Dziękuję wszystkim za modlitwę. Nasz proboszcz na mszy pogrzebowej powiedział takie słowa (dokładnie nie zacytuję): "Maciek zamknął na tym świecie swoje oczy ale otworzył jednocześnie je na nową rzeczywistość". Żyję tą nadzieją /\
"nasze życie tutaj to tylko chwilka i trzeba wytrzymać jakoś żeby się potem znowu spotkać..."
tak się pocieszałam kiedy myślałam, że odchodzi moje dziecko te długie, okropne minuty trwały wieczność i jednak się tak nie stało... ale poczułam na zawsze, że tylko nasza nadzieja chrześcijańska pomoże, pozwoli wytrzymać tę rzeczywistość
@M_Monia nie wiem czy "pięknie"... też jest we mnie bunt, żal, pretensje... przede mną wybaczenie innym win (dziewczynie syna, lekarzom...) no i sobie samej. To chyba "normalne" etapy żałoby. Pan Bóg dał mi łaskę by to jakoś dźwigać. By nie martwić się zbytnio tym co było bo nie jestem tego wstanie zmienić. Patrzeć w to Słońce i powierzać wszystko Miłosierdziu.
Komentarz
"nasze życie tutaj to tylko chwilka
i trzeba wytrzymać jakoś
żeby się potem znowu spotkać..."
tak się pocieszałam kiedy myślałam, że odchodzi moje dziecko
te długie, okropne minuty trwały wieczność
i jednak się tak nie stało...
ale poczułam na zawsze, że tylko nasza nadzieja chrześcijańska pomoże, pozwoli wytrzymać tę rzeczywistość
Pan Bóg dał mi łaskę by to jakoś dźwigać. By nie martwić się zbytnio tym co było bo nie jestem tego wstanie zmienić.
Patrzeć w to Słońce i powierzać wszystko Miłosierdziu.
Poruszające zdjęcie.