Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Suszarka do ubrań, jaka?

2

Komentarz

  • Czy jak zaczęliście używać suszarek elektrycznych to zauważalnie podskoczyły Wam w górę rachunki za prąd?
  • u nas takie "kałuże" to codzienność


  • @Mle, niestety tak... suszarkę kupiliśmy z narodzinami 3ciego. Pralka dla noworodka chodziła częściej (pieluchy tetrowe, < 10 par śpiochów, zasikany przewijak)... pewnie też my bardziej aktywni na adrenalinie (filmy do późna itp.).
    Potem, wraz z nauką obsługi chłopca się wyrównało.

    W tym roku np. rachunki mamy niższe niż 4 lata temu, ale oczywiście z powodu innych oszczędności.
  • U nas dwie pralki to norma, czasem trzy. Wystarczy że każdy zrzuci  ubrania wieczorem. U nas po jednym dniu nie nadają się do noszenia na drugi dzien. A takie bluzy, dżinsy zajmują dużo miejsca. Ale w sumie przy dużej pralce i suszarce to zadna praca. Meza koszule osobno chodza, osobno też się susza. Ale to raz w tygodniu. Np moje dzieci lubią takie grube, polarowe pizamy: takie jednoczęściowe. Ileż to miejsca w pralce zajmuje. A często chodzą w nich całe dnie, jak nie trzeba do szkoły, to się z nich nie przebieraja, ale wieczorem w inne, a te do prania. Z tym ze ja nie mam systemu prania i suszenia. Pełny kosz  prania - do pralki, potem .do suszarki, w tym czasie kolejna pralka. Jak ładna pogoda to grube piore  najpierw żeby wysuszyć na dworzu, a drobiazgi, T-shirty czy bielizna zawsze do suszarki, nawet jak słońce. Poza tym głupio tak majtki wywieszac na widok publiczny ;)
    Podziękowali 1wiesia
  • Hi hi... mamy drobniutkie dzieci... to jeszcze to wszystko tyci tyci :) Ale jak zmieniają rozmiary to coraz mniej wchodzi... dojdziemy do pralki dziennie :)
  • @Wiesia nie wiem co dla Ciebie jest drogą bielizną ale Lascany staniki i majty suszę w suszarce, nic im nie jest. 
  • Ja nie suszę lepszej bielizny w suszarkę, jak @wiesia, nad pralką mam mała suszarkę, taką harmonijkową i tam wieszam rzeczy co nie idź do automatu. Nie susze też eleganckich chlopiecych spodni i swoich sukienek.
  • edytowano styczeń 2020
    Tylko wełny nie suszę. Bielizna ok. 
  • Ja dusze tez wszystko oprócz wełny. Ale u nas ogólna anarchia w pralnii, nawet na kolorowe/ biało rzadko posortowane, bo maz nie wiem, chyba nie widzi różnicy ;)
  • ok, dzięki... jak pójdzie laktacja to może trza będzie suszyć :)
  • edytowano styczeń 2020
    U mnie wieczór przed dniem z praniem segreguje rzeczy na białe, różowe ( tu wchodzą też czerwone, beżowe, żółte, jasne fiolety), niebieskie , szare i czarne( granaty). Jak jest mało niebieskich to łączę z szarymi. Wtedy też zapieram plamy, żeby przez noc puściły się. Niektórych rzeczy nie suszę w suszarce, żeby się nie odbarwily ( niektóre czarne i granatowe  z bawełny płowieją podczas suszenia) i niektóre rzeczy męża żeby się nie pokurczyly. Czyli wychodzi 4-5 pran w tygodniu samych ciuchów plus jedna pralka z ręcznikami plus pralka z pieluchami. Jest nas 2 dorosłych plus 3 dziewczynki w wieku 2 -4-7.
  • Podsumowując, warto kupić suszarkę. Widzę, że firmy różne polecacie. Nie zastanawiam się więcej tylko kupuję :)
  • Jak kiepsko suszy to filtr. Oprócz głównego jest drugi, u mnie tylko najmłodsza córka wie gdzie i jak skutecznie wyczyścić.
  • Ja susze wszystko oprócz wełny, ale z wełny merino takiej cieniutkiej susze ubranka niemowlęce. Mam zasadę, jak moja ciocia w ogródku - jak coś nie przeżyje normalnego traktowania, to wypad. 
  • Malgorzata powiedział(a):


