie mógł grać. Zaczął myśleć. 
    Podziękowali 3Katia Aniela AgaMaria
  • Ja wiem, że mam się modlić, resztę zostawiam Bogu. On wie. I On może zło przemienić w dobro. 
    Może i na pewno to zrobi. Jak pisał św. Paweł:  Błogosławimy, gdy nam złorzeczą, znosimy, gdy nas prześladują; dobrym słowem odpowiadamy, gdy nas spotwarzają. Staliśmy się śmieciem tego świata. /1Kor 4, 13/.
    Jeżeli odpowiadamy nienawiścią, nie jesteśmy lepsi od nich. 
    Podziękowali 3Polly maliwiju kiwi
  • Katarzyna powiedział(a):
    A jeśli wyrazi, to nie należy się za niego modlić? Czy znam jego serce i wiem, dlaczego to powiedział? Może mówił prowokacyjnie, a w sercu czuje głęboką potrzebę, by ktoś się za nim wstawiał?
    @Katarzyna a jak do Twoich wątpliwości mają się osoby opętane,zniewolone?
    Czy one proszą o modlitwę?
    Czy modlitwa za nich -często wbrew ich woli-ma sens?

    Podziękowali 1Katia
  • Katarzyna powiedział(a):
    beatak powiedział(a):
    Katarzyna powiedział(a):
    Nie wątpię, że mój pogląd na cokolwiek nie jest jedynym dopuszczalnym. Każdy może sobie mieć pogląd na cokolwiek, jaki tylko ma ochotę mieć.
    A jesteś w stanie przedstawić mi taki pogląd na wolność wyboru, w którym zmieści się, że Bóg (...) według swej dobrej woli sprawuje w was zarówno chcenie jak i wykonanie? W moim odbiorze, jedyne podejście, jakie pozwala to pogodzić, to że wolna wola dotyczy jedynie wybrania Boga albo nie wybrania Go. Ale jeśli tak, to ja właśnie pytam o sens modlitwy za tych, którzy Boga nie wybrali, odrzucili Go. Czy takim ludziom modlitwa pomoże?

    Na pewno nie zaszkodzi. 
    Pewnie nie zaszkodzi. Ale może ekonomiczniej modlić się za tych, którzy na działanie Łaski są otwarci i którym na pewno pomoże? Np. za dusze czyśćcowe?

    To należy czynić i tamtego nie zaniedbywać :)

    Katarzyna powiedział(a):
    Tylko, czy moja prośba za kogoś nie jest działaniem wbrew wolnej woli tego człowieka?
    Jeżeli ktoś próbuje popełnić samobójstwo, a Ty go uratujesz - też postępujesz wbrew jego woli, nie? A chyba nie miałabyś wątpliwości, że tak trzeba zrobić. Dlaczego?


  • Co do modlitwy za "ludzi LGBT" - biskup Atanazy przyszedł i pozamiatał :)
    Podziękowali 2Tusia E.milia
  • Jestem w stanie modlić się i modlę za każdego; za mordercę, psychopatę, terrorystę, zbrodniarza przeciw ludzkości. Każdy jest dzieckiem Boga i On wie co z takim człowiekiem zrobić. Nawet poza poziomem otwarcia na łaskę, przez sam fakt bycia stworzonym z miłości i na podobieństwo Boga, każdy człowiek ma w swojej najgłębszej istocie zorientowanie na Niego (choć bywa ono zupełnie nieuświadomione) i zdolność do poznawania Go.
    Podziękowali 3beatak kasha Katia
  • Szukałam aż znalazłam.
    Mi to bardzo pomogło... 
    Jedno westchnienie... Za blizniego. 

    Podziękowali 1maliwiju
  • Od 5min.20sek. 
  • kasha powiedział(a):
    Katarzyna powiedział(a):
    A jeśli wyrazi, to nie należy się za niego modlić? Czy znam jego serce i wiem, dlaczego to powiedział? Może mówił prowokacyjnie, a w sercu czuje głęboką potrzebę, by ktoś się za nim wstawiał?
    @Katarzyna a jak do Twoich wątpliwości mają się osoby opętane,zniewolone?
    Czy one proszą o modlitwę?
    Czy modlitwa za nich -często wbrew ich woli-ma sens?


    Nie wiem. Stąd moje pytanie.
  • edytowano lipiec 2019
    @Katarzyna pytałaś o podstawy teologiczne.
    Myślę że katoliccy księża egzorcyści modląc się i zachęcając do modlitwy za ludzi którzy tego ewidentnie nie chcą,
    postępują bardzo ściśle wg.zasad teologicznych.
    Zresztą sam Jezus, gdy umierał na krzyżu modlił  się za tych,
    którzy gardzili nim i jego modlitwą ,
    a na pewno  uważali, że jej nie potrzebują.
    "Ojcze przebacz im, bo nie wiedzą co czynią".
  • Bp Leon Wetmanski w obozie modlil sie za swoich prześladowców, zyczac im, zeby poznali Boga. Maria Goretti modlila sie za czlowieka, ktory doprowadzil do jej smierci i po latach rzeczywiście sie nawrocil, zostal gorliwym zakonnikiem. Zreszta pierwszy byl chyba sw. Szczepan...
  • edytowano sierpień 2019
    a tymczasem pewien zakonny braciszek zamiast modlić się o nawrócenie i uzdrowenie gejów chce ich błogosławić

    jego trzeba otoczyć adopcją bo sieje zgorszenie i herezję
    to są bardzo bardzo groźne słowa i powinny natychmiast skutkować wykluczeniem z zakonu takiej postaci

    https://www.deon.pl/magazyn/lipiec-2019/art,3,nie-mozna-wykluczyc-zmiany-nauczania-kosciola-o-homoseksualizmie-rozmowa.html

    Zapytam wprost: czy nauczanie Kościoła na temat orientacji seksualnej i jej "nieuporządkowania" może się zmienić?

