Mój wujek , kiedy dowiedział się o dokonaniach czeskiego astronoma Kocholtka zapragnął je uczcić nazywając swoją córkę "Kochołtka". Dzięki Bogu panie w urzędzie nie chciały się na to zgodzić i została Mają.
Kiedyś nudziliśmy się z kumplem na wykładzie, i ułozyliśmy "spis imion pijackich i nieprzyzwoitych". Oryginał niestety zaginął, więc cytuję z pamięci najciekawsze propozycje - może ktoś skorzysta:
Mam kolegę Eliasza, mówimy na niego "Eli", i jego imię generalnie spotyka się z wielkim zainteresowaniem i aprobatą otoczenia. Poza tym dzieci w podstawówce raczej średnio skojarzą proroka Eliasza, niestety. Z "żydowska" to im się może kojarzyć Izaak albo Mojsze.
Augustyn czeka u nas w kolejce, ale dopiero za Józefem. Zdrabnia się rzeczywiście na Gucia.
Podoba mi się też żydowska (sic!) wersja imienia Jan - Johanan. Oraz imię pierwszego polskiego biskupa - Jordan (ale nie [dżordan]). Tylko znów... żona bardziej klasycznie by wolała :tooth:
A co sądzicie o dawaniu takich samych imion jak imię rodzica? (np. Paweł senior i Paweł junior).
Ja bym się nie zdecydowała na nadanie dziecku imienia swojego albo męża , chociaż swoje bardzo lubię. Najmłodszej córce dałam je na drugie. Ale myślę , że z nadawania dziecku własnego imienia wynikać może sporo nieporozumień. No a poza tym , bardzo lubię różnorodność.
Ja to pasjami lubię wymyślać imiona dla dzieci nawet jeszcze nie poczętych , wersje dla dziewczynki i chłopca. Teraz mam Marcelina i Maksymilian , ciekawe czy słowo stanie się ciałem :bigsmile:
Mi podobają się słowiańskie imiona (pierwszw imię bez patrona, żeby w przyszłości nowych słowiańskich świętych przybywało ) a na drugie imię dobrego patrona.
(partona naszego najstarszego syna nawet nasz prooboszcz nie rozszyfrował - polski święty chrystianizujący Pomorze Zachodnie)
Komentarz
Gwałcisław
Waginiusz
Orgia
Pawipust
Trawomił
Deliriusz
Onan nie był Grekiem.
Swoją drogą chciałem dać synowi na imię Eliasz, ale Ola nie chce. W sumie trochę ma racji - wołaliby na niego w szkole "żydzie!".
Myślałem też o Augustynie, ale jak to zdrabniać? Gucio?
Dzieci jeszcze nie mamy więc póki co wymyślamy. Mamy wymyślonych 6 więc forum odpowiednie :peace:
P
Augustyn czeka u nas w kolejce, ale dopiero za Józefem. Zdrabnia się rzeczywiście na Gucia.
A co sądzicie o dawaniu takich samych imion jak imię rodzica? (np. Paweł senior i Paweł junior).
P
(partona naszego najstarszego syna nawet nasz prooboszcz nie rozszyfrował - polski święty chrystianizujący Pomorze Zachodnie)
Co do Achillesa - piękne imię Mi się od razu skojarzyło ze sprawą polską.
A "tusk" to po angielsku "kieł". Ciekawe, że o tym w mediach żaden dziennikarz się nie zająknie.