Ja dostałam taka kartę w pracy, na która pracodawca wpłaca mi co miesiąc chyba 30-40€. Teoretycznie na częściowe pokrycie wydatków na obiady, ale honoruje te kartę wiele innych sklepów.
Problem w tym, ze ciagle PINu zapominam, wiec nie korzystam. Zeby kasa nie przypadła trzeba raz do roku te pieniadze ruszyć, wiec gdzies tam dzwonię, dostaje nowy pin i znowu zapominam do nastepnego roku Ale rzeczywiście jest miło, chociaz ostatnim razem maz wziął ta kartę i jakieś rury, czy inne deski potrzebne do remontu kupił....
W teorii najfajniej gdyby zostawało, i z tego zaoszczędzić. Ale jest takie prawo zachowania ludzi, ze jak maja wiecej wydaja jeszcze wiecej. U nas tez to niestety działa. Więc tez zakładamy konto i bedziemy tam wplacac najpierw, zeby siebie jakby oszukać ze mamy mniej
Komentarz
Bo się za 500+ upili i zapomnieli kto im na tę wódę dał