     

    Kościół nie jest zwolniony z myślenia. Bardzo wiele rzeczy zmieniało się dzięki rozwojowi nauki. Kościołowi trudno było zaakceptować prawdę na temat ewolucji, ale jednak to zrobił, znajdując dla niej teologiczne i filozoficzne uzasadnienie. Być może za jakiś czas zweryfikuje także swoje nauczanie i będzie mówił o orientacji homoseksualnej inaczej. Nie widzę powodów, by to wykluczać.

     

    A nauczanie na temat czynów homoseksualnych?

     

    Również tej zmiany nie można wykluczyć. Wiem jednak, że na pewno nie dokona się to szybko. Wiem też, że wymagałoby to zupełnie nowego podejścia do rzeczywistości od strony filozoficznej oraz nowej koncepcji seksualności, której celowość zbudowana jest na bazie określonego rozumienia prawa naturalnego. Potrzebna byłaby zmiana paradygmatu i założeń, ale może do tego dojść. Rzeczywistość jest nieubłagana wobec naszych idei i może sprowokować zmianę podejścia, która ostatecznie może sprowokować również zmianę myślenia na ten temat.

     

    To, co się nie zmieni, to Pismo Święte. A cytaty z niego - choćby ze świętego Pawła - są często przywoływane jako argument w rozmowie o ocenie moralnej aktów homoseksualnych.

     

    Biblistyka również się rozwija. Jest wiele cytatów, których nie odczytujemy dziś literalnie: "jeśli twoje oko jest dla ciebie powodem grzechu, wyłup je", "kobiety na zgromadzeniach mają milczeć", "żony niechaj będą poddane swym mężom, jak Panu, bo mąż jest głową żony"… Wiemy, że wielu fragmentów Pisma wręcz nie wolno nam rozumieć dosłownie. Jeśli zaś zrozumiemy kontekst - to, przeciw czemu występował święty Paweł w swoim liście - może się okazać, że wcale nie mówił o tym, co dzisiaj rozumiemy pod pojęciem homoseksualizmu, zwłaszcza w perspektywie trwałych związków budowanych na relacji, zaufaniu, wzajemnej pomocy i miłości. Być może czeka nas więc także nowe odczytanie tych tekstów.

     

    Warto też pamiętać, że gdy Paweł mówi, że "niesprawiedliwi nie posiądą królestwa Bożego", to wymienia w tym kontekście wiele innych grzechów, które są dzisiaj znacznie bardziej powszechne wśród katolików niż współżycie dwóch mężczyzn. A o pijaństwie, oszczerstwach, obłudzie czy zdzierstwie jakoś nie grzmimy w Kościele równie często.


  • edytowano sierpień 2019
    św. Paweł nie mówił o homoseksualizmie... odlot, ten dominikanin chyba własną Biblię pisze

    "zwłaszcza w perspektywie trwałych związków budowanych na relacji, zaufaniu, wzajemnej pomocy i miłości."

    40 procent małżeństw się rozpada a dominikanin bredzi o trwałych związkach wśród homoseksualistów

    jak to jest możliwe że ktoś głoszący taką herezję nadal jest w stanie zakonnym?
    Podziękowali 1Rogalikowa
  • edytowano sierpień 2019
    Ale przecież to się dokonuje na naszych oczach. 
    Kiedyś nie do pomyślenia były duszpasterstwa niesakramentalnych związków oraz rozważania o warunkach przystępowania do komunii przez rozwodników. Dziś - na Zachodzie - to już jest praktyka życia. 

    Żyjemy w takich czasach, że jak widać choćby po statystykach małżeńskich, jednoznacznie głoszone przez Kościół zasady nie stanowią spektakularnego zabezpieczenia i przeciwwagi dla zła. Ludzie potrzebują indywidualnego dojrzewania do norm i coraz bardziej oczywiste się staje, że w niektórych przypadkach trzeba walczyć choćby o mniejsze zło, co niekoniecznie ma stanowić odrzucenie ideału; raczej coś jakby towarzyszenie w drodze. 
    Podziękowali 2Katarzyna Berenika
  • Nazwa fatalna. Nie chcę adoptować nawet duchowo zadnego geja. Pomodlić się mogę.  Duchowo to mogę adoptować dziecko poczęte a nie doroslego homoseksualistę.
    Podziękowali 3Joanna36 Gosia5 Isako
  • Katarzyna powiedział(a):
    Na marginesie tematu teoretyczny problem mam:
    Jak sens ma modlitwa za osoby całkowite zamknięte na Łaskę?
    Pytanie nie jest zaczepne. Naprawdę, chciałabym wiedzieć, jak się do tego zagadnienia odnieść. W obliczu faktu, że każdy ma wolną wolę, jeśli czyjąś wolą jest zamknięcie się na Łaskę, to co pomoże modlitwa za taką osobę? Nawet jeśli będzie to całkiem skuteczna modlitwa i osobie, za którą się modlimy zostaną udzielone wszelkie potrzebne Łaski. Komu w takim razie taka modlitwa pomoże?
    Myślę nad tym często i nie wymyśliłam nic.
    Podziękowali 1Katarzyna
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.