Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Okiem grafika

12467

Komentarz

  • Katarzyna powiedział(a):
    A pamiętasz, że grzeszyć można myślą, mową i uczynkiem?
    Nie, żebym chciała za Szustaka robić rachunek sumienia, ale mówienie, że się nienawidzi Kościoła, to nie jest samo tylko uczucie.
    Tak, zgadzam się, gadanie o tym, że się coś czuję, to co innego niż uczucie. Jak już pisałam, osoby, które go częściej słuchają, zrozumiały, co miał na myśli.

    Ja się tylko zastanawiam, czy to nie jest jakas symetria tzw poprawności politycznej 


  • Mam poczucie, że gdyby komuś naprawdę zależało na tym, by chronić dzieci przed aktami pedofilnymi, to zasadne byłyby następujące kroki:
    - ochrona dzieci przed seksualizacją;
    - edukacja dzieci w kierunku ostrożności wobec osób naruszających ich granice i konieczności zgłaszania takich sytuacji rodzicom, czy innym zaufanym dorosłym;
    - edukacja rodziców, by byli świadomi występowania problemu pedofilii, potencjalnie w każdym środowisku;
    - edukacja rodziców, by poważnie traktowali doniesienia swoich dzieci dotyczące sytuacji, w których ktoś naruszył ich granice.
  • Berenika powiedział(a):
    malagala powiedział(a):
    Nagłaśnianie może systemowo uchronić potencjalne ofiary,tylko to mnie cieszy. Nie lincz na grzeszniku. 
    Systemowo chronić mogą przepisy rozsądne i egzekwowane. Nagłaśnianie raczej tworzy niezdrową atmosferę.
    Niby są przepisy ale dopiero chyba teraz są konkretniej egzekwowane, niestety dopiero dzięki nagłośnieniu raczej
  • A i tak najczęściej krzywda się dzieje w domu. 
    Podziękowali 1Katia
  • malagala powiedział(a):
    (...)

    Ja się tylko zastanawiam, czy to nie jest jakas symetria tzw poprawności politycznej
    Nie rozumiem. A chciałabym, bo wątek może być interesujący.

  • Katarzyna powiedział(a):
    malagala powiedział(a):
    (...)

    Ja się tylko zastanawiam, czy to nie jest jakas symetria tzw poprawności politycznej
    Nie rozumiem. A chciałabym, bo wątek może być interesujący.

    Możesz coś czuć, ale nie możesz powiedzieć, bo to grzech. Czasem jest to oczywiste, nie wszystkie uczucia warto ujawniać dzieciom. Chociaż podobno one same je widzą. Nie wiem. 

    A z innej strony - Szustak ma jakieś grono sluchaczy, których te słowa o nienawiści raczej nie zgorszyły. Mnóstwo jest takich, którzy go nie słuchają, i to oni czują się dotknięci. W podobnej sytuacji jest pewnie każdy ksiądz o większym zasięgu. Mają nic nie mówić? Czytać katechizm na vlogach? Zastanawiam się. Jak to zrobić, by nikt się nie czuł dotknięty, zgorszony itd.
  • edytowano styczeń 2021
    Dubel

  • malagala powiedział(a):
    (...)
    Możesz coś czuć, ale nie możesz powiedzieć, bo to grzech. Czasem jest to oczywiste, nie wszystkie uczucia warto ujawniać dzieciom. Chociaż podobno one same je widzą. Nie wiem. 

    A z innej strony - Szustak ma jakieś grono sluchaczy, których te słowa o nienawiści raczej nie zgorszyły. Mnóstwo jest takich, którzy go nie słuchają, i to oni czują się dotknięci. W podobnej sytuacji jest pewnie każdy ksiądz o większym zasięgu. Mają nic nie mówić? Czytać katechizm na vlogach? Zastanawiam się. Jak to zrobić, by nikt się nie czuł dotknięty, zgorszony itd.
    Tylko, co tak naprawdę Szustak czuje? Czy jest to nienawiść do Kościoła? Serio? Nienawidzi Kościoła i nadal chce w nim trwać i nawracać innych? Czy to nie dziwne?
    Analogicznie, jak z kilkulatkiem krzyczącym do mamy: "Nie kocham Cię!", bo nie chce mu pozwolić na obejrzenie kolejnej bajki. Czy ten kilkulatek nie kocha mamy?
    Żeby nie było, ja tam się nie czuję dotknięta tym, co Szustak mówi. Podobnie, jak nie czuję się dotknięta tym, że małe dziecko mi powie, że już mnie nie kocha, bo robię coś, co mu się nie podoba. Tylko głupie mi się wydaje, żeby było trzeba dojrzałego mężczyznę, kapłana traktować, jak małe dziecko, które nie wie, co mówi.