    Ja mam suszarkę marki Vileda  :D  :D :D
    Haha, ja też. I sobie chwalę, wybitnie energooszczędna
    Podziękowali 1madzikg
  • A kurtkę z pepco można wrzucić? Zaraz do prania wstawiam 
  • Gdyby nie suszarka bębnowa, to już bym miała czarne ściany z grzybem. Suszę tylko w okresie jesienno zimowym, wolę suszone na dworze. Taka suszarka, to u nas konieczność.
  • Ja niestety od tego roku i tak mam... ocieplone ściany plus słaba zima - kaloryfery się nie bujaja jakby chciały..  
  • W okna nawiewniki wstaw, takie z czujnikiem wilgotności.
  • Ja nie wiem. Nie da się.  Regukowalismy okna rok temu. Tylko u nas w sypialni nowy grzyb w tym roku się nie zrobił..  Ale tam pod sufitem hula od otworu wentylacyjnego aż..  wszystko lata 
  • Może to od fundamentów, wtedy tylko izolacja od gruntu pomoże. U mojej babci tak było, zrobili i wreszcie temat grzyba się zakończył.
  • edytowano styczeń 2020
    Podstawa to sprawna wentylacja grawitacyjna, czyli drożne przewody wentylacyjne w kominach i odpowiedniej wielkości otwory do nich (czyli kratki w łazience i kuchni minimum) oraz dopływ świeżego powietrza do domu (albo stały przez np. nawiewy w oknach albo regularne wietrzenie - minimum 2 razy dziennie). Najlepsze wietrzenie to otwarcie okna na oścież na minimum tyle czasu, aby odparowała szyba. Po kolei w każdym pomieszczeniu. Z kratek wentylacyjnych najlepiej usunąć wszelkie siatki, przesłony, bo znaczne zmniejszają przekrój, szczególnie gdy się zakurzą. U nas taki system sprawdza się od kilku lat, a wcześniej mieliśmy problem z grzybem na ścianach w najchłodniejszych narożnikach (i to niezależnie od jakości ocieplenia, bo przeszliśmy od domu zupełnie nieocieplonego, po dom ocieplony w pełnym zakresie - a działo się to stopniowo, etapami przez ostatnie kilka lat).
  • Hania powiedział(a):
    Podstawa to sprawna wentylacja grawitacyjna, czyli drożne przewody wentylacyjne w kominach i odpowiedniej wielkości otwory do nich (czyli kratki w łazience i kuchni minimum) oraz dopływ świeżego powietrza do domu (albo stały przez np. nawiewy w oknach albo regularne wietrzenie - minimum 2 razy dziennie). Najlepsze wietrzenie to otwarcie okna na oścież na minimum tyle czasu, aby odparowała szyba. Po kolei w każdym pomieszczeniu. Z kratek wentylacyjnych najlepiej usunąć wszelkie siatki, przesłony, bo znaczne zmniejszają przekrój, szczególnie gdy się zakurzą. U nas taki system sprawdza się od kilku lat, a wcześniej mieliśmy problem z grzybem na ścianach w najchłodniejszych narożnikach (i to niezależnie od jakości ocieplenia, bo przeszliśmy od domu zupełnie nieocieplonego, po dom ocieplony w pełnym zakresie - a działo się to stopniowo, etapami przez ostatnie kilka lat).
    Jak ja Ci jestem wdzięczna za ten wpis.
  • Mieszkamy od 5 lat w nowym ocieplonym domu i po dwóch latach od zamieszkania pojawiła się pleśń.
  • edytowano styczeń 2020
    Posiadacie może oczyszczacz powietrza?
  • W prawidłowo zrobionym domu nie powinno być problemu z wilgocią, bez specjalnych wietrzeń itd. Jeżeli jest, warto poszukać specjalisty, niekoniecznie oznacza to przysłowiowego Pana Zenka , bardziej inżyniera, może specjalisty z kamerą termowizyjną.
    Podziękowali 1Zuzapola
  • Ja tylko uściślę, że mój system dotyczy starego domu, stopniowo remontowanego, docieplanego etc. I to wietrzenie to taki ersatz stałego dopływu powietrza, którego nie montowaliśmy, a które zostało odcięte po zmianie okien na nowe i szczelne.
  • Pleśń jest nie tylko przy oknach ale i w rogach i w szafach :-( 
  • Nam się pleśń skończyła w górnych pokojach, jak wymieniliśmy dach. W łazience się pokazuje, ale ona do remontu generalnego jest, różne kwiatki mogą kryć się pod starą boazerią
  • A macie łącznik do pralki i suszarki? Kupiliśmy suszarkę i tak się zastanawiamy czy to konieczne.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.