Ja trafiłam z krwotokiem w 20 tygodniu ciąży do szpitala, krwotok z szyjki prawdopodobnie, dziecko zdrowe, rusza się, ja ucieszona, ze z dzieckiem dobrze, bo jechałam w kałuży krwi w karetce, pełna najgorszych myśli... Przyszedł lekarz i poinformował, jak o obiedzie. Leki podane, jeśli ciągu godziny krwotok się nie uspokoi, kończymy ciążę.... Straszna była ta obojętność lekarza na los dziecka, to tylko zakończenie ciąży.
Tego jest dużo gdzie kobiety byly zmuszane poswiecac swoje życie choc wcale nie chcialy i to jest woda na mlyn pro choice. A wystarczyloby jedno idealne prawo. Zycie matki jest troche wazniejsze niz zycie dziecka chyba ze matka jest gotowa je poswiecic.
Monia, ale teraz chyba tak to właśnie wygląda. Edit. Ze najpierw matka, potem dziecko Oczywiście nie wiemy że 100proc pewnością se tak jest wszędzie. Podany przypadek to 3 dekady temu w Irlandii, która już nie istnieje w ówczesnym ksztalcie. Teraz pezede wszystkim ratuje się matkę. A jeśli można poczekać z agresywnym leczeniem, żeby dziecku nie szkodzić to tak się dzieje. Kobiety, które nie są w ciąży a rozpoczynają takie agresywne leczenie są uczulane na takie aspekty. W mediach społecznościowych, na forach itp sporo przewijało się info o chorych na raka kobietach bedacych w ciąży. I one same decydowały o nie włączaniu leczenia, niektóre umarły. Nie znam natomiast żadnego przypadku podobnego do tego irlandzkiego.
Przeczytalam ten artykul na wiki o tej sprawie z Irlandii. Pojawia sie tam zdanie, ze maz Sheili ufal tylko temu co mowil jeden z lekarzy, Michael Neary. Ciekawa, a moze raczej nieciekawa, jest historia tego lekarza.
Komentarz
Edit. Ze najpierw matka, potem dziecko
Oczywiście nie wiemy że 100proc pewnością se tak jest wszędzie.
Podany przypadek to 3 dekady temu w Irlandii, która już nie istnieje w ówczesnym ksztalcie.
Teraz pezede wszystkim ratuje się matkę.
A jeśli można poczekać z agresywnym leczeniem, żeby dziecku nie szkodzić to tak się dzieje.
Kobiety, które nie są w ciąży a rozpoczynają takie agresywne leczenie są uczulane na takie aspekty.
W mediach społecznościowych, na forach itp sporo przewijało się info o chorych na raka kobietach bedacych w ciąży. I one same decydowały o nie włączaniu leczenia, niektóre umarły.
Nie znam natomiast żadnego przypadku podobnego do tego irlandzkiego.