Poddaje się, mam ochotę wyć i walić głową w ścianę. Zosia ma anginę, prześwitu w gardle już nie widać, od poniedziałku na antybiotyku, wyłazi biała maź z tych migdałków, poprawy nie widzę, gorączki nie miała, jeść w ogóle NIC , a pije bardzo mało, może ok 250 ml soku malinowego w dzień wypije a może nawet tyle nie. Zosia ma wybiórczość pokarmowa, ogólnie mało co je a papek w ogóle nie ruszy, staje na głowie a ona nic, patrzy na jedzenie i mowi ze niedobrze jej, w efekcie ma problem ustać na nogach, do łazienki trzeba ją prowadzić, widać że schudła, blada jak ściana
Nie mam pomysłu co dalej z tym zrobić