    Inna sprawa, to potencjalne szkody, jakie ta Szustakowa generalizacja może przynieść. Nie wątpię, że jest wielu, których to: "Nienawidzę takiego Kościoła." padające z ust katolickiego kapłana bardzo cieszy.

  • @Katarzyna teraz to już serio nie wiem, o co chodzi. 

    Moje przykłady z uczuciami miały raczej pokazać, że język jest pojemny. I to, że ktos mówi, że nienawidzi Kościoła, może znaczyć wiele różnych rzeczy... Raczej nie mam na myśli tego, że trzeba go traktować jak pięciolatka, nie wiem w ogóle, skąd te porównania.

    Dla mnie to jest trochę taka sytuacja, jak to, że chyba w USA nie można wykorzystywać w sądzie prywatnych nagrań rozmów między małżonkami. Tutaj widzę to podobnie - on ma grono sluchaczy, którzy go zrozumieli, nie zaczęli występować z Kościoła, nisczyc budynków sakralnych, nic z tych rzeczy. Niefrasobliwe jest mówić takie słowa, kiedy są nagrywane, mogą dotrzeć do zbyt szerokiej publiczności, do tych, którzy go nie rozumieją, bo jakoś do nich nie trafia,maja inna duchowość, mentalność, nie wiem.


    Podziękowali 1AgaMaria
  • @Katarzyna , widać że naprawdę nie rozumiesz niuansów.
    Pewnie nie rozumiesz też szustakowego:
    "Pan Bóg kocha mnie najbardziej na świecie!".
    I "Was też kocha najbardziej na świecie!"

    No jak to, no jak to?
    Przecież jedno zdanie przeczy drugiemu.

    Trochę luzu i humoru ...


  • Ja wiem, że jego aktywni słuchacze popierają napady na kościoły, bo taki Kościół sam sobie winien, może dlatego mnie to tak denerwuje. Obrabowali sąsiednią parafię i zostawili swoje błyskawice, ale to dobrze...
    Podziękowali 2Katia Barbasia
  • edytowano styczeń 2021
    Jeżeli mogę odnieść się do pierwotnego tematu tego wątku. Wyguglałem, że pentagram z błyskawicą to symbol wysokich funkcjonariuszy "kościoła szatana".



    Co ciekawe, współczesny marksizm miesza się z satanizmem:
    https://stream.org/contemporary-marxisms-satanic-roots/
    Podziękowali 1Berenika
  • Ida powiedział(a):
    @Katarzyna , widać że naprawdę nie rozumiesz niuansów.
    Pewnie nie rozumiesz też szustakowego:
    "Pan Bóg kocha mnie najbardziej na świecie!".
    I "Was też kocha najbardziej na świecie!"

    No jak to, no jak to?
    Przecież jedno zdanie przeczy drugiemu.

    Trochę luzu i humoru ...


    A jeśli nie rozumiem niuansów, to co?

    Nie, zupełnie nie mam problemu z tym, że Pan Bóg kocha najbardziej na świecie o. Szustaka i mnie i każdego człowieka. W końcu, On jest Miłością.

    Trudno mi z luzem i humorem przyjmować, gdy ktoś mówi, że nienawidzi Kościoła. Gdyby mówił, że nienawidzi kogoś z moich najbliższych też byłoby mi to trudno traktować z luzem i humorem. Może za mało we mnie luzu i poczucia humoru.
    Podziękowali 3Wela Dudus Barbasia
  • malagala powiedział(a):
    @Katarzyna teraz to już serio nie wiem, o co chodzi. 

    Moje przykłady z uczuciami miały raczej pokazać, że język jest pojemny. I to, że ktos mówi, że nienawidzi Kościoła, może znaczyć wiele różnych rzeczy... 

    (...)
    Tak, język jest pojemny.
    W tym się zgadamy.
  • @TecumSeh , wyrwałeś z kontekstu.
    Mówiąc, że ten kapłan nienawidzi Kościoła.
    To jest zdanie wyrwane z szerszej wypowiedzi i odarte z kontekstu.
    Pisałam już o tym.


    To, że masz dwie koleżanki , które po ciężkich przeżyciach zachowały milczenie, ukryły to przed rodzicami i po latach zwierzyły się Tobie, to nie oznacza, że inna osoba nie reagowalaby inaczej.
    Np. ja od razu powiedziałabym mamie, tak jak to zrobiła Jola Szymańska. Powiedziała mamie. Jej mama zareagowała natychmiast składając skargę.
    Też jej mamę oskarzysz o kłamstwo po latach?

    Myślę, że to jest bardzo przykre dla ofiar, kiedy im się nie wierzy.
    I myślę, że naprawdę trzeba dojrzałości i zaawansowanego wieku, żeby takie sprawy ujawniać. 
    Dlatego nie zrobi tego nastolatka, ani nastolatek, tylko ukryje, choćby w obawie przed odtrąceniem i wyśmiewaniem przez rówieśników.
    Bohaterowie filmu Sekielskich też milczeli dziesiątki lat.
    Po latach ich oprawcy przyznali się sami, co było widać na filmie.
    Ale Ty nie uwierzysz ofiarom, tak? Bo "po latach".

  • @TecumSeh , nadal się upieram, że zdanie "Nienawidzę Kościoła" jest w tym przypadku wyrwane z kontekstu. Całość wypowiedzi ma inny wydźwięk.

    Znasz go od 20 lat, ok, ale co Cię do niego zraziło prze te 20 lat?


    "No i co z tą skargą się stało? Było dochodzenie, proces, przesłuchania, skazano kogoś?
    Niechże ta panna przedstawi co najmniej poszlaki - a nie gwiazdorzy na youtubie.
    Czemu to miałoby zresztą służyć? Co ona chce osiągnąć poprzez publikowanie takich oświadczeń na youtubie?"


    Jej matka zgłosiła sprawę na parafii.
    Wybacz, ale piętnastolatka nie interesowała się więcej losami tej sprawy. Chyba ją rozumiem. Na jej miejscu też chciałabym zapomnieć.

    A Ty co byś zrobił gdyby ksiądz zmyslowo dotykał i pocałował Twoja córkę?
    Założył byś sprawę sądową?
    Czy tylko zadzwonił wzburzony na parafię, jak jej mama?


    "A potem przyjdzie na youtuba:)"

    Nastolatka nie, ale trzydziestolatka już prędzej. W sumie - gratuluję odwagi.

  • @TecumSeh, to nie jest panna. To mężatka. Trzydziestoletnia.
    Tak, jestem w stanie zrozumieć, że jako nastolatka nie nagłośniła sprawy, ale jako trzydziestolatka już tak.
    Do pewnych tematów trzeba być gotowym.


  • Co to są "fanboje"??


  • Tak, sądzę, że ojciec Szustak jest świętym, ale chętnie poznam Twój punkt widzenia i Twoją opinię @TecumSeh

  • Ida powiedział(a):
    Tak, jestem w stanie zrozumieć, że jako nastolatka nie nagłośniła sprawy, ale jako trzydziestolatka już tak.


    "A ja nie, ponieważ ona nie "nagłośniła sprawy" tylko pochwaliła się że była molestowana.
    Nagłośnienie sprawy oznacza ujawnienie konkretów. Następstwem tego powinno być śledztwo. Gdzie ono? Ewentualnie gdzie odmowa jego wszczęcia?"


    No przecież zgłosiła sprawę władzom Kościoła i było śledztwo. Tyle, że utajnione, ona nie miała dostępu do wyników śledztwa.
    Ponoć tak to działa w Kościele. Wszystko po cichu.

  • edytowano styczeń 2021
    Ludzie nie wierzyli też w winę dyrygenta Kroloppa, bo jak to - taki znany i utalentowany, z takimi znajomościami, od lat się dziećmi opiekował. Jego sprawa została bardzo nagłośniona, po latach powstała nawet książka reporterska. 

    Były też głosy, że ludzie wiedzieli o sprawie, także rodzice, a nie reagowali ze względu na benefity związane byciem członkiem chóru.
  • Niektórzy naprawdę nie widzą różnicy pomiędzy pomówieniem, postawieniem zarzutu, zbadaniem sprawy, wydaniem wyroku. 

    I stawiają się w roli osób uprawnionych do wszystkich wymienionych czynności.
    Podziękowali 2Katia Bambidu
  • Co do o. Szustaka, to naprawdę lepiej się za niego modlić, niż go słuchać i gorszyć się.

    Obawiam się, że płynie...
    Podziękowali 2Barbasia maliwiju
  •  A taki hipotetyczny casus: popularna pani Jola oskarża na swoim kanale popularnego o. Andrzeja  to, że dotykał ją podczas spowiedzi w pokoiku na terenie klasztoru. Popularny o. Andrzej odpowiada, że sama położyła mu głowę na kolanach i płakał, a on przyznaje, że delikatnie pogładził ją po włosach.

    I co teraz?

    Komu wierzyć?
  • Berenika powiedział(a):
    Co do o. Szustaka, to naprawdę lepiej się za niego modlić, niż go słuchać i gorszyć się.

    Obawiam się, że płynie...


    To jest Twoja opinia, z którą nie zgadzają się tysiące słuchaczy tego kapłana. Oni nie uważają, że ten kapłan gorszy.

    Ja również nigdy nie czułam się zgorszona jego wypowiedziami, nigdy.

    Wprost przeciwnie, uważam, że ten kapłan to chodząca Ewangelia.
    Robi ogromną i dobrą robotę.
    Właśnie teraz, kiedy od Kościoła odchodzą rzesze młodych ludzi, zgorszeni pychą, bezczelnością i skandalicznymi grzechami niektórych księży i hierarchów - o. Szustak w tak trudnych czasach przyciąga tłumy ludzi z powrotem do Boga, do wiary, do Kościoła.

    Nie mówiąc już o tym ile wspaniałych dzieł wydarzyło się za jego pośrednictwem i na jego prośbę. Ostatnio z jego inicjatywy zebrano na Languście ponad milion złotych na poprawę warunków dzieci przebywających w szpitalu psychiatrycznym, który nie miał pieniędzy na remont.

    Podziękowali 1Isako
  • Berenika powiedział(a):
     A taki hipotetyczny casus: popularna pani Jola oskarża na swoim kanale popularnego o. Andrzeja  to, że dotykał ją podczas spowiedzi w pokoiku na terenie klasztoru. Popularny o. Andrzej odpowiada, że sama położyła mu głowę na kolanach i płakał, a on przyznaje, że delikatnie pogładził ją po włosach.

    I co teraz?

    Komu wierzyć?


    Ciekawa jestem jak byś się czuła, gdyby to Ciebie lub Twoja córkę spotkała opisana przez Szymańską sytuacja, a jakaś "wyluzowana" katoliczka na internecie drwiła by sobie z Waszej krzywdy?

    Naprawdę, po lekturze tego wątku coraz bardziej widzę, że mają rację moi lewicujący znajomi, którzy używają określeń: "katolicki beton", "sekta", "zmowa milczenia", czy "ciemnogród" w odniesieniu do niektórych katolików.
    Komentarze w tym wątku, dotyczące problemu molestowania świadczą o kompletnym braku wiedzy na temat rozumowania i zachowania nieletniej ofiary.
    Po prostu rzygać mi się chce jak to wszystko czytam.
    Dokładnie tak jakbym słuchała Zanussiego i innych artystów broniących Polańskiego.
    Dokładnie tak samo.
    Drwiny, heheszki, zwalanie winy na ofiarę, nieuwzględnianie stanu psychiki nieletniej dziewczyny, kompletne niezrozumienie jak funkcjonują psychicznie takie ofiary i dlaczego ujawniają swoją krzywdę po wielu latach.
    I to piszą rodzice!
    Rzyg.

    Widzę, że w Kościele jest gorzej niż myślałam.
    I to w ogóle nie z powodu Szustaka.
    Dobrze, że on jest, ratuje sytuację.

  • Zgaduję @Ida, że Twoja odpowiedź jest taka: w opisanych casusie winny jest o. Andrzej. Sprawa nie podlega dyskusji, nie ma sensu nawet słuchać jego wyjaśnień.

    Dzięki za odpowiedź.
    Podziękowali 2Barbasia Bambidu
  • @TecumSeh kogo zaliczasz do zakonu celebrytów? Ciekawa jestem.
  • Z drugiej strony - czyja młodziez slucha przez internet konferencji i nauk jakiegokolwiek księdza czy zakonnika? Kogo ten zakonnik umacnia w wierze czy też nawraca - czy przypadkiem nie już nawróconych? z praktyki - u nas dużo więcej maja zasług w tym względzie księza, ktorzy organizowali rózne obozy dla mlodziezy (narty, żaglówki), czy tez letnie spotkania organizowane przez Stowarzyszenie Mamy Róży z udziałem ksiedza i codzienna msza, niż jakies wirtualne sprawy dziejące sie w internecie. A po nagonce na księzy, mimo, ze ci konkretni nie maja żadnych dwuznacznych spraw - g.... przylepia sie do wszystkich. Ktoś bardziej z zewnątrz już na taki oboz dziecka pewnie nie pośle. I nie ma to nic wspólnego z jakims kryciem kogokolwiek - tylko żal naprawde fajnej działalności "od podstaw".
    Podziękowali 2Barbasia Katia
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.